Stany Zjednoczone oraz Litwa, Łotwa i Estonia sprzeciwiły się próbom pisania przez Rosję historii na nowo po tym, jak prezydent Władimir Putin oświadczył, że kraje bałtyckie zgodziły się na ich zaanektowanie przez ZSRS w 1940 r. – podaje agencja Reutera.
„Zdecydowanie sprzeciwiamy się jakimkolwiek próbom pisania przez Rosję historii na nowo w celu usprawiedliwienia okupacji i aneksji w 1940 roku krajów bałtyckich przez Związek Radziecki” – napisał sekretarz stanu USA Mike Pompeo we wspólnym oświadczeniu z ministrami spraw zagranicznych trzech krajów bałtyckich.
Oświadczenie wydano w 80. rocznicę deklaracji ówczesnego p.o. sekretarza stanu USA Sumnera Wellesa potępiającej zajęcie przez ZSRS tych trzech państw.
Estońskie MSZ poinformowało w czwartek, że wezwało ambasadora Rosji w Tallinie, by zaprotestować przeciwko „niedawnym deklaracjom, które usiłują przedstawić okupację Estonii i jej zaanektowanie przez Związek Radziecki jako legalne”.
„Rosja próbuje stworzyć wrażenie, że legitymizację można uzyskać drogą zbrojnej groźby, a represje przeprowadzano za obopólną zgodą. To skrajnie cyniczne” – oznajmił w oświadczeniu szef estońskiej dyplomacji Urmas Reinsalu.
Prezydent Putin napisał w artykule na temat II wojny światowej, który ukazał się 19 czerwca na stronie internetowej Kremla, że "jesienią 1939 roku Związek Radziecki realizując swoje wojskowo-strategiczne zadania obronne rozpoczął proces inkorporacji Łotwy, Litwy i Estonii".
Według rosyjskiego przywódcy "akcesja" tych państw do ZSRS "była zrealizowana w oparciu o porozumienia, za zgodą wybranych władz" i była zgodna z normami ówczesnego prawa międzynarodowego. "Prócz tego, Litwie w październiku 1939 roku zwrócono miasto Wilno i przyległy obwód, które wcześniej wchodziły w skład Polski" - oświadczył Putin. (PAP)
mw/ ap/