17 grudnia 1970 r. ok. godz. 6 w okolicach przystanku kolejowego Gdynia Stocznia wojsko i milicja otworzyły ogień do zdążających do zakładu pracy stoczniowców, którzy posłuchali apelu wicepremiera PRL Stanisława Kociołka, aby wrócić do pracy. Zastrzelono 16 bezbronnych osób.
Ktoś wydał rozkaz, by strzelać do robotników, by polała się polska krew – mówił we wtorek, podczas uroczystości 49. rocznicy Grudnia'70, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. 49 lat temu na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od kul milicji i wojska zginęły 44 osoby.
Celem tych, którzy zginęli w grudniu 1970 r. była ojczyzna będąca wspólnym domem, w którym każdy może znaleźć swoje miejsce, w którym nikogo nie spycha się na margines - napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników niedzielnych obchodów 48. rocznicy Grudnia'70 w Gdańsku.
Oddziałowe Archiwum IPN w Gdańsku pozyskało akta procesu dotyczącego sprawstwa kierowniczego masakry robotników w grudniu 1970 r. Licząca 266 tomów dokumentacja jest udostępniana w czytelni gdańskiego archiwum.
Zróbmy wszystko, aby nigdy więcej nie wydawano rozkazów strzelania do własnych obywateli, aby nikt przeciwko własnemu narodowi nie wyprowadzał wojska na ulicę – zaapelował szef gdańskiej Solidarności, Krzysztof Dośla podczas obchodów rocznicy Grudnia'70 w Gdyni.
Nie ma możliwości realnej walki o lepszą Polskę, jeśli nie wyjaśnimy wszystkich spraw z przeszłości - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas obchodów Grudnia 1970 r. w Gdyni. Prezydent Andrzej Duda w liście na tę okazję zaznaczył, że "zło trzeba nazwać po imieniu", a "haniebne czyny piętnować".
Pamiętamy, że Gdynia i ten kawałek Polski przed II Wojną Światową był nazywany korytarzem; dla mnie symbolicznie to, co się działo w 1970 r., potem w 1980 r. to był taki korytarz do wolności - mówił na spotkaniu m.in. z uczestnikami wydarzeń na Wybrzeżu premier Mateusz Morawiecki.
Zmarł Ryszard Kowalczyk, który - wraz z bratem Jerzym - w sprzeciwie wobec krwawego stłumienia protestów na Wybrzeżu wysadził aulę Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu . "To bohater, który miał odwagę podnieść rękę na SB-eków w 1971 r." - ocenił historyk Sławomir Cenckiewicz.
Tradycyjne pochody pierwszomajowe w 1971 r. w Szczecinie i Gdańsku stały się miejscem otwartej manifestacji społeczeństwa przeciwko nierozliczeniu zbrodni Grudnia 1970 r. Zaskoczone władze niewiele mogły zrobić w czasie trwania uroczystości. Dopiero po jej zakończeniu nadszedł czas porachunków.