Plakaty odtwarzające hasła strajku studentów z 1981 r. pojawiły się w czwartek na gmachu dawnego Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Łódzkiego. To część obchodów upamiętniających jeden z największych tego typu protestów Europie, w którym wzięło udział ok. 10 tys. osób.
Archiwalne fotografie z protestów młodych ludzi pod koniec lat 60. w Polsce, Słowenii i Hiszpanii, zestawione ze współczesnymi zdjęciami wyłonionymi w konkursie poświęconym obecnemu postrzeganiu wolności, znalazły się na wystawie w stołecznym Domu Spotkań z Historią.
Około 2 tys. osób, głównie studentów, zebrało się w środę w dawnej stolicy Birmy, Rangunie, aby upamiętnić 30. rocznicę protestów demokratycznych w tym kraju, znanych jako „powstanie 8888”, zakończonych krwawym przejęciem władzy przez wojskową juntę.
Strajki z marca 1968 roku były przykładem dla wszystkich Polaków w walce o wolność słowa, a upór, z jakim działali protestujący, "posłużył kolejnym pokoleniom za wzór walki z panującym reżimem" - głosi m.in. uchwała Komisji Krajowej Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
Wina komunistów za Marzec ’68 jest niewątpliwa, ale czy można wpadać w drugą skrajność i twierdzić, że Polacy nigdy nie zrobili nic złego? Czy można tak powiedzieć o jakimkolwiek narodzie – mówi pisarz i eseista, a także emigrant marcowy Bronisław Świderski w rozmowie z historykiem Mikołajem Mirowskim.
Manifestacją oporu wobec komunistycznej władzy, próbą obrony praw obywatelskich, w tym prawa do istnienia niezależnej kultury, nazywa Senat Uniwersytetu Łódzkiego w przyjętej uchwale wydarzenia z marca 1968 roku w naszym kraju.
Czas rozstać się z bajką, że w Marcu ’68 zbuntowała się inteligencja, a klasa robotnicza jej nie poparła – mówił w poniedziałek w Gdańsku prof. Jerzy Eisler, przypominając, że aresztowano wówczas około 950 młodych robotników i 550 studentów.
50 lat temu, 8 marca 1968 r. odbył się wiec protestacyjny studentów UW w związku ze zdjęciem wystawianych w Teatrze Narodowym "Dziadów" oraz relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Stało się to początkiem tzw. wydarzeń marcowych, czyli buntu młodzieży, a jednocześnie kryzysu politycznego związanego z walką frakcyjną wewnątrz PZPR, rozgrywaną w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy.