9 kwietnia 1865 r. zakończyła się wojna secesyjna. Zwycięstwo wojsk Unii (Północy) uratowało USA przed rozpadem i doprowadziło do zniesienia niewolnictwa w całym kraju. 150 lat później między północnymi a południowymi stanami wciąż utrzymują się duże różnice.
Mało jest filmów, które opowiadają o niewolnictwie z taką brutalnością jak wchodzący w piątek do polskich kin "Zniewolony: 12 Years a Slave" w reż. Steve'a McQueena. Film zaszokował wielu Amerykanów, przypominając im o mrocznej historii Stanów Zjednoczonych.
Wchodzący do polskich kin 1 lutego film "Lincoln" w reż. Stevena Spielberga pokazuje 16. prezydenta USA bezwzględnie dążącego do zniesienia niewolnictwa. Dla Lincolna najważniejsze było przywrócić jedność kraju, co umożliwiło emancypację 4 mln Afroamerykanów.
Dramat "Lincoln" w reż. Stevena Spielberga, który zdobył najwięcej - 12 - nominacji do tegorocznych Oscarów, opowieść o walce amerykańskiego prezydenta o zniesienie niewolnictwa, trafi do polskich kin 1 lutego. Abrahama Lincolna zagrał Daniel Day-Lewis.