Polscy archeolodzy udają się na Ukrainę, gdzie w rejonie wsi Ostrówki we wtorek rozpoczną ekshumację polskich ofiar zbrodni wołyńskiej, dokonanej w 1943 r. przez ukraińskich nacjonalistów. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa chce upamiętnić ofiary kamiennym krzyżem.
Radni miejscy Lwowa nadali w piątek tytuły honorowych obywateli tego miasta przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) Stepanowi Banderze i komendantowi Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Romanowi Szuchewyczowi. Podstawą decyzji stał się "ich wkład w odrodzenie narodowe Ukrainy" - ogłosili radni w uzasadnieniu. Dzień wcześniej w taki sam sposób Banderę i Szuchewycza uhonorowali radni Iwano-Frankowska (d. Stanisławów).
Stepan Bandera, przywódca Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), i Roman Szuchewycz, dowódca Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), otrzymali tytuły honorowych obywateli Iwano-Frankowska (d. Stanisławów) na zachodniej Ukrainie. Decyzję tę podjęła w czwartek jednogłośnie rada miasta, w odpowiedzi na wnioski organizacji społeczno-politycznych, a także na prośbę 35 deputowanych rady.
Uhonorowanie Stepana Bandery tytułem Bohatera Ukrainy to wyraz uznania zasług człowieka, walczącego o ukraińską państwowość - napisał były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko w liście do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka.
Jeśli Ukraina myśli o członkostwie w Unii Europejskiej, powinna zastanowić się nad rolą Stepana Bandery w swojej historii - oświadczył polski eurodeputowany Paweł Zalewski w opublikowanej w sobotę rozmowie z kijowskim tygodnikiem "Dzerkało Tyżnia". W styczniu były ukraiński prezydent Wiktor Juszczenko pośmiertnie nadał Banderze tytuł Bohatera Ukrainy. Uczynił to - jak głosił wydany wówczas dekret - za zasługi "w walce o niezależne państwo ukraińskie".
Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zapowiedział w piątek, że unieważni podjętą przez jego poprzednika decyzję o przyznaniu tytułu Bohatera Ukrainy Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi. Były prezydent Wiktor Juszczenko w styczniu przyznał ten tytuł przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) Banderze, a w 2007 r. jego prawej ręce Szuchewyczowi. Przyznanie tytułu Banderze skrytykował prezydent Polski Lech Kaczyński oraz Parlament Europejski. Decyzja ta spotkała się też z dezaprobatą Rosji.