75 lat temu, 5 czerwca 1947 r., bezpieka aresztowała Kazimierza Pużaka. W ten sposób komuniści dążyli do zniszczenia ostatnich niezależnych ośrodków życia politycznego. „Był uosobieniem wszystkiego, co komuniści najbardziej chcieli zniszczyć” – pisał o nim prof. Norman Davies.
Kazimierz Pużak urodził się 26 sierpnia 1883 r. w Tarnopolu. W 1899 r. założył tajną radykalną organizację patriotyczną. W 1904 r., we Lwowie, wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej. Zajmował się m.in. przemytem prasy konspiracyjnej do zaboru rosyjskiego. W 1905 r. zdał egzamin maturalny i rozpoczął studia na Wydziale Prawa i Umiejętności Politycznych Uniwersytetu Lwowskiego. Studia jednak porzucił dla pracy politycznej.
W 1906 r. razem z Józefem Piłsudskim stworzył PPS-Frakcję Rewolucyjną. Był również kierownikiem jej wydziału organizacyjnego w Łodzi. Na zjeździe partii w Wiedniu w marcu 1907 r. był delegatem z Warszawy. Na II zjeździe PPS-Frakcji Rewolucyjnej w sierpniu 1909 r. w Wiedniu został wybrany na członka Wydziału Agitacyjno-Organizacyjnego. Działał pod pseudonimami Popielec i Siciński.
Pod okupacją PPS została przekształcona w podziemną Polską Partię Socjalistyczną - Wolność Równość Niepodległość. Była jednym z najważniejszych polskich ugrupowań politycznych w czasie II wojny światowej, a jej przedstawiciele wchodzili w skład Rządu RP na uchodźstwie, Delegatury Rządu RP na Kraj, Politycznego Komitetu Porozumiewawczego, Krajowej Reprezentacji Politycznej oraz Rady Jedności Narodowej.
W latach 1919–1935 był posłem na Sejm RP z Zagłębia Dąbrowskiego i okręgu częstochowskiego. Pełnił funkcję sekretarza Sejmu Ustawodawczego. 31 stycznia 1930 r. został wybrany na wicemarszałka Sejmu, jednak po wyborze funkcji tej nie przyjął. W latach trzydziestych coraz bardziej dystansował się od swoich byłych towarzyszy tworzących obóz sanacji.
Pod okupacją PPS została przekształcona w podziemną Polską Partię Socjalistyczną - Wolność Równość Niepodległość. Była jednym z najważniejszych polskich ugrupowań politycznych w czasie II wojny światowej, a jej przedstawiciele wchodzili w skład Rządu RP na uchodźstwie, Delegatury Rządu RP na Kraj, Politycznego Komitetu Porozumiewawczego, Krajowej Reprezentacji Politycznej oraz Rady Jedności Narodowej.
Członkowie PPS-WRN brali również udział w tworzeniu Rady Pomocy Żydom oraz Społecznego Komitetu Antykomunistycznego. PPS-WRN organizowała także własne siły zbrojne, m.in. Gwardię Ludową WRN, która w 1940 r. została wcielona do ZWZ, oraz Milicję Robotniczą PPS-WRN. Pużak wziął udział w Powstaniu Warszawskim jako dowódca Organizacji Wojskowej Pogotowia Powstańczego Socjalistów. Wyszedł z Warszawy z ludnością cywilną. Ukrywał się m.in. w Piotrkowie Trybunalskim. Nie akceptował nowej okupacji.
W rozmowie z bliskim mu członkiem PPS Zygmuntem Zarembą powiedział, że nie wyjedzie z Polski. „Oświadczył jedynie, co jeszcze może w tej sytuacji zrobić, to zachować się przyzwoicie podczas procesu. A był przekonany, że zostanie aresztowany i sądzony, ale się nie załamie” – pisał Zaremba w wydanych w 1957 r. w Londynie wspomnieniach „Wojna i konspiracja”.
