Przy Wzgórzu Krzyży w Gibach (Podlaskie), miejscu symbolizującym grób ofiar Obławy Augustowskiej, obchodzono w środę 78. rocznicę tej największej zbrodni dokonanej na Polakach po II wojnie światowej.
12 lipca 1945 r. oddziały NKWD i Smiersz rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Nie wiadomo do dziś gdzie są groby ofiar.
12 lipca obchodzony jest ustanowiony w 2015 r. przez Sejm Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej.
W Gibach uczestnicy polowej mszy św., m.in. rodziny ofiar, samorządowcy i politycy złożyli kwiaty przed głównym 10-metrowym krzyżem i kamiennymi tablicami z nazwiskami ofiar. Na tablicach są 592 nazwiska, na wzgórzu stoi 640 dębowych krzyży.
W uroczystościach zorganizowanych przez Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej i Społeczny Komitet Organizacji Świąt Państwowych i Rocznic Historycznych - pod honorowym patronatem prezydenta RP Andrzeja Dudy - wzięli między innymi przedstawiciele: prezydenta RP, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, obecna była dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin, dyrektor IPN w Białymstoku dr Marek Jedynak, służby mundurowe, harcerze.
Prezydent RP Andrzej Duda w liście odczytanym przez ministra Andrzeja Derę, złożył wyrazy uznania wszystkim tym, którzy przez wiele lat dbali o prawdę historyczną o obławie i upowszechniali ją.
"Wydarzenia z 12 lipca 1945 r. nazywa się często +małym Katyniem+, bo tragedia, jaka się wtedy rozegrała przywołuje wspomnienia tej sowieckiej zbrodni na oficerach Wojska Polskiego z 1940 r. Podobieństwa nasuwają się same. Tacy sami byli sprawcy, funkcjonariusze NKWD i Armii Czerwonej, takie same ofiary, polscy patrioci i taka sama jak o zbrodni katyńskiej walka z pamięcią o zabitych " - napisał prezydent Duda.
Dodał, że "jest jednak pewna różnica między tymi mordami", która polega na tym, że nie wiemy gdzie są groby ofiar obławy, "doły śmierci". Nie ma też pełnej listy ofiar obławy. Przypomniał, że w obławie aresztowano ok. 7 tys. osób. "Ślad po nich zaginął w leśnych ostępach polsko-białoruskiego pogranicza" - napisał Andrzej Duda. Wyraził przy tym nadzieję, że prawda o losach ofiarach obławy ujrzy kiedyś światło dzienne.
Listy od wicepremiera, prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego i marszałek Sejmu Elżbiety Witek odczytał przewodniczący Społecznego Komitetu Organizacji Świąt Państwowych i Rocznic Historycznych, poseł Jarosław Zieliński.
"(…) Dziś Rzeczpospolita pamięta o swoich bohaterach, oddaje im cześć, robi wszystko co w jej mocy by odnaleźć miejsca kaźni, ekshumować i zidentyfikować doczesne szczątki pomordowanych oraz godnie je pochować" - napisał Kaczyński. Zaznaczył, że jest to możliwe dzięki wieloletnim staraniom wielu ludzi i organizacji, którzy działali i działają na rzecz "przywracania prawdy i sprawiedliwości". Dziękował za te działania.
Jarosław Kaczyński nawiązał też do toczącej się wojny w Ukrainie. Napisał, że bohaterska walka, którą z rosyjską agresją toczą Ukraińcy pokazuje "jaką siłę może mieć pragnienie życia w wolności i godności oraz jak wielkie znaczenie dla wspólnoty ma pamięć historyczna i jej pielęgnowanie". "Niech zatem pamięć o strasznych dniach Obławy Augustowskiej i jej ofiarach trwa jak najdłużej umacniając naszą tożsamość i przypominając nieustannie o tym, czym grozi niczym niepohamowanie dążenie do hegemonii" - podsumował.
Poseł Zieliński powiedział od siebie, że wspólną powinnością w sprawie obławy są: pamięć, modlitwa i prawda. Podkreślił, że modlitwy za ofiary odbywają się od wielu lat, świadomość o obławie wśród ludzi jest coraz większa. Ocenił natomiast, że "mamy wciąż deficyt prawdy", niedostępne są archiwa rosyjskie i białoruskie, wciąż nie jest znana dokładna liczba zabitych, ich nazwiska i miejsca pochówku.
Białostocki oddział IPN od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r., w nieustalonym dotychczas miejscu, zginęło około 600 osób, zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar obławy. W ramach śledztwa IPN biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi - większość w okolicach miejscowości Kalety, które mogą być jamami grobowymi. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. Przeprowadzone w minionym latach prace sondażowe we wskazanych miejscach po polskiej stronie granicy nie przyniosły jednoznacznego rezultatu. Znaleziono pojedyncze szczątki ludzkie, ale nie wiadomo, czy mają związek z obławą.
Od kilkudziesięciu lat o wyjaśnienie zbrodni zabiegają również Obywatelski Komitet Poszukiwań Ofiar Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1945 r. oraz Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, a także wielu historyków.
W środę po południu w Augustowie będzie odsłonięty mur pamięci ofiar obławy oraz wmurowany kamień węgielny pod powstające muzeum - Dom Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej.(PAP)
autor: Jacek Buraczewski, Izabela Próchnicka, Sylwia Wieczeryńska
bur/ kow/ swi/ pat/