W lesie ponarskim upamiętniono blisko 100 tys. obywateli II Rzeczypospolitej zamordowanych tam w latach 1941–1944 przez niemieckich okupantów i ich litewskich kolaborantów. „Dziękujemy poległym za to, że nie zabrakło im wiary w wolną Polskę” – powiedział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
W piątek w lesie ponarskim na Litwie odbyły się uroczystości upamiętniające 80. rocznicę zbrodni w Ponarach, największej popełnionej w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Organizatorem uroczystości byli: Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Ambasada RP w Republice Litewskiej, Związek Polaków na Litwie i Stowarzyszenie Rodzina Ponarska.
Przy polskiej kwaterze w Ponarach zebrali się m.in. członkowie Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, krewni ofiar pomordowanych w Ponarach, weterani walk o niepodległość RP, polska społeczność na Litwie, członkowie Rady ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych przy szefie Urzędu z przewodniczącym Rady sędzią Bogusławem Nizieńskim na czele, członkowie Rady ds. Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych przy szefie Urzędu, prezesi organizacji kombatanckich, przedstawiciele środowisk ofiar represji wojennych i powojennych, żołnierze II Konspiracji Niepodległościowej, sybiracy, byli więźniowie polityczni i działacze opozycji antykomunistycznej, posłowie na Sejm Republiki Litewskiej, samorządowcy litewscy, przedstawiciele władz państwowych RP, Instytutu Pamięci Narodowej, MKiDN, instytucji kultury, służb mundurowych, duchowieństwa i uczniowie szkół polskich na Wileńszczyźnie.
Uroczystości rozpoczęła msza święta pod przewodnictwem o. por. Jana Kazimierza Głaza. Homilię wygłosił o. Marek Kiedrowicz.
Po mszy duchowni innych wyznań – przedstawiciel prawosławnego ordynariusza wojskowego i ewangelicki biskup wojskowy – odmówili modlitwę ekumeniczną w intencji wszystkich pomordowanych.
Zamordowanych w lesie ponarskim upamiętniono także apelem pamięci. Złożono wieńce w polskiej kwaterze w Ponarach.
Jan Józef Kasprzyk powiedział, że "są takie miejsca, gdzie ptaki nie śpiewają". "Nie usłyszymy śpiewu ptaków w Auschwitz, Katyniu i w Ponarach. Tutaj bezmiar bólu i cierpienia i krew naszych rodaków, która wsiąkła w tę ziemię, powodują, że szumią tylko drzewa, jest cisza i nasza modlitwa" – podkreślił.
Przewodniczący polskiej delegacji, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk powiedział, że "są takie miejsca, gdzie ptaki nie śpiewają".
"Nie usłyszymy śpiewu ptaków w Auschwitz, Katyniu i w Ponarach. Tutaj bezmiar bólu i cierpienia i krew naszych rodaków, która wsiąkła w tę ziemię, powodują, że szumią tylko drzewa, jest cisza i nasza modlitwa" – podkreślił minister.
Wskazał, że "kiedy Polska w 1939 r. stawiła czoło dwóm największym wówczas imperializmom XX wieku – narodowosocjalistycznej niemieckiej Trzeciej Rzeszy i sowieckiej Rosji, to wówczas było pewne, że ci, którzy podbijają Rzeczpospolitą, uczynią wszystko, abyśmy na zawsze zostali złożeni do grobu, że dokończą dzieła, które w końcu XVIII wieku rozpoczęły państwa zaborcze".
"W 1939 r. nasi sąsiedzi uznali, że trzeba dokończyć tego, czego nie udało się ich poprzednikom w wieku XVIII i XIX, złożyć Polskę do grobu" – mówił. "Aby Polskę można było złożyć do grobu, Niemcy i Sowieci słusznie zakładali, że trzeba Polskę, pozbawić elity, pozbawić tych, którzy będą przywódcami w walce o wolność" – podkreślił Kasprzyk.
