Specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN rozpoczęli w poniedziałek prace poszukiwawcze na terenie Górek Czechowskich w Lublinie. Poszukują miejsc pochowku osób zamordowanych w czasie okupacji niemieckiej i po 1944 r.
Według komunikatu Oddziałowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Lublinie, przekazanego mediom przez rzecznika lubelskiego oddziału IPN Dawida Florczaka, poszukiwania mają potrwać około dwóch tygodni. „Prace będą prowadzić specjaliści z lubelskiego oddziału oraz archeolodzy z centrali IPN” – dodał Florczak.
Obszar do badań wytypowano m.in. na podstawie analizy archiwalnych i współczesnych zdjęć lotniczych, relacji świadków oraz informacji zebranych w trakcie wizji lokalnych. Obejmuje on północną część wąwozów na terenie Górek Czechowskich.
Według ustaleń IPN w latach 1940-1942 na tym terenie Niemcy dokonali co najmniej sześciu egzekucji. Na przełomie 1947 i 1948 r. przeprowadzono tam osiem ekshumacji, podczas których wydobyto łącznie 231 ciał. Ofiary pozostały w większości nierozpoznane. IPN chce zweryfikować informacje dotyczące możliwości istnienia na tym terenie nieujawnionych miejsc pochówków ludzi zamordowanych w okresie niemieckiej okupacji, jak również po 1944 r.
Górki Czechowskie to teren zielony, po dawnym poligonie wojskowym, położony w północnej części miasta. O jego przyszłość od lat toczy się w Lublinie spór. Część terenu chce zabudować blokami mieszkalnymi developer, który go nabył. Sprzeciwiają się temu aktywiści miejscy, którzy chcą, by pozostał on niezabudowany.
W kwietniu tego roku aktywiści broniący Górek przed zabudową poinformowali o znalezieniu tam niewielkich fragmentów szczątków kostnych. Odkryli je w wykopie, w którym układana jest miejska sieć ciepłownicza. Dyrektor oddziału IPN w Lublinie Marcin Krzysztofik mówił wtedy PAP, że nie ma pewności, czy wszystkie ofiary pochowane na Górkach Czechowskich zostały po wojnie ekshumowane. W późniejszym okresie były tam odnajdywane pojedyncze fragmenty kości.
Śledztwo wszczęte w kwietniu przez Prokuraturę Rejonową Lublin-Północ zostało umorzone. Biegli z zakresu medycyny sądowej, którzy badali znalezione szczątki, nie ustalili jednoznacznie jakiego są one pochodzenia. „Opinia nie była przesądzająca, ale biegli wskazali, że raczej nie są ludzkie” – powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. (PAP)
Autor: Zbigniew Kopeć
kop/aszw/