W amerykańskich podręcznikach do historii informacje dotyczące dziejów Polski sprowadzają się do wzmianek na temat rozbiorów, wybuchu II wojny światowej, opisu zagłady Żydów oraz polskiego oporu wobec komunizmu – wynika z analizy podręczników „People and Nations. Modern World”, „Continuity and Change” oraz „Patterns of Interaction”.
Historia Polski zajmuje nie więcej niż 1,5% objętości podręczników, czyli – całkiem przyzwoicie – najwięcej spośród krajów Europy Środkowo-Wschodniej, mniej więcej na poziomie Hiszpanii czy Szwecji. Jednak analiza ilościowa jest myląca. Fragmenty przekraczające jednozdaniowe wtrącenia dotyczą we wszystkich omawianych podręcznikach jedynie rozbiorów, wybuchu II wojny światowej i zagłady Żydów oraz oporu wobec komunizmu, w tym powstania „Solidarności”, i obalenia go w 1989 roku. Praktycznie brak informacji na temat historii Polski do XX wieku, wyjąwszy rozbiory – jakby Polska przed II wojną światową nie istniała lub nie działo się tam nic godnego uwagi.
Konteksty i przemilczenia
Fragmenty przekraczające jednozdaniowe wtrącenia dotyczą we wszystkich omawianych podręcznikach jedynie rozbiorów, wybuchu II wojny światowej i zagłady Żydów oraz oporu wobec komunizmu, w tym powstania „Solidarności”, i obalenia go w 1989 roku. Praktycznie brak informacji na temat historii Polski do XX wieku, wyjąwszy rozbiory – jakby Polska przed II wojną światową nie istniała lub nie działo się tam nic godnego uwagi.
Za jaskrawe pominięcie można uznać demokrację szlachecką oraz wolność i tolerancję, skoro we wszystkich omawianych podręcznikach stosunek do protestantyzmu jest opisywany szeroko, podobnie jak nowożytne modele państwa. Historia Polski jest kontekstem dla innych (w domyśle: ważniejszych) procesów, a związane z nią fakty albo nie są wyjaśniane wcale, albo krótko i sztampowo, a nierzadko błędnie. Widać tu także zdumiewającą tendencję do utrwalania stereotypów i poglądów negatywnie zweryfikowanych przez badania. Bardzo wiele informacji i interpretacji (rzecz jasna, nie tylko dotyczących Polski) jest podejrzanie podobnych, i to nawet w sformułowaniach. Nie sposób pozbyć się wrażenia, że autorzy przepisują jakiś wcześniejszy (nie najlepszy) podręcznik lub kopiują siebie nawzajem.
W podrozdziale „Patterns of Interactions” dotyczącym różnic pomiędzy nowożytną Europą Zachodnią i Wschodnią jedyna informacja o Polsce dotyczy wyzysku chłopa przez szlachcica, który: „Do 1700 roku mógł wymagać od swoich poddanych pracy nawet przez sześć dni w tygodniu. Pozostawiało to poddanym jedynie jeden dzień na uprawę dla własnych potrzeb”. Dalej przeczytamy, że: „Posiadająca ziemię szlachta Europy Środkowej nie tylko utrzymywała pańszczyznę, ale także blokowała rozwój potęgi królów. Np. szlachta polska wybierała króla i zdecydowanie ograniczała jego władzę. Królowi pozwalano mieć jedynie niewielkie dochody, nie mógł sprawować sądów ani dysponować stałą armią”. Te dwa zdania (z dwoma poważnymi błędami) to wszystko na temat ustroju i praktyk politycznych I Rzeczypospolitej! Autorzy pozostałych podręczników poskąpili nam nawet tego. Ten przykład ignorancji jest tym bardziej rażący, że Ameryka to kraj zbudowany na ideach wolności obywatelskich oraz wybieralności, ograniczenia i kontroli władzy wykonawczej.
Rozbiorów w „Patterns of Interactions” po prostu się nie wspomina, natomiast w pozostałych dwóch książkach w ich opisie widać różnice, wynikające z osobistego nastawienia autorów, a także powielania ahistorycznych stereotypów.
„Continuity and Change” zawiera pozbawiony interpretacji opis podstawowych faktów oraz przyzwoitą mapkę wszystkich rozbiorów. Są one przedstawione jako konsekwencja ekspansji mocarstw środkowoeuropejskich i umieszczone w kontekście wojen siedmioletniej i śląskich. Stwierdzenie, że „Polska była łatwym celem dla swych mocniejszych sąsiadów”, jest uprawnione i nienacechowane emocjonalnie.