Przypomniał, że "mordy, które dokonywane były z polecenia niemieckich władz okupacyjnych, tutaj, w ponarskim lesie, rozpoczęły się latem 1941 r. i trwały aż po późną wiosnę roku 1944".
"Ginęli tu obywatele Rzeczypospolitej, Polacy, Żydzi, polscy Tatarzy, polscy Romowie. Polacy, przede wszystkim ci, którzy walczyli o wolność i byli właśnie przewodnikami w tej walce. Bo tutaj, w ponarskich dołach śmierci, rozstrzeliwani przez Niemców i kolaborujących z Niemcami Litwinami, ginęli polscy adwokaci, przedwojenni urzędnicy, polscy duchowni, wykładowcy akademiccy, harcerze, młodzież gimnazjalna z Wilna, z Wileńszczyzny" – wymieniał minister Kasprzyk.
"Dzisiaj, kiedy gromadzimy się na grobach pomordowanych, jako wolni ludzie, wolni Polacy, mieszkający w różnych stronach świata, tu na ziemi wileńskiej i nad Wisłą, dziękujemy im, poległym, za to, że nie zabrakło im wiary w wolną Polskę, bo z tej wiary my, współcześni, czerpiemy siłę na współczesność i przyszłość. Tak, aby nigdy więcej nikomu nie przyszło do głowy gasić w nas ducha wolności, gasić w nas poczucia dumy z tego, że jesteśmy Polakami, że jesteśmy dumnymi spadkobiercami ponadtysiącletniej historii Rzeczypospolitej" – podkreślił Kasprzyk.
"W tym roku przypada 80. rocznica rozstrzelania grupy polskich zakładników, przedstawicieli polskiej inteligencji. Jak inaczej wyglądałaby teraz Polska, gdyby oni oraz polska młodzież, głównie ze Związku Wolnych Polaków, nie zostali tu zamordowani tylko dlatego, że byli Polakami. Świat nauki, medycyna, nauki ścisłe, humanistyczne, filozofia, teologia, świat artystyczny, poniosły wielkie straty " – podkreśliła prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska Maria Wieloch.
Prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska Maria Wieloch mówiła, że "w 2000 r. podczas otwarcia kwatery polskiej wysłuchali kilku wystąpień zarówno przedstawicieli władz litewskich, jak i polskich, ale nie usłyszeli słowa przepraszam".
"W tym roku przypada 80. rocznica rozstrzelania grupy polskich zakładników, przedstawicieli polskiej inteligencji. Jak inaczej wyglądałaby teraz Polska, gdyby oni oraz polska młodzież, głównie ze Związku Wolnych Polaków, nie zostali tu zamordowani tylko dlatego, że byli Polakami. Świat nauki, medycyna, nauki ścisłe, humanistyczne, filozofia, teologia, świat artystyczny, poniosły wielkie straty " – podkreśliła.
Dodała, że za rok przypada 30-lecie Stowarzyszenia Rodzina Ponarska, powołanego z inicjatywy Heleny Pasierbskiej. Zaznaczyła, że "jest już tylko sześć osób, członków rodzin ofiar w Ponarach".
Prezes Związku Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski powiedział, że powinnismy zachować pamięć o tych męczennikach i bohaterach.
"Na pewno to zrobimy, bo jak mówił nasz wieszcz w +Dziadach+: Jeśli zapomnę o Nich – ty Boże na niebie zapomnij o mnie!. To jest jedno z naszych głównych mott działalności, również Związku Polaków na Litwie, które przy współpracy ze Stowarzyszeniem Rodzina Ponarska co roku te uroczystości organizuje" – zaznaczył.
