Prezydent Francji Emmanuel Macron wraz z przywódcami m.in. Kamerunu, Gabonu i Maroka oddał w czwartek hołd żołnierzom z Afryki uczestniczącym w operacji "Dragoon" - lądowaniu aliantów w Prowansji w sierpniu 1944 roku. Apelował o dalsze upamiętnienie uczestników walk.
Macron wziął udział w uroczystościach na cmentarzu w Boulouris-sur-Mer, gdzie spoczywa 464 kombatantów 1. armii francuskiej. Wielu żołnierzy tej armii pochodziło z Afryki.
Uczestnicy desantu w Prowansji, jak przypomniał Macron, "byli ludźmi różnych pokoleń i różnych wyznań", jednak byli "armią narodu, najżarliwszą i najbardziej różnorodną". Wyliczając imiona: "Francois, Boudjema" i "Pierre i Niakara", Macron mówił, że wielu z nich nigdy wcześniej nie widziało Francji, zanim nie wzięło udziału w jej wyzwoleniu. Kawalerzyści, strzelcy, żołnierze oddziałów pomocniczych i piechoty morskiej pochodzili z Afryki, Antyli i regionu Pacyfiku.
Prezydent Kamerunu Paul Biya powiedział, że "nie byłoby zwycięstwa aliantów bez wkładu innych narodów, bez cudzoziemców", w tym żołnierzy afrykańskich. Wśród przywódców uczestniczących w obchodach byli szefowie państw i rządów: Gabonu, Komorów, Republiki Środkowoafrykańskiej, Togo i Maroka.
Operację "Dragoon" przeprowadziły 15 sierpnia 1944 r. siły amerykańskie, francuskie, brytyjskie i kanadyjskie - łącznie 450 tys. żołnierzy. Lądowanie w Normandii i desant w Prowansji przyspieszyły wyzwolenie Francji spod okupacji i zakończenie II wojny światowej.
Macron odznaczył w czwartek orderem Legii Honorowej dwóch kombatantów: Marokańczyka Larbiego Jawę, rannego pod Monte Cassino i Pierre'a Salsedo, francuskiego osadnika urodzonego w Tunezji. Salsedo należał do sztabu gen. Jeana de Lattre de Tassigny'ego, walczącego w siłach zbrojnych Wolnej Francji, a potem dowodzącego 1. armią.
Rocznica lądowania w Prowansji tradycyjnie jest okazją, aby oddać hołd żołnierzom z byłych francuskich kolonii, którzy wnieśli wkład w wyzwolenie Francji spod okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej. W skład sił w Prowansji wchodziło 260 tys. żołnierzy 1. armii francuskiej, z których połowę stanowili żołnierze europejscy (Francuzi z Afryki Północnej i Francji metropolitalnej), a połowę - żołnierze z Afryki Północnej i Subsaharyjskiej.
Na tegorocznych uroczystościach zabrakło jednak przedstawicieli państw Afryki skłóconych obecnie z Paryżem - Nigru, Mali i Algierii. Burkina Faso reprezentował charge d'affaires.
Po decydującej dla przebiegu II wojny światowej w zachodniej Europie operacji "Overlord", rozpoczętej 6 czerwca 1944 roku lądowaniem sił sojuszniczych w Normandii, 15 sierpnia tego samego roku odbył się drugi desant aliancki przeprowadzony po kryptonimem "Dragoon" - tym razem na wybrzeżu Prowansji. Oba desanty przyspieszyły wyzwolenie Francji spod okupacji i zakończenie II wojny światowej. Operację "Dragoon" przeprowadziły 15 sierpnia 1944 r. siły amerykańskie, francuskie, brytyjskie i kanadyjskie - łącznie 450 tys. żołnierzy.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
awl/ fit/