W przypadającą we wtorek 46. rocznicę obalenia reżimu Pol Pota i rządów Czerwonych Khmerów w Kambodży, szef Senatu tego kraju Hun Sen zaproponował, by osoby lub grupy, które zostaną oskarżone o spiskowanie przeciw rządowi jego syna Hun Maneta, traktować jak terrorystów.
„Nadszedł czas, by stworzyć prawo przeciwko terrorystom, którzy muszą zostać postawieni przed wymiarem sprawiedliwości” - powiedział Hun w przemówieniu wygłoszonym w Dniu Zwycięstwa nad Ludobójczym Reżimem, jak oficjalnie w Kambodży nazywa się rocznica obalenia rządów komunistycznego dyktatora.
Święto upamiętnia ucieczkę Pol Pota ze stolicy kraju Phnom Penh 7 stycznia 1979 roku.
73-letni Hun Sen, przez blisko 40 lat premier Kambodży, a obecnie przewodniczący wyższej izby parlamentu, powiedział, że projektowana ustawa będzie wymierzona w tych, którzy „planują lub spiskują w celu stworzenia ruchu ekstremistycznego, sieją chaos i niepewność w społeczeństwie, prowokują konflikty z innymi państwami i próbują obalić legalny rząd”.
Szacuje się, że reżim Czerwonych Khmerów, który rządził Kambodżą w latach 1975-1979, doprowadził do śmierci około 2 mln ludzi. Według różnych szacunków ludobójcza polityka komunistycznego reżimu pociągnęła za sobą śmierć od 20 do nawet 25 proc. całej ówczesnej populacji Kambodży.
Reżim Pol Pota upadł w wyniku interwencji militarnej Wietnamu, a Hun Sen, który sam wywodził się z ruchu Czerwonych Khmerów, odegrał jedną z czołowych ról w obaleniu reżimu. W obawie przed czystkami Hun zbiegł do Wietnamu i tam organizował opozycję wobec komunistycznego dyktatora.
Organizacje praw człowieka oskarżają Hun Sena o łamanie najbardziej podstawowych praw w celu utrzymania władzy. Po wyborach parlamentarnych w 2023 r. ustąpił ze stanowiska premiera na rzecz swojego syna Hun Maneta. (PAP)
piu/ ap/