Podczas uroczystości ambasador RP w Republice Litewskiej Konstanty Radziwiłł odczytał list od marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
"W historii Polski wrzesień jest miesiącem wielu rocznic, w tym także tych najtragiczniejszych. Wspomnijmy choćby wybuch II wojny światowej czy inwazję sowiecką na tereny wschodnie. Dzisiejsza uroczystość upamiętnia inne tragiczne wydarzenie wrześniowe: mord popełniony w Ponarach w 1943 r. przez niemieckich nazistów i ich litewskich kolaborantów na przedstawicielach polskiej elity. W Ponarach rozstrzelano uczniów wileńskich gimnazjów, harcerzy, przedstawicieli inteligencji, księży, wojskowych. Jednym z pierwszych i głównych celów niemieckich prześladowań były stowarzyszenia wileńskiej młodzieży licealnej i studenckiej oraz oficerów rezerwy" – przypomniała marszałek Sejmu.
Wskazała, że "najczarniejszym i w zasadzie symbolicznym dniem dla polskiej nauki i kultury na Ziemi Wileńskiej była egzekucja 10 zakładników w nocy z 16 na 17 września 1943 r.". "Był to odwet za wykonanie przez polskie podziemie wyroku śmierci na +polakożercy+ inspektorze policji litewskiej w Wilnie Marijonasie Podabasie. Wśród zamordowanych byli światowej sławy lekarz – onkolog prof. Kazimierz Pelczar i profesor skarbowości i prawa skarbowego na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie Mieczysław Gutkowski" – dodała.
Oceniła, że "eksterminacja inteligencji to jeden z czynów w najbardziej jednoznaczny sposób wpisujących się w niemiecką ludobójczą politykę wobec Polaków — pozbawienie narodu jego najbardziej wykształconej grupy miała na celu uniemożliwienie przekazania przyszłym pokoleniom kultury i tradycji, stanowiących podstawę narodowej tożsamości".
Zaznaczyła, że "zbrodnia w Ponarach to nie tylko egzekucja 10 zakładników". "Mianem tym określa się liczne zbiorowe egzekucje przeprowadzane przez niemieckie i litewskie oddziały operacyjne w czasie II wojny światowej, w latach 1941-1944, nieopodal miejscowości Ponary pod Wilnem" – napisała marszałek Witek.
"Z całą pewnością możemy powiedzieć, że Ponary były miejscem największej zbrodni dokonanej przez Niemców na Północno-Wschodnich Kresach II RP w okresie II wojny światowej" – podkreśliła.
Marszałek Sejmu wskazała, że "ze względu na brak możliwości doprowadzenia do poniesienia odpowiedzialności karnej przez wszystkich sprawców naszym podstawowym obowiązkiem jest dbanie o godne upamiętnienie ofiar".
Listy do uczestników uroczystości skierowali także Andrzej Dera, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP oraz Jarosław Sellin, sekretarz stanu w MKiDN i generalny konserwator zabytków.
Zbrodnią w Ponarach nazywane są zbiorowe egzekucje przeprowadzane przez okupantów niemieckich i ich litewskich kolaborantów w latach 1941–1944 nieopodal miejscowości Ponary pod Wilnem. Były one największą zbrodnią popełnioną w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej.
Podczas uroczystości ambasador RP w Republice Litewskiej wręczył w imieniu ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego medal "Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej". Odebrała go prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska Maria Wieloch.
Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych wręczył medale "Pro Patria".
Po raz pierwszy w uroczystościach uczestniczyła asysta honorowa Wojska Polskiego i Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego.
Zbrodnią w Ponarach nazywane są zbiorowe egzekucje przeprowadzane przez okupantów niemieckich i ich litewskich kolaborantów w latach 1941–1944 nieopodal miejscowości Ponary pod Wilnem. Były one największą zbrodnią popełnioną w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Dokładna liczba ofiar pozostaje trudna do ustalenia ze względu na fakt, że w ostatnim okresie wojny Niemcy ekshumowali masowe groby i spalili większość zwłok. W literaturze przedmiotu szacowano ją zwykle na około 100 tys. osób, wśród nich ok. 60-70 tys. Żydów. Zabijano też Polaków, Litwinów, Romów i Rosjan. (PAP)
Z Ponar Katarzyna Krzykowska (PAP)
Autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ joz/