Bój pod Komarowem zapisał się jako jedno z sześciu największych zwycięstw jazdy konnej i zamykał okres walczącej kawalerii; upamiętnienie bitwy miało powstać jeszcze w II Rzeczypospolitej – mówi PAP budowniczy Pomnika Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej w Woli Śniatyckiej (Lubelskie) Tomasz Dudek.
Architekt i prezes Stowarzyszenia "Bitwa pod Komarowem" Tomasz Dudek przekazał, że odsłonięty 28 sierpnia monument w Wolicy Śniatyckiej składa się z betonowego mauzoleum z odznakami pułków kawalerii, nad którym dominują 19,5-metrowe skrzydła husarskie - symbol jazdy polskiej - ułożone w łuk triumfalny, przez który w pędzie "przechodzą" odlane z brązu trzy sylwetki szarżujących kawalerzystów. Architekt wyjaśnił, że jeźdźcy skierowani są na wschód, skąd w sierpniu 1920 r. atakowała bolszewicka armia.
"Zbliżając się do pomnika gość najpierw widzi skrzydła husarskie w uproszczonej formie i sylwetki koni, co nasuwa skojarzenia z jazdą. Podchodząc bliżej widzi kolejne elementy, jak znaki pułkowe na ścianach. W środku mauzoleum znajdują się krótkie inskrypcje, cytaty opisujące bitwę pod Komarowem" - powiedział Dudek.
Monument znajduje się w gminie Komarów-Osada około 15 km na wschód od Zamościa, na paśmie wzgórza 255, o które toczyły się walki. W zamyśle twórców, jak powiedział Dudek, ma być widoczny z daleka. "Na pewno będzie widziany z planowanej drogi ekspresowej S17 między Zamościem a Hrebennem" - podkreślił.
Wyjaśnił, że pomnik poświęcony jest wszystkim 40 pułkom kawalerii II Rzeczypospolitej i dywizjonom artylerii konnej, a także bitwie pod Komarowem. "Upamiętnienie miało powstać jeszcze w okresie II RP, ponieważ historycy i wojskowi uznali, że bój pod Komarowem zapisał się jako jedno z sześciu największych zwycięstw jazdy konnej, które zamykało okres walczącej kawalerii konnej" - stwierdził dodając, że tych zwycięstw w historii Polski wcale nie było tak dużo. Tym większa chwała, zastrzegł Dudek, należy się jeździe polskiej pod Komarowem.
Bitwa pod Komarowem była największą bitwą kawalerii XX wieku i jedną z decydujących batalii wojny polsko-bolszewickiej.
Jak stwierdził, pod Komarowem szukano rozstrzygnięcia bitwy w szykach konnych, przy pomocy szabli i lancy. "To było coś niewyobrażalnego, że w XX wieku, po I wojnie światowej, kiedy techniki wojenne były bardzo nowoczesne, kilka tysięcy kawalerzystów walczyło jak za czasów napoleońskich" – powiedział.
Zapytany przez PAP o autorów ostatecznej wersji pomnika wskazał siebie i mgr. sztuki Konrada Głuchowskiego. Pomysł konsultował z prof. Wiktorem Zinem (zm. 2007) i prof. Ludwikiem Maciągiem (zm. 2007). Następnie biuro projektowe inż. Jana Dworzyckiego opracowało koncepcję techniczną pomnika. Rzeźby jeźdźców wykonali artyści: Artur Wochniak (autor kwadrygi na pałacu Szloss Arkaden w Brunszwiku) i Tomasz Radziewicz (autor pomników Józefa Piłsudskiego w Gdańsku i papieża Jana Pawła II w Przemyślu).
Odpowiadając na pytanie o koszty budowy Dudek podał łączną kwotę 3,7 mln zł, z czego 1,5 mln zł pochodzi z dofinansowania rządowego, a reszta ze zbiórek. Koszty wykonania tablic zewnętrznych i wewnętrznych sfinansował Instytut Pamięci Narodowej.
Dudek przypomniał, że plany budowy pomnika w miejscu bitwy powstały w latach 30-tych, ale II wojna światowa uniemożliwiła realizację inwestycji. Do pomysłu powrócono w XXI wieku, a główny ciężar przedsięwzięcia spoczął na powstałym w 2006 r. Stowarzyszeniu "Bitwa pod Komarowem". Dudek zwrócił uwagę na duże zaangażowanie środowiska kawalerii ochotniczej, które od 2001 r. uczestniczy w uroczystościach rocznicowych, organizuje inscenizacje i zbiórki pieniędzy na budowę.
Nadmienił, że partnerami inwestycji byli: Polski Klub Kawaleryjski, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej i poseł Sławomir Zawiślak (PiS). Bitwa pod Komarowem była największą bitwą kawalerii XX wieku i jedną z decydujących batalii wojny polsko-bolszewickiej.
31 sierpnia 1920 roku starły się bolszewicka 1. Armia Konna Siemiona Budionnego, idąca w kierunku Warszawy na pomoc Frontowi Zachodniemu Michaiła Tuchaczewskiego z polską 1. Dywizją Jazdy pod dowództwem płk. Juliusza Rómmla. Siły polskie liczyły około 1,5 tys. żołnierzy, bolszewickie – ponad 6 tys. Mimo takiej przewagi polscy kawalerzyści pokonali przeciwnika. W bitwie zginęło lub zostało rannych około 300 polskich żołnierzy i około 4 tys. bolszewików. Od 2009 r. w dzień bitwy obchodzone jest Święto Kawalerii Polskiej.(PAP)
Autor: Piotr Nowak
pin/ aszw/