
11 kwietnia obchodzony jest w Polsce Dzień Radia. Choć w ostatnich latach to medium zyskało mocnego konkurenta, jakim jest internet, badania pokazują, że nadal chętnie słuchamy radia.
Prawie 100-letnia historia radiofonii w Polsce jest bardzo ciekawa i kluczowa dla wielu dziedzin życia społecznego. Od pierwszych lat władze chciały wykorzystać to medium do powszechnej komunikacji ze społeczeństwem. Fale radiowe mogły dotrzeć wszędzie.
"W kwietniu 1926 roku zaczęło nadawanie Polskie Radio. W pierwszych latach w Polsce radiofonia rozwijała się bardzo wolno, z powodu braku akcji powszechnej radiofonizacji, niewielkiego stopienia elektryfikacji kraju, niskich dochodów ludności i wysokich cen odbiorników. Dlatego w 1929 roku Polskie Radio zleciło Państwowej Wytwórni Łączności opracowanie konstrukcji i uruchomienie produkcji taniego odbiornika radiowego" – powiedział PAP historyk radiotechniki Henryk Berezowski. "Nowy radioodbiornik miał pracować bez prądu. Zasilanie miało być z eteru, energią odbieraną z fali radiowej. Miał być tani, odbierać fale długie i średnie" – dodał.
Nowy odbiornik detektorowy otrzymał nazwę handlową Detefon. Była to niewielka skrzynka bakelitowa z przełącznikiem fal długich i średnich. Głównym elementem był kryształek galena (siarczek ołowiu) oraz stalowa igła, którą należało ustawić, aby przetworzyć fale radiowe na głos w słuchawkach. Radio kryształkowe opierało się na prostym obwodzie, który odbiera fale radiowe za pomocą anteny, a następnie przetwarza je na dźwięk za pomocą detektora, którym był kryształek galenu. Odbiornik nie miał zewnętrznego źródła zasilania, uzyskiwał energię potrzebną do pracy bezpośrednio z fal radiowych.
To był początek powszechnej radiofonizacji kraju. Zaletą Detefonu była jego niska cena. Odbiornik w komplecie z zestawem antenowym i słuchawkami kosztował 39 zł. Najtańszy odbiornik lampowy kosztował wówczas ponad 200 zł. Drugą kluczową zaletą Detefonu było to, że nie wymagał zasilania z sieci elektrycznej ani z baterii. To czyniło go idealnym urządzeniem dla mieszkańców niezelektryfikowanych wsi.
Polskie Radio, za sprawą Detefonu, stawało się coraz ważniejszym przekaźnikiem informacji. Radiowe programy informacyjne i kulturalne były alternatywą dla prasy codziennej, dlatego rząd wspierał akcje powszechnej radiofonizacji.
Po zakończeniu II wojny światowej wznowiono produkcje Detefonów i wytwarzano je do połowy lat 50. Równolegle pracowano nad stworzeniem tanich radioodbiorników lampowych. Wilhelm Rotkiewicz, twórca Detefonu, skonstruował wówczas radioodbiornik lampowy Pionier, produkowany w Dolnośląskich Zakładach Wytwórczych Urządzeń Radiowych "Diora" w Dzierżoniowe w latach 1948-1959 (zbudowano ich ponad 1,5 mln). Pionier zyskał popularność ze względu na niską cenę, prostą budowę i dobry odbiór. W kolejnych latach powstawały coraz to nowe radioodbiorniki, a ich ceny stawały się przystępne dla przeciętnego Polaka.
W lutym 1945 r. Polskie Radio rozpoczęło nadawanie z Warszawy. W 1949 r. w eterze były już dwa programy ogólnopolskie. W marcu 1958 r. słuchacze dostali kolejny - Program 3, początkowo odbierany tylko w Warszawie a od 1962 r. w całej Polsce. "Trójka" zaproponowała odmienny model programowy niż pozostałe dwa kanały. Na początku 1966 r. Polskie Radio zaczęto nadawać programy nocne, a w 1973 r. całodobowe. W styczniu 1976 r. w eterze pojawił się program 4, stacja o charakterze edukacyjnym.