W marcu 1945 r. wraz z innymi przywódcami Polskiego Państwa Podziemnego został podstępnie aresztowany. Następnie przewieziono ich do Moskwy i osadzono w więzieniu na Łubiance. W toczącym się w Moskwie pokazowym „procesie szesnastu” został skazany na 1,5 roku więzienia. Został zwolniony po czterech miesiącach i powrócił do kraju. Nie zgodził się jednak na wymuszaną przez UB emigrację. W rozmowie z bliskim mu członkiem PPS Zygmuntem Zarembą powiedział, że nie wyjedzie z Polski. „Oświadczył jedynie, co jeszcze może w tej sytuacji zrobić, to zachować się przyzwoicie podczas procesu. A był przekonany, że zostanie aresztowany i sądzony, ale się nie załamie” – pisał Zaremba w wydanych w 1957 r. w Londynie wspomnieniach „Wojna i konspiracja”.
Pużak nie rezygnował z budowania antykomunistycznych struktur PPS. Jak zauważa jego biograf Marcin Panecki, wykorzystywał przy tym swoje kilkudziesięcioletnie doświadczenie konspiracyjne. „Pod koniec działalności zgadzał się na budowę komórek składających się z trzech do pięciu osób. Kierownictwo komórek powierzano osobom w pełni zaufanym, które z resztą nie były informowane o wyższych strukturach organizacyjnych. Był to model stosowany przez Pużaka w okresie okupacji hitlerowskiej, wypracowany z jego doświadczeń konspiracyjnych do 1917 r.” – zauważa autor biografii politycznej PPS-owca.
Koniec działalności Pużaka nastąpił wieczorem 5 czerwca 1947 r. w jego mieszkaniu na warszawskiej Olszynce Grochowskiej. Został przewieziony do więzienia przy Rakowieckiej. Wraz z nim w rękach bezpieki znaleźli się pozostali przywódcy PPS-WRN, m.in. Tadeusz Szturm de Sztrem, Józef Dzięgielewski i Ludwik Cohn. Już w dniu aresztowania odbyło się pierwsze przesłuchanie Pużaka. W ciągu kilku kolejnych miesięcy przeprowadzono zaledwie siedem kolejnych przesłuchań.
Prof. Norman Davies w monografii „Powstanie’44” pisząc o procesie Kazimierza Pużaka, zaznaczył, że był to „najbardziej wyrazisty przykład zaaranżowanego z premedytacją aktu politycznego gwałtu, jaki tylko można sobie wyobrazić. Okazji dostarczyło planowane połączenie PPR z resztkami złamanej PPS: należało wyeliminować szczerych przywódców socjalistów. Jego zdaniem Pużak „był uosobieniem wszystkiego, co komuniści najbardziej chcieli zniszczyć”.
3 listopada 1948 r., a więc dwa dni przed rozpoczęciem procesu przywódców PPS-WRN, na wspólnym posiedzeniu z KC PPR sekretarz generalny PPS Józef Cyrankiewicz powiedział, że nadszedł czas na ostateczne odcięcie się PPS od swojej przeszłości. „Mamy za sobą historyczne posiedzenie Plenum KC PPR, które stanowiło przełomowe wydarzenie w historii powojennej polskiego ruchu robotniczego i wytyczyło właściwy kierunek rozwojowy tego ruchu. W ślad za tym odbyła się pięciodniowa sesja Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej, gdzie dokonał się wielki rozrachunek nie tylko z dawną, niesławną przeszłością przedwojennej, reformistycznej i nacjonalistycznej PPS, ale i szczegółowy obrachunek błędów, wahań i omyłek dokonanych już w odrodzonej PPS” – mówił premier komunistycznego rządu. W tym czasie w szeregach PPS rozpoczynała się czystka poprzedzająca zjednoczenie (w rzeczywistości wchłonięcie) przez PPR. W wyniku weryfikacji z partii usunięto ponad 80 tys. członków. Jeszcze więcej odeszło z własnej woli. Część przeciwników narzuconej podległości wobec PPR trafiła do więzień. W grudniu 1948 r. w PPS z ponad 700 tys. członków pozostało 513 tys.
