Oni przeżyli i przekazali nam pamięć o zbrodniach, do których powtórzenia nie możemy nigdy dopuścić – mówił o byłych więźniach niemieckich obozów ambasador Rosji Siergiej Andriejew, który uczestniczył w uroczystościach 72. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz.
"Polskim obozem zagłady" nazwano niemiecki nazistowski obóz Auschwitz w dzienniku włoskiej komercyjnej stacji telewizyjnej Canale 5 w materiale na temat obchodów Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. W sprawie tej interweniowała ambasada RP w Rzymie.
Z udziałem byłych więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau w piątek na terenie dawnego obozu odbędą się obchody 72. rocznicy jego wyzwolenia. Częścią uroczystości będzie otwarcie wystawy osobistych przedmiotów należących do ofiar Auschwitz.
Kraków, Gmina Wyznaniowa Żydowska i Muzeum Historyczne Miasta Krakowa wyraziły wolę utworzenia Muzeum Miejsca Pamięci na terenie b. niemieckiego obozu koncentracyjnego Płaszów. „Po bardzo długim czasie spełniły się moje marzenia” – powiedział przewodniczący gminy żydowskiej Tadeusz Jakubowicz. Trójstronne porozumienie podpisano w czwartek w urzędzie miasta Krakowa.
IPN wznowił zawieszone śledztwo dotyczące niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrueck - poinformował PAP prokurator szczecińskiego oddziału IPN Marek Rabiega. Podczas wojny w obozie przebywało przeszło 150 tys. więźniów, w tym ok. 40 tys. Polek, na których dokonywano pseudomedyczne eksperymenty.
Umieszczenie billboardu przed gmachem telewizji ZDF w Wiesbaden zapowiada Fundacja Tradycji Miast i Wsi. "Nasza inicjatywa jest odpowiedzią na używanie przez media nieprawdziwego określenia +polskie obozy śmierci+" – mówi Michał Wlazło z Fundacji, inicjatora akcji informacyjnej „Death Camps Were Nazi German”.
Mobilny, podświetlany billboard z napisem "Death Camps Were Nazi German" wyruszy z Wrocławia do Wiesbaden, gdzie zatrzyma się pod gmachem telewizji ZDF w ramach akcji "German Death Camps", wymierzonej przeciw "szarganiu dobrego imienia Polski na świecie".
Ustawa wprowadzająca karę grzywny lub więzienia za sformułowania typu "polskie obozy śmierci" jest bardzo potrzeba – ocenił we wtorek wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Gdyby nie wydarzenia w Sejmie w grudniu i styczniu, weszłaby już w życie - dodał.