Msze w intencji ojczyzny, apele pamięci, salwy honorowe, barwne parady z udziałem szwadronów kawalerii, orkiestr czy grup rekonstrukcji historycznej, nawet odtańczone polonezy – tak w całym kraju uczczono we wtorek 225. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
W tym roku mija 60. lat od powstania antykomunistycznego na Węgrzech i Poznańskiego Czerwca. Uchwałę upamiętniającą te wydarzenia i ustanawiającą rok 2016 Rokiem Solidarności Polsko-Węgierskiej przyjęła w środę sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu.
Od środy czytelnie oddziałów i delegatur IPN w Polsce udostępniają do wglądu dokumenty dotyczące agenta SB "Bolka" zabezpieczone w domu gen. Czesława Kiszczaka. Zainteresowanie aktami jest niewielkie: w wielu oddziałach IPN nie pojawił się ani jeden chętny.
Na polecenie kierownika do 1976 r. spotkałem się pięć razy z kontrwywiadem, a nie z funkcjonariuszami SB - napisał Lech Wałęsa w środę na portalu społecznościowym. Do 1976 r. był też - jak podkreślił - formalnie wzywany na komendę milicji. Oświadczył, że podczas tych spotkań na nikogo nie donosił.
Lech Wałęsa nie ma prawa zastrzec dostępu do dokumentów udostępnianych obecnie przez IPN, bo przysługuje to tylko osobom, które nie współpracowały ze służbami PRL - oświadczył w środę Rafał Leśkiewicz, szef Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN.
W odpowiedzi na starania organizacji polskich na Ukrainie władze Żytomierza zgodziły się na nadanie trzem ulicom imion znanych Polaków: św. Jana Pawła II, św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego oraz byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Tylko historia wyda ostateczny werdykt - komentuje rosyjski dziennik "Moskowskij Komsomolec" udostępnienie w Polsce przez IPN dokumentów dotyczących agenta SB "Bolka". Dziennik podaje, że archiwiści z IPN "potwierdzają autentyczność dokumentów".
Wystawę opowiadającą o życiu, działalności i śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego, który - aby zebrać informacje o Auschwitz - dobrowolnie dał się tam uwięzić na ponad dwa lata, otwarto uroczyście we wtorek w Ministerstwie Edukacji Narodowej.
W kwestii teczek pracy TW "Bolka" kwestia Lecha Wałęsy jest zupełnie drugorzędna; najważniejsze jest pytanie, co ta sprawa mówi o podwalinach III RP - uważa prezydent. Według Andrzeja Dudy teczki mogły służyć szantażowi, a tym samym wpływać na procesy polityczne i gospodarcze w Polsce.