W Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w piątek otwarto wystawę nt. dramatycznych warunków życia polskiej ludności cywilnej w powstańczej Warszawie.
Rzeczniczka Muzeum II Wojny Światowej, dr Zuzanna Szwedek-Kwiecińska, przekazała w przesłanym PAP komunikacie, że wśród eksponatów zgromadzonych na wystawie znalazły się m.in. plakat z apelem o pomoc żywnościową dla najmłodszych mieszkańców powstańczej Warszawy autorstwa oficera AK ppor. Mieczysława Jurgielewicza ps. Narbutt, plecak uszyty podczas powstania warszawskiego dla pogorzelców - rodziny Baran, których mieszkanie i większość mienia spłonęło, a także dar Walerii Baran - wykonany ręcznie w czasie okupacji miś zabawka, który należał do Marii Całki, urodzonej w 1943 r.
„Jej ojciec ppor. Leon Całka ps. Feliks, oficer AK, został rozstrzelany przez Niemców w trakcie powstania warszawskiego podczas masowej egzekucji ulicznej na Ochocie” – tłumaczyła Szwedek-Kwiecińska.
Cytowany w informacji zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku ds. naukowych dr Marek Szymaniak podkreślił, że pamięć o stolicy, która została zniszczona w sposób totalny, jest naszym obowiązkiem.
Gehenna ludności cywilnej Warszawy nigdy nie doczekała się nawet elementarnego zadośćuczynienia – wskazał zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku ds. naukowych dr Marek Szymaniak.
„Dzisiaj będziemy opowiadać o Powstaniu Warszawskim w kontekście, o którym mówi się nieco rzadziej, będziemy opowiadać o sytuacji ludności cywilnej, w której znalazła się od 1 sierpnia aż po kres powstania do początku października 1944 roku (…). W trakcie Powstania Warszawskiego zginęło około 120 tysięcy przedstawicieli ludności cywilnej, w tym dzieci, kobiety, osoby starsze. Niemcy dopuszczali się bestialskiego ludobójstwa przez cały okres trwania tego zrywu narodowego (…) w sposób bezwzględny (…). Gehenna ludności cywilnej Warszawy nigdy nie doczekała się nawet elementarnego zadośćuczynienia” – wskazał.
„Powstanie Warszawskie bywa nazywane Bitwą o Warszawę, najkrwawszą bitwą w historii Polski i oprócz tych walczących, byli tam właśnie oni - cywile, którzy próbowali żyć, próbowali opiekować się swoimi rodzinami, były osoby starsze, dzieci. Czasami w czasie Powstania wręcz te dzieci się rodziły, matki w tych tragicznych warunkach traciły pokarm, nie było czym tych dzieci karmić. Działy się tam straszliwe dramaty(…) Delegatura Rządu i struktury Armii Krajowej, rozumiejąc problem i skalę zapotrzebowania, zorganizowały akcję pomocy zbiórki kleików, różnych kaszek, mleka w proszku (…)” – powiedział kierownik działu zbiorów MIIWŚ Wojciech Łukaszun.
Ekspozycja będzie prezentowana na poziomie -1 Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku do połowy września br. (PAP)
autor: Dariusz Sokolnik
dsok/ aszw/