Ponad 100 tys. Polaków zostało zamordowanych na Wołyniu; jako naród musimy o tym pamiętać i zawsze o tym przypominać - nie po to, by podsycać niechęć wobec narodu ukraińskiego, tylko by traktować to, jako ostrzeżenie - powiedział we wtorek w Gdańsku prezydent Andrzej Duda.
Dobre relacje polsko-ukraińskie mogą być budowane tylko w oparciu o prawdę, również bolesną, o ludobójstwie dokonanym na Wołyniu 74 lata temu - mówił we wtorek w Warszawie podczas obchodów Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa p.o. szefa UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk.
Zrobię wszystko, aby na Grobie Nieznanego Żołnierza znalazła się tablica upamiętniająca bohaterstwo Polaków na Kresach Wschodnich i męczeństwo mordowanych, zabijanych, katowanych naszych bliskich - powiedział we wtorek szef MON Antoni Macierewicz, który - w ramach obchodów Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa - złożył tam wieniec.
11 lipca ustanowiony został Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Sejm - głosi przyjęta w 2016 r. uchwała - oddaje hołd "wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów".
Krzesimir Dębski został uhonorowany medalem "Pro Patria" za "szczególnie zasługi dla tradycji niepodległościowej". Wręczenie odbyło się w poniedziałek w Klubie Dowództwa Garnizonu Warszawa, podczas koncertu "Oratorium Wołyńskie", które skomponował odznaczony kompozytor.
Apelem pamięci, złożeniem wieńców i odsłonięciem tablicy informacyjnej przy pomniku Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP zostanie we wtorek w Warszawie uczczona 74. rocznica rzezi wołyńskiej.
Nie jesteśmy przeciwko Ukrainie, tylko przeciwko ideologii, która przyniosła śmierć także obywatelom tego kraju, którzy nie chcieli brać udział w zbrodni - mówił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski podczas niedzielnej uroczystości w Warszawie, upamiętniającej ofiary UPA i OUN.
Apel do samorządowców o włączenie syren i innych sygnałów dźwiękowych w południe 11 lipca - w 74. rocznicę rzezi wołyńskiej - wystosowały środowiska kresowe z Dolnego Śląska. W tym regionie mieszka wiele rodzin przesiedlonych z dawnych kresów RP.
Zdjęcia i biogramy zamordowanych duchownych znalazły się na wystawie "Niedokończone msze wołyńskie”, którą otwarto we wtorek w Sejmie. "Pamięć o tamtych wydarzeniach przechowujemy, jako przestrogę i zobowiązanie wobec przyszłości" - napisał w liście marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Gloryfikacja zbrodniarzy to obraza pamięci pomordowanych – mówili w niedzielę na Jasnej Górze przedstawiciele środowisk kresowych, nawiązując do ludobójstwa, którego na Polakach dokonali nacjonaliści ukraińscy w latach 1939-1947.