Pamięć o ofiarach Babiego Jaru jest dla nas świętością – powiedział we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po spotkaniu z izraelskim przywódcą Icchakiem Hercogiem, który przybył do Kijowa na środowe obchody 80. rocznicy tej niemieckiej zbrodni.
Podczas spotkania zwróciliśmy uwagę na to, że należy kontynuować działania edukacyjne na poziomie narodowym i międzynarodowym, by nie dopuścić do powtórzenia się takich zbrodni jak Holokaust, jak Hołodomor (Wielki Głód) z lat 1932-1933 na Ukrainie - oświadczył Zełenski, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
"Powinniśmy wyciągnąć wnioski z przeszłości. Ludzkość w ogóle, a szczególnie Europa nie mogą dopuszczać do przejawów antysemityzmu w jakiejkolwiek formie: ani w demonstracjach, ani w skreślaniu, ani w negowaniu historii, ani w gloryfikowaniu krwawych postaci z przeszłości, których działania były motywowane antysemityzmem i nienawiścią" - powiedział z kolei po spotkaniu z Zełenskim prezydent Izraela.
Ukraiński prezydent wyraził wdzięczność izraelskiemu przywódcy i innym delegacjom, które w najbliższym czasie przybędą do Kijowa, by wziąć udział w uroczystościach związanych z 80. rocznicą tragedii. "Pamięć o tych ofiarach jest dla nas świętością" - powiedział Zełenski. W obchodach ma wziąć udział też prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Polskę będą reprezentować m.in. marszałek Senatu RP Tomasz Grodzki i wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin.
29 września 1941 roku, niedługo po zajęciu Kijowa przez wojska hitlerowskie, Niemcy zebrali przebywających w Kijowie Żydów, po czym nakazali im marsz w kierunku wąwozu Babi Jar. Na miejscu Żydów dzielono na 10-osobowe grupy i zabijano z karabinów maszynowych. W ciągu zaledwie dwóch dni - 29 i 30 września 1941 roku - niemieckie grupy operacyjne (Einsatzgruppen) rozstrzelały tam, według niemieckich raportów, 33 771 osób. Kolejne egzekucje trwały do 11 października. W tym czasie zabito jeszcze ok. 17 tys. Żydów.
Na miejscu kaźni w Babim Jarze Niemcy stworzyli obóz koncentracyjny, w którym więziono m.in. Ukraińców, Polaków, Rosjan i Romów. Do 1943 roku, kiedy do Kijowa wkroczyła Armia Czerwona, w obozie tym zamordowano około 30 tys. osób.
Według różnych źródeł ogólna liczba rozstrzelanych w Babim Jarze w latach 1941-1943 waha się w granicach 100-150 tys. osób. Centrum Pamięci o Holokauście "Babi Jar" podaje, że liczba rozstrzelanych przez nazistów wynosi od 70 do 100 tys.; podkreśla, że zabito prawie wszystkich Żydów mieszkających w Kijowie.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ ap/