28 marca 1945 roku żołnierze polskiej Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte, walczącej w ramach 2. Fontu Białoruskiego, zatknęli biało-czerwony sztandar na gdańskim Dworze Artusa.
Zdobycie Gdańska było częścią tzw. operacji pomorskiej, prowadzonej przez oddziały 2. Frontu Białoruskiego. Po rozpoczęciu wielkiej ofensywy w styczniu 1945 roku oddziały tego Frontu wbiły się klinem między siły niemieckiej Grupy Armii „Wisła” na Pomorzu, odcinając 2. Armię i zmuszając ją do wycofania się w kierunku Gdańska. W czasie gdy armie 1. Frontu Ukraińskiego i 1. Frontu Białoruskiego parły na zachód, w kierunku Berlina, oddziały 2 Frontu Białoruskiego prowadziły działania na lewym brzegu Wisły i przygotowywały się do zdobycia Gdańska.
Niemiecki dowódca gdańskiego okręgu wojskowego gen. Karl-Wilhelm Specht wykorzystał pierwsze tygodnie marca do umocnienia pozycji obronnych wokół Gdańska, Gdyni oraz do prowadzenia ewakuacji ludności cywilnej na Półwysep Helski. Dysponował ponad 200 tysiącami żołnierzy, 600 czołgami, 1800 działami, mógł także liczyć na wsparcie ze strony Kriegsmarine (w Zatoce Gdańskiej operowały wtedy pancerniki „Lützow” i „Admiral Scheer”, wspierane przez dwa ciężkie krążowniki i kil kaście mniejszych jednostek bojowych).
Niemcom sprzyjała pogoda – wiosenne roztopy powstrzymały marsz radzieckich jednostek pancernych, a oddziały 2 Frontu Białoruskiego gotowość do ofensywy osiągnęły dopiero w połowie marca. I tym razem dowództwo radzieckie zastosowało taktykę klina: plany przewidywały zajęcie Sopotu i tym samym rozdzielenie jednostek niemieckich broniących Gdańska oraz Gdyni, przy równoczesnym odcięciu drogi lądowej z Gdyni na Hel.
Polską flagę początkowo planowano wywiesić na wieży gdańskiego Ratusza, ale okazała się zbyt zniszczona, więc dwóch czołgistów, ppor. Bronisław Wilczewski i chor. Zbigniew Michel, wspięło się na dach Dworu Artusa i tam – mimo wciąż trwającego ostrzału i pożaru, który ów ostrzał wywołał na górnych piętrach Dworu – w obecności dowódcy Brygady Pancernej płk. Aleksandra Malutina oraz radzieckich generałów, wywiesiło flagę biało-czerwoną.
Główne natarcie radzieckie rozpoczęło się 14 marca od ostrzału artyleryjskiego i nalotów bombowych. Po tygodniu walk oddziały 19. i 70. Armii otoczyły Gdynię i dotarły do Bałtyku , a 49. i 70. Armia ostatecznie odcięły Gdańsk od niemieckiego zgrupowania gdyńskiego. Od południa nacierały oddziały 65. Armii, a pierścień wokół Gdańska zacieśniał się coraz bardziej.
Mimo beznadziejnej sytuacji militarnej i niszczących miasto nalotów przy użyciu bomba zapalających dowództwo niemieckie odrzuciło propozycję kapitulacji złożoną przez marszałka Rokossowskiego. Jednostki Kriegsmarine ogniem artylerii pokładowej wspierały obronę Gdańska, a niemieckie transportowce niemieckie kontynuowały ewakuację ludność cywilną na Hel. Trwało to do 25 marca, gdy w Nowym Porcie doszło do eksplozji wypełnionych amunicją okrętów „Weser” i „Bille”, a dowództwo gdańskiej Kriegsmarine ewakuowało się na Półwysep Helski.
27 marca 1945 roku cztery armie radzieckie rozpoczęły ostateczny szturm na Gdańsk. Niemcy bronili się rozpaczliwie, 49. i 65. Armia radziecka wypierały ich kolejno z Jelitkowa, Brzeźna, Oliwy, Wrzeszcza i terenów Stoczni Schichaua (obecnie Stocznia Gdańska). Po ciężkich walkach ulicznych 30 marca ostatnie jednostki niemieckie wycofały się na Stogi, niszcząc mosty na Martwej Wiśle i Motławie. Ostatnim punktem niemieckiego oporu w Gdańsku pozostało Westerplatte, zdobyte dopiero 7 kwietnia 1945 roku.
W walkach Gdańsk i Gdynię wzięła również polska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte. Po walkach na Pomorzu Zachodnim (m.in. pod Borujskiem), Brygada została skierowana na Pomorze Gdańskie i podporządkowana taktycznie dowództwu 2. Frontu Białoruskiego. Główne siły Brygady wspierały atak na Wejherowo, a następnie wzięły udział w zdobyciu Gdyni (25-28 III). W tym samym czasie 1. Batalion Pancerny, składający się z plutonu czołgów T-34 i batalionu fizylierów, uczestniczył w walkach o Gdańsk.
28 marca 1945 roku polskie oddziały przebiły się do śródmieścia, a około 14:00 dotarły na Długi Targ. Polską flagę początkowo planowano wywiesić na wieży gdańskiego Ratusza, ale okazała się zbyt zniszczona, więc dwóch 19-letnich czołgistów, podporucznik Bronisław Wilczewski i chorąży Zbigniew Michel, wspięło się na dach Dworu Artusa i tam – mimo wciąż trwającego ostrzału i pożaru, który ów ostrzał wywołał na górnych piętrach Dworu Artusa – w obecności dowódcy Brygady Pancernej pułkownika Aleksandra Malutina oraz radzieckich generałów, wywiesiło flagę biało-czerwoną.
„Bronek po jakiejś rynnie, a ja po piorunochronie, zjechaliśmy na dół. Buty mieliśmy nadpalone” – wspominał chorąży Michel – „Była godzina 14:30. Na dole zakończono uroczysty ceremoniał”.
Po zwycięstwie oddziały radzieckie traktowały Gdańsk nie jak wyzwolone miasto polskie, ale zdobyte miasto niemieckie – we wszystkich dzielnicach dochodziło do grabieży i gwałtów, wiele budynków, które przetrwały bombardowania i ostrzał artyleryjski zostało podpalonych przez żołnierzy Armii Czerwonej (m.in. kościół św. Józefa). Szacuje się, że marcowa ofensywa oraz tygodnie po niej następujące przyniosły zniszczenie ponad 65 proc. miasta (w śródmieściu zniszczenia przekraczały 90 proc.).
Andrzej Kałwa (PAP)
ls/