Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył we wtorek, że Polska wyszła na pierwsze miejsce wśród krajów walczących z pomnikami żołnierzy radzieckich, poległych w latach II wojny światowej. Zaznaczył, że Rosja temu przeciwdziała.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji zapowiedziało w czwartek, że Moskwa nie pozostawi bez reakcji ewentualnego demontażu radzieckich pomników w Polsce. Zarazem wyraziło ono nadzieję, że polskie władze odstąpią od tych zamierzeń.
Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła w czwartek, że władze Polski "umacniają nową politykę historyczną" i dodała, że strona rosyjska jest rozczarowana takim podejściem. Ocenę tę sformułowała w związku z obchodami rocznicy operacji warszawskiej z 1945 r.
Moskwa oczekuje oficjalnej reakcji Warszawy na zdecydowany protest złożony w związku z kolejnym faktem "antyrosyjskiego barbarzyństwa" w Polsce - oświadczyła w czwartek rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa cytowana przez agencję TASS.
Jako "całkowicie nie na miejscu" polskie MSZ oceniło słowa rzeczniczki rosyjskiego resortu spraw zagranicznych, że walczący z pomnikami upodabniają się do terrorystów na Bliskim Wschodzie. Rzecznik polskiej dyplomacji wyraził też zdumienie wobec "braku gotowości do dialogu w sprawach pomnikowych" ze strony rosyjskiej.
Starosta mielecki Zbigniew Tymuła powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej, że pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej został zdemontowany zgodnie z prawem i procedurami, jakie obowiązują w naszym kraju. „Cała operacja odbyła się godnie” - dodał.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji złożyło w poniedziałek na ręce ambasador RP w Moskwie Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz "stanowczy protest" z powodu zdemontowania w Mielcu w sobotę Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej.
Skontaktujemy się z władzami samorządowymi, by sprawdzić, jaki charakter miały zniszczenia grobów żołnierzy radzieckich w Garwolinie - poinformował w piątek szef dyplomacji Witold Waszczykowski, odnosząc się do protestu w tej sprawie MSZ Rosji.