Prof. Norman Davies w monografii „Powstanie’44” pisząc o procesie Kazimierza Pużaka, zaznaczył, że był to „najbardziej wyrazisty przykład zaaranżowanego z premedytacją aktu politycznego gwałtu, jaki tylko można sobie wyobrazić. Okazji dostarczyło planowane połączenie PPR z resztkami złamanej PPS: należało wyeliminować szczerych przywódców socjalistów. Jego zdaniem Pużak „był uosobieniem wszystkiego, co komuniści najbardziej chcieli zniszczyć”.
Procesowi towarzyszyła zmasowana nagonka propagandowa. 6 listopada 1948 r. w „Robotniku”, organie prasowym PPS, ukazał się artykuł zatytułowany: „Proces przywódców WRN ukazuje nieprzerwany łańcuch zbrodni przeciwko ludowi polskiemu”.
Proces przywódców PPS-WRN rozpoczął się 5 listopada 1948 r. przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie. Składowi sędziowskiemu przewodniczył ppłk Władysław Stasica. Oskarżającymi byli jedni z najbardziej oddanych reżimowi prokuratorzy, płk Stanisław Zarakowski i płk Oskar Karliner. Zarzucili oskarżonym m.in. planowanie obalenia przemocą „ludowo-demokratycznego” ustroju państwa, utrzymywanie kontaktów organizacyjnych „ze zdrajcami PPS w Londynie i innych ośrodkach emigracyjnych na zachodzie”, uprawianie politycznej dywersji, współpracę z wywiadami państw zachodnich oraz działania „pod kierownictwem czynników światowego imperializmu” zmierzające do rozbicia ruchu robotniczego i bloku stronnictw demokratycznych.
Procesowi towarzyszyła zmasowana nagonka propagandowa. 6 listopada 1948 r. w „Robotniku”, organie prasowym PPS, ukazał się artykuł zatytułowany: „Proces przywódców WRN ukazuje nieprzerwany łańcuch zbrodni przeciwko ludowi polskiemu”. Jego autor relacjonował początek procesu: „Na sali sądowej odżyły wczoraj ciemne duchy przeszłości. Odżyły na szczęście już na właściwym miejscu - postacie zdradzieckie przedwojennych bonzów Partii, tych, którzy przez dwudziestolecie drugiej niepodległości konsekwentnie szli po linii zdrady i rozbijania klasy robotniczej, tych, którzy w okresie okupacji wywiedli na manowce uczciwych robotników, tych wreszcie, którzy nie spiskując przeciw Polsce sanacyjnej, spiskowali przeciw Polsce Ludowej”.
W tym samym numerze „Robotnika” przewodniczący Rady Naczelnej PPS Stanisław Kowalczyk pisząc o WRN, wyjaśniał: „Ta prawicowa, złośliwa narośl na naszym ruchu wywodzi się z pseudopatriotycznej tendencji przeciwstawiania walki narodowej walce klasowej. [...] Kiedy Pużak, Zaremba i spółka natychmiast po klęsce wrześniowej rozwiązali Polską Partię Socjalistyczną i utworzyli WRN - to uczynili to bynajmniej nie dlatego, by zmylić Gestapo. Uczynili to jak się okazało dlatego, że chcieli usunąć wszelkie powiązania z socjalistycznym programem. [...] Przywódcy WRN rozpoczęli zdradzieckie knowania, zeszli w podziemie konspiracji, stoczyli się do sojuszu z reakcją i do dywersji przeciwko Polsce i Socjalizmowi. To są właśnie WRN-owcy - renegaci socjalizmu”. Kilka dni później komentując odmowę składania zeznań przez działacza PPS, „Robotnik” pisał: „Pużak prowokacyjnie rezygnuje z zeznań trwając na pozycjach zdrady”.
