Wystawę, "Dokąd nas wiozą, co nas czeka…", na którą składają się m.in. przedmioty odnalezione na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem można oglądać od czwartku w Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi, w budynku Oddziału Stacji Radegast.
Jak informują PAP jej organizatorzy, prezentowane rzeczy zostały odnalezione podczas prac archeologicznych prowadzonych na terenie byłego obozu, dokąd wywożeni byli mieszkańcy Litzmannstadt Getto.
Zwiedzający zobaczą m.in. monety, broszki, pierścienie czy wachlarz. Będą też zdjęcia getta, a materiał fotograficzny uzupełniony został informacją – cytatami z Kroniki Getta z lat 1941-1942. Na potrzeby wystawy skonstruowano replikę płotu, który oddzielał getto od pozostałej części miasta.
Ekspozycja, która wpisuje w obchody 71. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto, czynna będzie do końca października.
Obóz zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem rozpoczął działalność w grudniu 1941 roku. Do zabijania ofiar wykorzystywano specjalnie przystosowane samochody ciężarowe, do których można było wprowadzić kilkadziesiąt osób. Kiedy zapuszczano motor, spaliny przedostawały się do wnętrza ciężarówki. Ocenia się, że w Chełmnie zginęło w sumie ok. 300 tys. osób. Wśród nich było też ponad 70 tys. Żydów, Romów i Sinti z Litzmannstadt Getto.
Litzmannstadt (nazwa Łodzi w okresie okupacji) Getto zostało utworzone przez Niemców w lutym 1940 roku. Łącznie w getcie znalazło się ok. 220 tys. osób - było ono drugim, co do wielkości w Polsce - po warszawskim - i najdłużej istniejącym gettem na ziemiach polskich.
Przez pięć lat z głodu i wyczerpania zmarło prawie 45 tys. osób. W styczniu 1942 r. rozpoczęły się masowe deportacje mieszkańców getta do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem.
Za datę likwidacji Litzmannstadt Getto przyjmuje się 29 sierpnia 1944 r. - tego dnia ze stacji Radegast odszedł ostatni transport do obozu Auschwitz-Birkenau. Według różnych źródeł z getta ocalało jedynie od 7 do 13 tys. osób.(PAP)
jaw/ mhr/