Siedmioro wnuków generała Francisco Franco zagroziło pozwaniem władz Hiszpanii za zapowiedzianą przez socjalistyczny rząd Pedro Sancheza ekshumację i przeniesienie zwłok dyktatora poza mauzoleum w Dolinie Poległych (Valle de los Caidos).
W Zambrowie (Podlaskie) odbył się w piątek uroczysty pochówek szczątków kpt. Władysława Dąbrowskiego z 71. Pułku Piechoty, który we wrześniu 1939 roku poległ w walkach o to miasto. Kilka miesięcy temu szczątki ekshumowano z mogiły pod Zambrowem; badania DNA potwierdziły tożsamość.
Ludzkie kości znaleziono w wykopie na terenie Aresztu Śledczego w Białymstoku i w ziemi wywiezionej stamtąd w okolice Izabelina. Szczątki przy areszcie zabezpieczył IPN, będą poddane badaniom genetycznym. Sprawą szczątków w Izabelinie zajmuje się policja.
Techniczne nieprawidłowości, niedopełnienie obowiązków i działanie osób trzecich. To trzy główne hipotezy, które w dalszym ciągu badają śledczy zajmujący się katastrofą smoleńską. Prokuratura, która prowadzi śledztwo czeka na kluczowe międzynarodowe ekspertyzy. Pierwsze wyniki powinny być w tym roku.
Informacje podające w wątpliwość identyfikacje szczątków Franciszka Koniora "Rekina" oraz braci Józefa Maślankę "Borsuka" i Karola Maślankę "Tygrysa" nie znajdują potwierdzenia w faktach - oświadczył w piątek wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk.
IPN podpisze w środę umowę z konsorcjum sześciu polskich uczelni medycznych "w zakresie prowadzenia badań identyfikacyjnych ofiar zbrodni przeciwko narodowi polskiemu". Są to uczelnie z Białegostoku, Lublina, Poznania, Bydgoszczy, Warszawy i Wrocławia.
Ekshumowano kolejną, 33. ofiarę katastrofy smoleńskiej. Ekshumacji dokonano na warszawskich wojskowych Powązkach z grobu min. Władysława Stasiaka - podała Prokuratura Krajowa. To już siódma ekshumacja przeprowadzona w czerwcu, ostatnia planowana na ten miesiąc.
W połowie przypadków - 12 na 24 - badania identyfikacyjne po dotychczasowych ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej wykazały nieprawidłowości. W 9 trumnach znaleziono części ciał innych osób, m.in. w grobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego były fragmenty ciał 2 innych osób.