Kazimierz Pużak został zamordowany w więzieniu w Rawiczu w kwietniu 1950 r. Przyczyną śmierci było prawdopodobnie zepchnięcie ze schodów. Według innej wersji wydarzeń zginął w karcerze. Miała to być kara za dyskusję ze strażnikiem. Gdy Pużak miał wyglądać przez okno, aby sprawdzić, czy miasto jest udekorowane przed 1 maja, strażnik powiedział: „Pużak, wasze święto jest 3 maja”. „Synu, jak ja obchodziłem Święto Pracy, to ty bawiłeś się w piasku” – odpowiedział działacz PPS.
19 listopada 1948 r. sąd ogłosił wyroki, które jednocześnie złagodzono na podstawie amnestii z lutego 1947 r. Kazimierz Pużak i Tadeusz Szturm de Sztrem - 10 lat więzienia i utrata praw honorowych i obywatelskich na lat 5 (po amnestii 5 lat pozbawienia wolności), Józef Dzięgielewski i Wiktor Krawczyk - 9 lat więzienia i utrata praw honorowych i obywatelskich na lat 5 (po amnestii 4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności), Ludwik Cohn i Feliks Misiorowski - 5 lat i utrata praw honorowych i obywatelskich na 2 lata (na mocy amnestii zwolnieni). W stosunku do wszystkich skazanych sąd ogłosił przepadek całego mienia na rzecz państwa.
W streszczeniu uzasadnienia wyroku sądu, zamieszczonym 20 listopada w „Robotniku”, czytamy: „Sąd ustalił ciągłość personalną i ideologiczną złych tradycji najbardziej prawicowego odłamu PPS i WRN. [...] WRN-owcy byli obcą agenturą w ruchu robotniczym i narzędziem sanacji, a następnie obcych imperializmów. WRN służył rodzimej reakcji i międzynarodowemu kapitalizmowi pokrywając swoją działalność frazesem robotniczym i pseudo-socjalistycznym. Sąd stwierdził, że oskarżonych cechuje całkowity nihilizm moralny. Oskarżeni nie zdobyli się na żadną próbę obrony własnej ideologii i stoczyli się do roli agentów i to agentów płatnych obcych sił imperialistycznych” [pisownia oryginalna - red.].
Kazimierz Pużak został zamordowany w więzieniu w Rawiczu w kwietniu 1950 r. Przyczyną śmierci było prawdopodobnie zepchnięcie ze schodów. Według innej wersji wydarzeń zginął w karcerze. Miała to być kara za dyskusję ze strażnikiem. Gdy Pużak miał wyglądać przez okno, aby sprawdzić, czy miasto jest udekorowane przed 1 maja, strażnik powiedział: „Pużak, wasze święto jest 3 maja”. „Synu, jak ja obchodziłem Święto Pracy, to ty bawiłeś się w piasku” – odpowiedział działacz PPS. Ciało zostało wydane rodzinie. Zmarły miał na ciele ślady po pobiciu. Spoczął na Cmentarzu Powązkowskim. Po kilku dniach do więzienia przybyła komisja Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, która sprawdzała, jak doszło do wydania zwłok rodzinie.
Kazimierz Pużak był patronem ideowym wielu inicjatyw opozycji antykomunistycznej. W 1996 r. odznaczono go pośmiertnie Orderem Orła Białego. Jego imię nosi Sala Kolumnowa w gmachu Sejmu RP.
Proces przywódców WRN nie był końcem działalności części skazanych. Adwokat Ludwik Cohn w 1976 r. rozpoczął odbudowę jawnej opozycji wobec władz komunistycznych. Był jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników. Zmarł 14 grudnia 1981 r.
Kazimierz Pużak był patronem ideowym wielu inicjatyw opozycji antykomunistycznej. W 1996 r. odznaczono go pośmiertnie Orderem Orła Białego. Jego imię nosi Sala Kolumnowa w gmachu Sejmu RP.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ skp/