To właśnie dzięki takim ludziom jak kpt. Jerzy Kurpiński ps. Ponury, jak żołnierze niezłomni, prawda o strasznych czasach przetrwała – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej uroczystości odsłonięcia muralu oficera Armii Krajowej w Myszkowie (woj. śląskie).
Podczas uroczystości, która odbyła się przed Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Myszkowie, premier podkreślił, że wydarzenie "ma służyć sztafecie pamięci i walki o prawdę". "Jestem przekonany, że twarz Jerzego Kurpińskiego jaśnieje dzisiaj. Ona jaśnieje dlatego po pierwsze, że to, o co walczył, zostało wywalczone - Polska jest niepodległa. Po drugie, jego twarz jaśnieje dlatego, że pamięć o nim jest żywa. On żyje nie tylko w naszych sercach, ale także jego ideały dzisiaj wyznaczają drogę na przyszłość. Po trzecie, jego twarz jaśnieje, bo widzi, że Polacy dzisiaj zachowują się tak jak trzeba. W obliczu wojny na Ukrainie Polska bezkompromisowo wspiera tych, którzy walczą o wolność" - powiedział.
Morawiecki wspomniał, że Jerzy Kurpiński "to jeden z najdzielniejszych Polaków". "Jedna z akcji, którą wykonał, to atak jego i dziesięciu jego towarzyszy na obóz szkoleniowy Wehrmachtu, niemieckich bandytów, siepaczy, oficjalnie wtedy nazywanych niemieckimi żołnierzami. Ten atak był atakiem udanym, pełnym bohaterstwa, poświęcenia, odwagi, można powiedzieć męstwa najwyższej próby. Zginęło wtedy wielu Niemców, wielu było rannych. Ten atak odniósł swój skutek. Wiemy doskonale dzisiaj, że to właśnie dzięki takim ludziom jak on, jak żołnierze niezłomni, prawda o tamtych strasznych czasach przetrwała" - podkreślił.
Jerzy Kurpiński „to jeden z najdzielniejszych Polaków. Jedna z akcji, którą wykonał, to atak jego i dziesięciu jego towarzyszy na obóz szkoleniowy Wehrmachtu, niemieckich bandytów, siepaczy, oficjalnie wtedy nazywanych niemieckimi żołnierzami. Ten atak był atakiem udanym, pełnym bohaterstwa, poświęcenia, odwagi, można powiedzieć męstwa najwyższej próby. Zginęło wtedy wielu Niemców, wielu było rannych” – mówił premier.
Dodał, że Katyń, Gułag, Holokaust, obozy koncentracyjne były obliczami "dwóch wielkich totalitarnych reżimów – rosyjskiego komunizmu i niemieckiego nazizmu". "Przechowanie nie tylko pamięci, ale także lekcji z tamtego czasu należy do naszych podstawowych obowiązków, bo to, co dzisiaj się dzieje na Ukrainie, podkreśla jak ważne jest, abyśmy rozumieli, że dyktatorzy - tak okrutni jak Stalin, ale także tak bezwzględni i niebezpieczni jak dzisiaj Putin – to ludzie, którzy chcą zniszczyć porządek, pokój, zabrać suwerenność, skolonizować inne państwa" - stwierdził szef rządu.
Inicjatorka powstania muralu europosłanka Jadwiga Wiśniewska wyraziła wdzięczność wobec premiera za jego zasługi w przywracaniu pamięci o żołnierzach wyklętych. "Warto, żeby młodzież wiedziała, z jakiego narodu wyrasta, że przed nami byli ci, którzy nie bali się totalitaryzmów – ani tego niemieckiego, ani komunistycznego. Żołnierze podziemia antykomunistycznego po II wojnie światowej nie złożyli broni. +Ponury+, kpt. Jerzy Kurpiński, który był niezwykle dzielnym żołnierzem, i dziesięciu żołnierzy doprowadziło do rozbicia obozu szkoleniowego Wehrmachtu w Myszkowie. Tylko dwóch czy trzech było rannych. Po stronie niemieckiej liczby były ogromne – 70 zabitych, blisko 160 rannych" - podsumowała.
Jak podaje Encyklopedia Częstochowy, Jerzy Jan Kurpiński ps. "Ponury" był polskim oficerem konspiracji niepodległościowej, urodzonym 22 grudnia 1918 r. w Częstochowie. Po ukończeniu liceum służył w 27 Pułku Piechoty. W 1938 r. ukończył VI Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy Piechoty. Rozpoczął też studia ogrodnicze w warszawskiej Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, ale przerwał je z powodu wybuchu wojny. Podczas wojny obronnej w 1939 r. był dowódcą plutonu 27 pułku piechoty pod Częstochową. W 1940 r. wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, a dwa lata później pomagał w wywiezieniu uwolnionego z więzienia pułkownika Stanisława Miereckiego "Butryma" w Nowosądeckie.
Podczas akcji Burza - czytamy - był dowódcą kompanii 2 batalionu 27 Pułku Piechoty AK Centaur. Po wojnie przystąpił do Stronnictwa Demokratycznego. Został również wiceszefem częstochowskiego oddziału Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. W 1950 r. został przesłuchany przez UB w Częstochowie i z powodu grożącego mu aresztowania zaczął się ukrywać. W 1955 r. ujawnił się i został aresztowany przez UB w Warszawie. Trafił do więzienia na Mokotowie, gdzie w tym samym roku zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ dki/