Tunel być może jest, ale pociągu z czasów II wojny św. nie ma – wynika z raportu, który przedstawili we wtorek w Wałbrzychu specjaliści z krakowskiej AGH. Drugi raport, autorstwa poszukiwaczy dowodzi, że w ziemi są anomalie, mogące świadczyć o istnieniu pociągu.
W strukturze gruntu występują anomalie, które mogą świadczyć o istnieniu pociągu z czasów II wojny światowej – to wynik raportu, który przedstawiła we wtorek firma Piotra Kopera i Andreasa Richtera. Poszukiwacze ci na początku sierpnia zgłosili to znalezisko.
Gdyby okazało się, że w Wałbrzychu odkryto niemiecki pociąg z czasów wojny, pojawią się problemy prawne związane m.in. z ustaleniem właściciela oraz określeniem, czy mamy do czynienia z zabytkiem archeologicznym - mówi PAP adwokat Kamila Podwapińska. Jej zdaniem, możliwe są też roszczenia innych państw.
Specjaliści z krakowskiej AGH rozpoczynają w Wałbrzychu badania, których celem ma być potwierdzenie istnienia tzw. „złotego pociągu”. Wcześniej badania zakończył zespół z udziałem osób, które zgłosiły znalezisko, czyli Piotra Kopera i Andreasa Richtera.
Podczas poszukiwań, które mają na celu potwierdzenie istnienia tzw. złotego pociągu specjaliści z AGH będą się posługiwać metodą magnetyczną i grawimetryczną. Do badań w okolicach Wałbrzycha chcą przystąpić w piątek. Ich rezultat ma być znany za trzy tygodnie.
W Wałbrzychu rozpoczynają się badania, których celem ma być potwierdzenie istnienia „złotego pociągu” z czasów II wojny światowej. "Badania mają udowodnić to co my już wiemy, czyli, że pod ziemią znajduje się pociąg" - deklarują osoby, które informowały w sierpniu br. o tajemniczym znalezisku ukrytym kilka metrów pod ziemią.
Dwa zespoły, niezależnie od siebie, przeprowadzą w Wałbrzychu badania, których celem ma być potwierdzenie istnienia tzw. „złotego pociągu”. Odnalezienie pociągu z czasów II wojny światowej, który miałaby być ukryty kilka metrów pod ziemią, zgłoszono w sierpniu tego roku.
Wojsko zakończyło w piątek badania terenu poszukiwań „złotego pociągu” w Wałbrzychu. Teren, na którym ma być ukryty pociąg z czasów II wojny światowej, został sprawdzony pod kątem saperskim, radiacyjnym i chemicznym.
Wojsko w poniedziałek rozpoczęło badania terenu poszukiwań „złotego pociągu”. Badania będą prowadzone pod kątem saperskim, radiacyjnym i chemicznym; ich cel to wykluczenie potencjalnego niebezpieczeństwa dla okolicznych mieszkańców – poinformował wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz.
Wojsko, które na prośbę lokalnych władz dokonywało rekonesansu rejonu poszukiwań „złotego pociągu” interesuje tylko to, czy nie ma tam zagrożeń – powiedział w poniedziałek wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak.