W godz. „W” w stolicy rozległ się dźwięk syren w hołdzie uczestnikom Powstania Warszawskiego. Na minutę na ulicach przystanęli przechodnie, zatrzymały się samochody, tramwaje oraz autobusy. Na pl. Zamkowym utworzono żywy znak – kotwicę Polski Walczącej.
O to, aby jak co roku 1 sierpnia, w godzinę "W" warszawiacy uczcili minutą ciszy pamięć o zrywie, apelowali przedstawiciele Związku Powstańców Warszawskich, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oraz władze stolicy.
Mieszkańcy stolicy odpowiedzieli na apel pozytywnie - na dźwięk syren przystawali zarówno przechodnie, jak i liczne o tej porze na ulicach samochody. Swoje pojazdy zatrzymali również motorniczowie tramwajów i kierowcy autobusów. Uruchomili także sygnały dźwiękowe. W całym mieście zawyły też syreny.
W tym roku, ze względu na obostrzenia związane z epidemią, uroczystości związane z rocznicą powstania mają bardziej kameralny charakter. Organizatorzy zachęcali do śledzenia uroczystości online. Pomimo to na rondzie Dmowskiego w centrum stolicy, jak co roku, zgromadziło się kilka tysięcy osób, które w godzinę "W" uczcili pamięć poległych podczas walk z Niemcami.
Zebrani na rondzie Dmowskiego mieli ze sobą biało-czerwone flagi, opaski z kotwicami Polski Walczącej. Niektórzy odpalili race. Odśpiewali również "Sen o Warszawie" Czesława Niemena.
Zgromadzeni na placu Zamkowym w pobliżu kolumny Zygmunta III chwilę przed godz. 17 utworzyli żywy znak – kotwicę Polski Walczącej, by w ten sposób uczcić pamięć i heroiczną walkę powstańców o niepodległość. Była to siódma edycja tej akcji.
W tym roku w tworzeniu kotwicy, ze względu na stan epidemii, brali udział wyłącznie zarejestrowani wolontariusze, a transmisję z wydarzenia można było oglądać online. Na placu Zamkowym zgromadzili się m.in. warszawiacy i turyści, a także rodziny z dziećmi. W tworzeniu kotwicy wzięli również udział żołnierze NATO.
Zebrani przynieśli biało-czerwone flagi, przypinki i opaski nawiązujące do powstania, ze względu na epidemię mieli też założone maseczki. Osoby tworzące żywy znak trzymały w rękach biało-czerwoną szarfę, a u podstawy kotwicy rozwinięto 40-metrową biało-czerwoną flagę. Część osób w trakcie godziny "W" odpaliło race. Gdy syreny zamilkły, zebrani odśpiewali "Mazurka Dąbrowskiego". Zgromadzenie zakończono odśpiewaniem "Modlitwy obozowej".
Organizatorami wydarzenia są m.in. Narodowe Centrum Kultury, Stowarzyszenie Historyczne Polonia Restituta, Fundacja Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga Przeciw Zniesławieniom i Fundacja Służba Niepodległej. Projekt zyskał wsparcie finansowe Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Hołd powstańcom oddano również nad Wisłą. Na rzece pływało kilkadziesiąt statków, łodzi, na których palono czerwone race.
W hołdzie powstańcom warszawskim piloci z Orlen Grupy Akrobacyjnej Żelazny namalowali na nadwiślańskim niebie dwie kotwice - symbole Polski Walczącej - poinformował w sobotę PAP prezes grupy płk. Krzysztof "Szopa" Szopiński. Jak wyjaśnił, pokaz z okazji 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, odbył się z inicjatywy prezesa Orlenu Daniela Obajtka. "Wraz z Orlenem chcieliśmy oddać hołd powstańcom warszawskim" - podkreślił.
Pokaz odbył się nad Wisłą nad Mostem Poniatowskiego. O godz. 17 - poinformował Szopiński - cztery samoloty narysowały za pomocą parafiny dwie kotwice - znaki Polski Walczącej. Potem piloci wykonali przelot nad Wisłą. Za sterami maszyn siedzieli - prowadzący Wojciech Krupa, lewoskrzydłowy Paweł Antkowiak, prawoskrzydłowy Wojciech Muszyński oraz zamykający Piotr Haberland. Szopiński wyjaśnił, że malowanie kotwic rozpoczęło się z wysokości ok. 1200 metrów, a zakończyło na ok. 600 metrach. W czasie pikowania samoloty rozpędziły się do około 300 km/h.
Grupa Akrobacyjna Żelazny jest największą i najdłużej działającą cywilną grupą akrobacyjną w historii polskiego lotnictwa. Jej historia sięga końca lat 90. i rozpoczyna się w Aeroklubie Ziemi Lubuskiej w Przylepie koło Zielonej Góry. Jej inicjatorami byli prezes AZL Andrzej Kraszewski, dyrektor AZL Lech Marchelewski, pilot cywilny – akrobata Sebastian Chrząszcz i wojskowy pilot-oblatywacz oraz akrobata Wojciech Krupa. Oficjalne treningi grupa rozpoczęła w sezonie lotniczym 2000 roku.
Godzina "W" była formalnym początkiem zrywu. Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 roku do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące.
W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po Powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone.
(PAP)
akuz/ mick/ pko/
mchom/ joz/
mick/ wj/