Sąd Okręgowy w Warszawie ma w piątek (22 listopada) ogłosić wyrok w sprawie o zabójstwo w 1992 r. b. premiera PRL Piotra Jaroszewicza oraz jego żony. Prokuratura chce dożywocia dla głównego oskarżonego Roberta S. oraz 7 i 5,5 lat więzienia dla oskarżonych o współudział w zabójstwie. Obrońcy wnieśli o uniewinnienia.
Robert S., główny oskarżony w procesie dotyczącym zabójstwa b. premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony pozostanie na wolności - zdecydował warszawski sąd apelacyjny. Mężczyzna nie trafi ponownie do aresztu, ponieważ nie wnioskował o to sąd okręgowy, przed którym toczy się proces.
Zamordowany niemal 30 lat temu premier PRL Piotr Jaroszewicz mógł się narazić gen. Czesławowi Kiszczakowi i gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu – wynika z zeznań, które we wtorek złożył w procesie dotyczącym tego zabójstwa syn ofiary Andrzej Jaroszewicz.
Pierwsza wersja jeszcze na miejscu zabójstwa była taka, że sprawców ktoś musiał wpuścić do domu; nie było śladów wejścia siłowego – mówił we wtorek starszy syn zamordowanego w 1992 r. b. premiera Piotra Jaroszewicza. Proces trójki oskarżonych trwa od ponad roku.
Po niemal 30 latach od zabójstwa b. premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony oraz ponad roku procesu przeciwko oskarżonym w tej sprawie b. członkom gangu karateków narasta coraz więcej wątpliwości, czy mężczyźni mają cokolwiek wspólnego z ich śmiercią.
Na 6 października Sąd Apelacyjny w Warszawie wyznaczył nowy termin rozpoznania zażalenia na decyzję uchylającą areszty wobec oskarżonych w procesie dotyczącym zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów. Od końca sierpnia dwóch z nich przebywa na wolności; trzeci odbywa karę więzienia w związku z inną sprawą.
Warszawski Sąd Okręgowy wydał postanowienie, zgodnie z którym wobec trzech oskarżonych w procesie dotyczącym zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów zastosowany będzie dozór policyjny, nie areszt. Oznacza to, że dwóch oskarżonych, w tym główny oskarżony Robert S., będzie mogło wyjść na wolność.
45 lat temu, 25 czerwca 1976 r., w 112 zakładach pracy na terenie 24 województw ponad 80 tys. osób rozpoczęło strajki i demonstracje uliczne. Bezpośrednią przyczyną buntu była zapowiedź podwyżki cen żywności, ale głębszym powodem było załamanie nadziei wiązanych z rządami Edwarda Gierka.
W początkach sierpnia warszawski sąd okręgowy będzie kontynuował proces dotyczący zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów w 1992 r. We wtorek odbyła się ostatnia z rozpraw przed letnią przerwą. Trwa słuchanie oskarżonych. Etap postępowania dowodowego rozpocznie się zapewne jesienią.
Główny oskarżony ws. zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów Robert S. tłumaczył we wtorek przed sądem, że naładowaną broń podczas napadów rabunkowych nosił ze sobą jedynie „na wszelki wypadek”. Po raz kolejny przekonywał też, że nie był jedyną osobą decyzyjną w gangu karateków.