Nieistniejące już kościoły na Wołyniu przypomina wystawa plenerowa otwarta we wtorek w Lublinie. Ekspozycja, przygotowana przez IPN, towarzyszy obchodom Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.
Deklaracje o tym, że Ukraina powinna znaleźć się w Unii i NATO, a Rosja wypłacić temu państwu reparacje, a także zapowiedź działań dążących do „godnego pochówku” ofiar zbrodni popełnionych na terytoriach Polski i Ukrainy - to część postanowień umowy zawartej w poniedziałek między Polską a Ukrainą.
Niech hołdem dla polskich ofiar będą godnie utrzymane groby, pomniki oraz żywa pamięć rodaków – napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 80. rocznicy zbrodni popełnionej na ludności polskiej we wsi Huta Pieniacka koło Lwowa przez odziały SS Galizien i ukraińskich nacjonalistów.
Grupa posłów PiS w środę zapowiedziała, że złoży na ręce marszałka Sejmu projekt uchwały wzywający władze Polski do dołożenia wszelkich starań na rzecz realizacji projektu i uruchomienia Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Chełmie.
Odszedł ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski – gorliwy kapłan, działacz społeczny, zasłużony dla środowiska Kresowian i polskich Ormian; kustosz pamięci o polskich ofiarach ludobójstwa na Wołyniu – czytamy we wpisie zamieszczonym na koncie Kancelarii Prezydenta RP na portalu X.
Pod pojęciem „rzezi wołyńskiej” rozumie się wszystkie zbrodnie UPA na Polakach. Wołyń stał się słowem kluczem. A gdzieś zaczęło umykać to, że „czerwone noce”, jak nazywał je dowódca samoobrony Przebraża Henryk Cybulski, zdarzyły się też poza Wołyniem i obejmowały ogromny obszar – od Karpat po Wołyń i od rzeki Zbrucz aż za San – mówi PAP dr Damian Markowski, autor książki „W cieniu Wołynia. Antypolska akcja OUN i UPA w Galicji Wschodniej 1943–1945”, która ukazuje się w połowie sierpnia.
Mamy obowiązek znaleźć i godnie pochować ofiary zbrodni wołyńskiej. I to dotyczy nie tylko nas, Polaków, lecz także przedstawicieli wszystkich innych narodów, w tym oczywiście Ukraińców – powiedział w „Do Rzeczy” minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
W nieistniejącej wsi Kupowalce na Wołyniu uczczono w niedzielę pamięć ofiar zbrodni dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów na miejscowej ludności polskiej w 1943 r. W uroczystości, która odbyła się z inicjatywy strony ukraińskiej, uczestniczył ostatni żyjący ocalały z rzezi, Krzysztof Gilewicz.
Uzyskaliśmy pierwsze zezwolenie na poszukiwania i ekshumację ofiar rzezi wołyńskiej, jednak zdecydowanie występujemy o to, żeby umożliwiono nam poszukiwanie ofiar wszędzie na terenach Wołynia i nie tylko - powiedział PAP.PL minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, tuż po zakończeniu centralnych obchodów 80. rocznicy zbrodni wołyńskiej.
UPA była organizacją zbrodniczą, nacjonalistyczną i prowadziła do wielkiego zła. Uważam jednak, że swoich bohaterów Ukraińcy mają prawo wybierać sobie sami, nawet jeśli dla nich bohaterem jest Stepan Bandera czy Roman Szuchewycz – powiedział we wtorek prezes IPN dr Karol Nawrocki w Telewizji Republika.