W „People and Nations” kontekstem rozbiorów są natomiast sukcesy polityczne Katarzyny Wielkiej, a same rozbiory przedstawiono przede wszystkim jako skuteczne (i uzasadnione) poszerzenie terytorium Rosji. Polska jest przedstawiona jako kraj słaby i zanarchizowany – niewątpliwie słusznie, ale skoro brak jakichkolwiek odniesień do wieków wcześniejszych, uczeń może zrozumieć, że był to stan permanentny. Jednak kuriozalne jest bezpośrednie uzasadnienie działań zaborców: „W Polsce znajdowały się duże grupy rozmaitych mniejszości – tak narodowych, jak religijnych. Większość Polaków wyznawała katolicyzm i zarówno oni, jak i ich przywódcy często dyskryminowali i uciskali mniejszości. Niekiedy owe prześladowane mniejszości zwracały się do Prus, Austrii lub Rosji po pomoc”.
W „People and Nations” kontekstem rozbiorów są natomiast sukcesy polityczne Katarzyny Wielkiej, a same rozbiory przedstawiono przede wszystkim jako skuteczne (i uzasadnione) poszerzenie terytorium Rosji. Polska jest przedstawiona jako kraj słaby i zanarchizowany – niewątpliwie słusznie, ale skoro brak jakichkolwiek odniesień do wieków wcześniejszych, uczeń może zrozumieć, że był to stan permanentny.
Pomijając już całkowite wykoślawienie rzeczywistego kontekstu tzw. sprawy dysydentów oraz pominięcie analogicznych zjawisk we wszystkich trzech państwach zaborczych (szczególnie Rosji), cytowany fragment stanowi po prostu trawestację ówczesnej propagandy rosyjskiej i pruskiej – cyniczną argumentację uznająca „prawo” silniejszego sąsiada do rozwoju kosztem państw słabszych.
Dla współczesnego młodego Amerykanina, karmionego politycznie poprawnymi schematami, trudno o większą zbrodnię w polityce niż „ucisk wobec mniejszości”. Jeśli dodać do tego równie powszechne w USA przekonanie o prawie do wprowadzania własnych wartości siłą w innych „opresyjnych” krajach, można sobie wyobrazić, jakie wnioski wyciągnie czytelnik. Niestety, nie jest to jedyny podobny przykład w „People and Nations”, którego autorzy mają moim zdaniem nastawienie wyraźnie antypolskie.
Brak kontekstu można pokazać na przykładach Jana III Sobieskiego i Kongresu Wiedeńskiego. Zarówno w „People and Nations”, jak i w „Continuity and Change” w opisie roli imperium otomańskiego w Europie wspomniane jest, że wojskami sprzymierzonych w czasie bitwy wiedeńskiej 1683 roku dowodził Jana III Sobieski. Skoro jednak Polska nie jest wcześniej wymieniana, nie wiadomo, dlaczego jej król dowodzi połączonymi wojskami w najważniejszej bitwie z Turkami XVII wieku.
Podobnie rzecz się przedstawia z Kongresem Wiedeńskim w 1815 roku. We wspomnianych podręcznikach słusznie podaje się, że kwestia polska stanowiła jeden z najważniejszych problemów na Kongresie. Nie sposób jednak zrozumieć dlaczego, ponieważ nie mówi się o sprawie polskiej w kontekście wojen napoleońskich.
Wielcy Polacy
Naszych rodaków we wszystkich trzech podręcznikach można policzyć na palcach jednej ręki: Mikołaj Kopernik, Maria Skłodowska-Curie (przy czym jej nazwisko panieńskie nie jest podawane, a ona sama traktowana jak Francuzka) i Lech Wałęsa. W dwóch podręcznikach pojawiają się także Fryderyk Chopin i Jan III Sobieski, a w „Patterns of Interaction” dodatkowo Jan Paweł II i Józef Piłsudski.
Jedynie Kopernik, Skłodowska Curie i Wałęsa są wspominani więcej niż jednym zdaniem. Dodajmy jednak, że Wałęsa jest jedynym wymienionym z imienia i nazwiska wschodnioeuropejskim opozycjonistą.
Podobnie jak z Marią Skłodowską-Curie jest z Chopinem. W „People and Nations” określono go jako „urodzonego w Polsce kompozytora mieszkającego we Francji”, co w tutejszym kontekście kulturowym oznacza po prostu Francuza urodzonego poza granicami kraju.
II wojna światowa
Podobnie jak z Marią Skłodowską-Curie jest z Chopinem. W „People and Nations” określono go jako „urodzonego w Polsce kompozytora mieszkającego we Francji”, co w tutejszym kontekście kulturowym oznacza po prostu Francuza urodzonego poza granicami kraju.
