W Moskwie na Placu Łubiańskim, nieopodal dawnej siedziby NKWD, trwa od rana w sobotę odczytywanie listy ludzi rozstrzelanych w latach stalinowskiego terroru. Jak co roku na miejsce to przyszli mieszkańcy Moskwy, w tym ludzie, których krewni zginęli w represjach.
Bliscy ofiar, górnicy i mieszkańcy Zabrza upamiętnili w niedzielę ofiary katastrofy w kopalni Makoszowy – jednego z najtragiczniejszych wypadków w polskim górnictwie. 28 sierpnia 1958 r. w wyniku pożaru w tej zabrzańskiej kopalni zginęło 72 górników.
Powojenna konspiracja antykomunistyczna była bezwzględnie mordowana przez bezpiekę, dlatego jej żołnierze w silnym stopniu byli zmotywowani prawem do samoobrony - mówi historyk dr Tomasz Łabuszewski, który kieruje Biurem Badań Historycznych IPN w Warszawie.
Po Feliksie Selmanowiczu nasza rodzina ma niezwykłą pamiątkę - list, w którym pisał do syna, by ten kochał Polskę - mówi PAP krewna "Zagończyka" Krystyna Banaszak. Podkreśla też, że historia jej wujka pokazuje, jakim trudem było odzyskiwanie wolności.
„Inka” jest dla mnie jedną z postaci, o których czytałem od wielu lat, których postawą byłem zafascynowany, poruszony. Stała się symbolem poprzez nieugiętą postawę, którą prezentowała nawet w obliczu śmierci - powiedział PAP wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk.
Danuta Siedzikówna "Inka" i Feliks Selmanowicz "Zagończyk" jako Żołnierze Wyklęci mieli być na zawsze usunięci z polskiej historii. Pamięć o podziemiu lat 40. i 50. przywraca dziś młode pokolenie - mówi PAP prezes IPN Jarosław Szarek. Jeszcze kilka lat temu chodzono w koszulkach z Che Guevarą, teraz to są koszulki z "Inką" - dodaje.
Trumny ze szczątkami Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" wystawiono w sobotę w Kaplicy Królewskiej w Gdańsku. Bohaterów powojennego podziemia, których 28 sierpnia 1946 r. zamordowała bezpieka, pożegnali m.in. krewni i mieszkańcy miasta. Hołd "Ince" i "Zagończykowi" oddał prezes PiS Jarosław Kaczyński.
28 sierpnia 1946 r., władze komunistyczne wykonały wyrok śmierci na sierżancie Feliksie Selmanowiczu, ps. Zagończyk, uczestniku wojny polsko-bolszewickiej, a po II wojnie - dowódcy plutonu 5. Wileńskiej Brygady AK. Wraz z nim stracona została sanitariuszka Brygady, Danuta Siedzikówna "Inka".
Pomnik Danuty Siedzikówny "Inki", sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej i jednej z najbardziej znanych ofiar stalinowskiego terroru, odsłonięto w sobotę w Miłomłynie. Uroczystość odbyła się w przeddzień 70. rocznicy jej śmierci.
W ramach obchodów 77. rocznicy wybuchu II wojny światowej na historycznych polach w Uniszkach Zawadzkich (Mazowieckie) odbyła się w sobotę 9. Rekonstrukcja Bitwy pod Mławą z września 1939 r. W tym roku widowisku towarzyszyły obchody święta Wojsk Lądowych.