Hołd 90 francuskim Żydówkom zamordowanym 79 lat temu przez niemieckie więźniarki funkcyjne i esesmanów w podobozie KL Auschwitz w Brzeszczach Borze oddali we wtorek przedstawiciele miejscowej społeczności, władz lokalnych i dyplomaci.
Pod tablicą pamiątkową na budynku, w którym Niemcy więzili kobiety i gdzie doszło do zbrodni, złożono kwiaty.
Agnieszka Molenda-Kopijasz, prezes brzeszczańskiej Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau, opiekującej się budynkiem, podkreśliła, że „były to młode więźniarki, francuskie Żydówki traktowane przez SS jako komunistki”. „W tej grupie było też kilka Polek z emigracji do Francji. Zakwaterowano je w budynku szkoły, podobnie jak poprzednią grupę Polek. Rozmieszczono je w pomieszczeniach na parterze oraz na strychu budynku” – wskazała.
Jak dodała, nocą 5 października 1942 r. sześć więźniarek funkcyjnych, m.in. słynąca z okrucieństwa Elfriede Schmidt, razem z esesmanami dopuścili się zbrodni. Z ich rąk, przy użyciu pałek, siekier i podobnych narzędzi, zginęło 90 więźniarek.
Następnego dnia Niemcy zgładzili wszystkie kobiety, które przeżyły masakrę, lecz odniosły rany. Życia pozbawili także sześć funkcyjnych Niemek, które uczestniczyły w rzezi, w tym Elfriede Schmidt.
Śledztwo w tej sprawie przeprowadziło obozowe gestapo na rozkaz komendanta Rudolfa Hoessa. Na fotografiach dokumentował wszystko jeden z więźniów obozu Wilhelm Brasse. Komendant nakazał mu później zniszczyć negatywy zostawiając tylko jedną kopię. Śledztwo umorzono.
Po uroczystościach fundacja udostępniła w historycznym budynku wystawę poświęconą wysiedleniom przez Niemców z ziemi oświęcimskiej miejscowej ludności. Miało to związek z tworzeniem kompleksu obozowego Auschwitz.
„Wystawa jest odpowiedzią na pytania odwiedzających nas turystów z zewnątrz, którzy nie do końca znają i rozumieją historię oraz losy mieszkańców okolic. Docelowo znajdzie ona stałe miejsce w jednym z poobozowych budynków magazynów żywnościowych, którym opiekuje się nasza fundacja. Usytuowany jest przy Judenrampe w Brzezince” – powiedziała Agnieszka Molenda–Kopijasz.
Karna kompania dla więźniarek w Borze, ok. 7 km od Oświęcimia, powstała w czerwcu 1942 r. po ucieczce z komanda kobiecego polskiej więźniarki Janiny Nowak. Niemcy, by zaostrzyć dyscyplinę, zastosowali odpowiedzialność zbiorową. Komando przekształcili w karną kompanię.
Karna kompania dla więźniarek w Borze, ok. 7 km od Oświęcimia, powstała w czerwcu 1942 r. po ucieczce z komanda kobiecego polskiej więźniarki Janiny Nowak. Niemcy, by zaostrzyć dyscyplinę, zastosowali odpowiedzialność zbiorową. Komando przekształcili w karną kompanię. Wszystkie 200 więźniarek odesłano wraz z 200 Żydówkami z różnych krajów do nowo utworzonego karnego podobozu w Borze.
Kadrę funkcyjną kompanii stanowiły niemieckie kryminalistki i prostytutki. Więźniarki pracowały ponad siły m.in. kopiąc rowy, oczyszczając pnie z gałęzi, by przygotować je do wywozu z lasu, pogłębiając koryto Wisły lub pobliskie stawy rybne.
W drugiej połowie sierpnia 1942 r. Polki przeniesiono do obozu żeńskiego w Birkenau. W pierwszych dniach października w Budach doszło do masakry francuskich Żydówek.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau działa na rzecz ratowania rzeczy, przedmiotów oraz artefaktów związanych z byłym niemieckim obozem i jego podobozami, które znajdują się obecnie w rękach prywatnych. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ pat/