Wydarzenia poprzedzające polską wojnę obronną 1939 roku są we wszystkich trzech podręcznikach omawiane dość szeroko i zgodnie z prawdą. Na szczególne uznanie zasługują opisy paktu Ribbentrop-Mołotow. Zdecydowanie najbardziej szczegółowy i dokładny znajdziemy w „People and Nations”, jednak we wszystkich pracach podane są podstawowe fakty dotyczące przygotowań Hitlera do wojny i samego paktu oraz jego zdecydowanie negatywna ocena. Równie ważne wydaje się, że we wszystkich omawianych pracach datą rozpoczęcia II wojny światowej jest 1 września 1939. Wart pozytywnego podkreślenia jest wzmiankowanie (z wyraźnie negatywną oceną) ataku Sowietów z 17 września. Znajdziemy tu także opisy tzw. dziwnej wojny w wykonaniu Wielkiej Brytanii i Francji, jakkolwiek w jednym przypadku postawa aliantów Polski jest wyjaśniana rzekomą niemożnością przystąpienia do wojny.
Jednak już sam opis kampanii militarnej w Polsce może zdumiewać, zwłaszcza w zestawieniu z dalszymi podbojami Hitlera. Wszystkie trzy opisy są dziwnie podobne, aż do konkretnych sformułowań. Podkreślana jest w nich przede wszystkim szybkość podboju niemieckiego i nieprzygotowanie armii polskiej. Żadna z tych uwag nie pada w przypadku pozostałych państw zachodnioeuropejskich, zdobytych (wyjąwszy Norwegię) w dwa do ośmiu dni! Rzecz jest jeszcze bardziej drażniąca w przypadku zajęcia Francji, które trwało niemal dokładnie tak długo, co Polski, a Francja dysponowała wszak największą armią lądową oraz walczyła tylko z jednym przeciwnikiem, i to przy aktywnym wsparciu armii sojuszniczych, w tym zresztą oddziałów polskich. Tymczasem można odnieść wrażenie, że właśnie Francja stawiła Niemcom szczególnie bohaterski opór, przedłużony po upadku państwa działaniami ruchu oporu.
O żadnych innych aspektach udziału Polski i Polaków w II wojnie, pomijając niezwykle wykrzywiony obraz Holokaustu, w żadnej z prac nie znajdziemy ani słowa. Uznania uzasadniającego choćby najmniejszą wzmiankę nie zyskały zresztą w oczach autorów także np. partyzantka w Jugosławii czy ruchy oporu w Grecji i Włoszech. Przemilczenie roli państwa, którego obywatele stanowili czwartą co do wielkości siłę aliancką II wojny, a naród był proporcjonalnie trzeci w kolejności (po Żydach i Białorusinach) pod względem procentowych strat (nota bene także całkowicie niemal zignorowanych), drastycznie wypacza perspektywę. Problem jest tym bardziej bolesny, że nie wynika bynajmniej z braku miejsca. We wszystkich trzech podręcznikach znajdujemy fragmenty o walce francuskiego Résistance i Wolnych Francuzów oraz roli gen. de Gaulle’a. Do tego w „Continuity and Change” pojawia się niemal stronica na temat Bartholomäusa Schinka, niemieckiego gimnazjalisty powieszonego w listopadzie 1944 roku za przynależność do antyhitlerowskiej organizacji młodzieżowej, zaś w „People and Nations” fragment poświęcony oporowi wobec nazistów dotyczy wyłącznie Raoula Wallenberga.
Odrobinę lepiej, lecz bynajmniej nie zadowalająco, przedstawia się podsumowanie strat wojennych. „People and Nations” – najbardziej szczegółowy z omawianych podręczników –poświęca im niewielki fragment. Znajdziemy tu szacunkowy bilans strat osobowych oraz kilka przykładów dotyczących Holokaustu, strat ZSRS, Francji, Wielkiej Brytanii, Japonii, Niemiec oraz rzecz jasna Stanów Zjednoczonych. Próżno w tym zestawieniu szukać Polski i Polaków, co jest powielane w pozostałych podręcznikach, aczkolwiek znajdziemy także wyjątki.
