„Psie pazury” Jane Campion, „CODA” Sian Heder, a może „Belfast” Kennetha Branagha? W nocy z niedzieli na poniedziałek poznamy laureata Oscara dla najlepszego filmu. Dowiemy się również, czy statuetka za najlepszy krótkometrażowy film aktorski trafi do twórców „Sukienki” Tadeusza Łysiaka.
„Psie pazury” Jane Campion z 12 nominacjami zostały we wtorek faworytem w wyścigu po Oscary. Wśród nominowanych w kategorii najlepszy krótkometrażowy film aktorski znalazła się „Sukienka” Tadeusza Łysiaka. Nagroda za najlepsze zdjęcia może trafić m.in. do Janusza Kamińskiego za „West Side Story”.
Otwieranie się na Azję, która jest coraz prężniejszym ośrodkiem nie tylko kulturowym, filmowym, lecz także politycznym, oraz wzmocniona pozycja platform streamingowych to zdaniem krytyka filmowego Błażeja Hrapkowicza tendencje widoczne w tegorocznych nominacjach Oscarowych.
Chcieliśmy, żeby Julia była lustrem, w którym będziemy się odbijać też my z naszymi lękami, uprzedzeniami, pragnieniami, marzeniami – mówi PAP Tadeusz Łysiak, którego „Sukienka” została we wtorek nominowana do Oscara dla najlepszego krótkometrażowego filmu aktorskiego. Jej konkurentami będą m.in. „Ala Kachuu Take And Run” Marii Brendle i „On My Mind” Martina Strange-Hansena. Przypominamy rozmowę przeprowadzoną z reżyserem w październiku ub.r., kiedy obraz prezentowano na San Diego International Film Festival.
„Belfast” Kennetha Branagha, „Psie pazury” Jane Campion i „Diuna” Denisa Villeneuve'a – według amerykańskich portali branżowych te produkcje niemal na pewno zostaną nominowane do Oscara dla najlepszego filmu. W kategorii najlepszy krótkometrażowy film aktorski szansę na nominację ma „Sukienka” Tadeusza Łysiaka.
W piątek, w wieku 94 lat zmarł aktor i reżyser Sidney Poitier. Wiadomość o jego śmierci przekazały władze Bahamów, na których się wychował. Zagrał w ponad 50 filmach, wyreżyserował 9. Za kreację w „Polnych liliach” otrzymał w 1964 r., jako pierwszy czarnoskóry, Oscara dla najlepszego aktora.
„Żeby nie było śladów” Jana P. Matuszyńskiego znalazło się na oscarowej długiej liście Amerykańskiej Akademii Filmowej. W kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy na liście pojawiła się też m.in. szwedzko-islandzko-polska koprodukcja „Lamb” Valdimara Johannssona.
W Nowym Jorku i Los Angeles pokazywany był film „Żeby nie było śladów” Jana P. Matuszyńskiego. Była to część kampanii oscarowej polskiego kandydata do nagrody Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej.
Film „Dzień Matki” w reżyserii Patryka Kaflowskiego wyprodukowany w Szkole Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach znalazł się na tzw. długiej liście oscarowej krótkometrażowych filmów fabularnych – podaje w czwartek uczelnia.
Film „Żeby nie było śladów” Jana P. Matuszyńskiego dotyczący śmierci Grzegorza Przemyka – jednej z najgłośniejszych zbrodni aparatu bezpieczeństwa PRL – został polskim kandydatem do Oscara.