Po przemianach politycznych i społecznych, zainicjowanych w 1989 r., zaczęły powstawać prywatne stacje radiowe – regionalne i ogólnopolskie.
Obecnie funkcjonuje w Polsce ponad 320 koncesjonowanych stacji radiowych.
Przez lata radio było głównym kanałem informacyjnym, który mógł docierać do ludzi na terenie całego kraju.
W latach PRL było to szczególnie ważne dla władz, które wykorzystywały to medium jako narzędzie do powszechnej indoktrynacji. Dla przeciętnego Polaka radio był to kanał informacji codziennych, o wydarzeniach w kraju i na świecie, o pogodzie na dzień następny, o wynikach rozgrywek sportowych. Radio dostarczało też rozrywki, w formie muzyki i cyklicznych audycji kulturalnych, np. Teatru Polskiego Radia. Sztandarowym przykładem mogą tu być seriale radiowe "Matysiakowie" (początek w 1956 r.) i "w Jezioranach" (początek w 1960 r.).
Oba słuchowiska emitowane są do dziś. Wiele audycji miało przez dziesięciolecia charakterystyczne czołówki, która zacierały się w pamięci słuchaczy, np. "Kronika sportowa", "Lato z radiem", "Powtórka z rozrywki", "Sygnały dnia", "Cztery pory roku".
Dziś każdy może znaleźć stację idealnie pasująca do jego gustu i zainteresowań, a audycji można słuchać przez radioodbiorniki, telefony i komputery.
W 2024 r. każdego dnia radia słuchało prawie 19 mln osób.
"Radio należy do najpopularniejszych i najbardziej dostępnych mediów w Polsce. Jak pokazują dane Radio Track za cały 2024 r., każdego dnia radia słucha blisko 19 mln osób, a co najmniej raz w tygodniu – ok. 24,5 mln" – napisano na stronie radiotrack.pl.
"Audytorium radiowe to codziennie ponad 63 proc. Polaków, a w skali tygodnia – ponad 83 proc. W odpowiedzi na zapotrzebowanie słuchaczy powstają nowe stacje. W 2024 r. do badania Radio Track dołączyło dziesięć rozgłośni i obecnie badanych jest 321 koncesjonowanych stacji" – podkreślono w dalszej części informacji.
Radio Track to standard badań słuchalności stacji radiowych w Polsce. Z wyników badania korzystają niemal wszyscy nadawcy radiowi oraz brokerzy reklamy radiowej i domy mediowe. Badanie ma charakter ciągły i prowadzone jest nieprzerwanie od ponad 20 lat.
Kolejną ważną informacją jest – kto słucha w Polsce radia. Według Radio Track co najmniej raz w tygodniu radia słucha 75,9 proc. osób w wieku od 15-24 lat oraz 80,7 proc. osób w wieku 25-39 lat i 86,8 proc. osób w wieku 40-59 lat. Słuchaczami są zarówno osoby z wykształceniem wyższym (83,6 proc.), średnim (82,9 proc.), jak i zawodowym (85 proc.). Radio dociera do 78,2 proc. mieszkańców miast powyżej 200 tys., 82,8 proc. mieszkańców miast poniżej 200 tys. oraz do 85,7 proc. mieszkańców wsi.
Najwięcej Polaków słucha radia w samochodzie - tam w 2024 r. włączało ulubione stacje radiowe ponad 11 mln osób. W trakcie codziennych czynności i odpoczynku w domu radio towarzyszy 8,7 mln osób. Podczas pobytu w pracy radia słucha 3,7 mln osób. Słuchacze sięgają po swoje ulubione medium przez cały dzień – od rana do późnego popołudnia. Średnio spędzają z radiem ponad cztery godziny.
Dane z badań za rok 2024 pokazują, że radio w Polsce ma się dobrze i choć wielu medioznawców wróżyło mu schyłek i przegraną w konfrontacji z internetem, przewidywania te nie sprawdzają się.
Tomasz Szczerbicki (PAP)
szt/ aszw/ jkrz/