Najciekawszym jest Warszawa jako przykład miasta najbardziej zniszczonego w trakcie działań wojennych w „Patterns of Interactions”. Fragment dotyczący zniszczeń powojennych zawiera także informacje na temat katastrofy gospodarczej, jaką wojna wywołała w Europie, szczególnie Wschodniej. Ta praca jest zresztą stosunkowo najbardziej życzliwa wobec wschodnich Europejczyków generalnie, a Polaków i Polski w szczególności. Jednak przedstawiona w tym podręczniku tabela wojennych strat osobowych i materialnych przedstawia te same kraje, co w „People and Nations”. Bardzo podobną tabelę zawiera także "Continuity nad Change". W tym podręczniku jednak, w odróżnieniu od „People and Nations” puentującego wszelkie zbrodnie niemieckie poza Holokaustem w zdaniu: „Naziści zamordowali także miliony Słowian, Cyganów, homoseksualistów (…)”, wspomina się bestialstwa niemieckie dokonane m.in. w Jugosławii i na jeńcach wojennych, głównie sowieckich. Znajdziemy tu także fragment poświęcony zbrodniom sowieckim – jedyny we wszystkich omawianych pracach, poświęcony zresztą wyłącznie zbrodniom na narodzie polskim. Jest on zaskakująco dokładny. Mowa tu o sowieckiej okupacji połowy terytorium Polski do połowy 1941 roku, masowych wywózkach, planowej eksterminacji polskiej inteligencji przez NKWD, a także mordzie katyńskim (jedyna wzmianka na ten temat we wszystkich omawianych podręcznikach). Podawane liczby ofiar są w dodatku raczej zawyżone. Liczbę deportowanych do sowieckich obozów określa się tu na ponad 1,5 mln, z czego około połowa miała w tych obozach zginąć.
"People and Nations": „Podczas wojny ludzie w niektórych krajach Zachodniej Europy, szczególnie w Danii, próbowali chronić obywateli narodowości żydowskiej, jednak w Europie Wschodniej długa tradycja antysemityzmu pozwoliła nazistom znacznie łatwiej przeprowadzić swój program [masowej eksterminacji], a jego rezultaty okazały się tam bez porównania straszliwsze”.
Holokaust
Zagładzie Żydów wszystkie trzy podręczniki poświęcają osobne rozdziały lub co najmniej solidne podrozdziały, co pozwala uczniom zrozumieć szczególne znaczenie i wyjątkowość tej bezprecedensowej zbrodni. Niestety, analiza polskich aspektów ukazuje pełne spektrum wszystkich wspominanych wad.
Oczywiście w żadnym z trzech tekstów nie wspomina się o Polakach ratujących Żydów. Nie pojawia się także „Żegota”. Trudno to zaakceptować, ale można tłumaczyć ograniczeniami miejsca. Przede wszystkim jednak wśród dość detalicznych i generalnie poprawnych wyjaśnień na temat ideologicznych uzasadnień Holokaustu oraz środków masowej eksterminacji autorzy nie uznali za stosowne opisać geografii Żydów europejskich. W dwóch podręcznikach znajdują się mapki Europy z zaznaczonymi przedwojennymi granicami państw oraz głównymi niemieckimi obozami pracy i zagłady. Jak łatwo zgadnąć, większość położona jest na ziemiach polskich. Brak jakichkolwiek wyjaśnień dotyczących przyczyn logistycznych musi wywoływać podejrzenia na temat Polaków. Jedna z mapek opatrzona jest poleceniem określenia kraju, na którego terenie było najwięcej obozów. Bez odpowiednich informacji wprowadzających podobne „ćwiczenie” jest po prostu skandalem!
Słowem nie wspomniano także o skrajnie odmiennym zagrożeniu osób ratujących Żydów na rozmaitych terenach okupowanych. Musi to prowadzić do całkowitego wypaczenia obrazu reakcji rozmaitych nacji na sytuację Żydów na ich ziemiach.
Zdecydowanie najgorzej wypada tu „People and Nations”. Po stosunkowo poprawnym fragmencie na temat celów i środków „ostatecznego rozwiązania” możemy się dowiedzieć, że Żydów z całej Europy przewożono do Niemiec i Polski (sic!), przy czym słowem nie wspomina się o okupacji. Znajdziemy tu określenie „polski obóz śmierci”, co kwalifikuje się do natychmiastowej interwencji MSZ. Naprawdę skandaliczne jest jednak następujące zdanie: „Podczas wojny ludzie w niektórych krajach Zachodniej Europy, szczególnie w Danii, próbowali chronić obywateli narodowości żydowskiej, jednak w Europie Wschodniej długa tradycja antysemityzmu pozwoliła nazistom znacznie łatwiej przeprowadzić swój program [masowej eksterminacji], a jego rezultaty okazały się tam bez porównania straszliwsze”. Zwłaszcza w kontekście innego passusu subtelnie zdejmującego winę za Holokaust z całości narodu niemieckiego: „Ten niewyobrażalnie barbarzyński cel można było zrealizować w Niemczech Hitlera dzięki zelotyzmowi mniejszości akceptującej nazistowskie teorie o wyższości rasy aryjskiej oraz bierności większości Niemców” skandaliczne generalizacje na temat Europy Wschodniej doprawdy zdumiewają!
Nieco lepiej rzecz wygląda w przypadku „Continuity and Change”. Pomijając wspomnianą już mapkę z „ćwiczeniem” oraz obozy „w Polsce” bez informacji na temat okupacji, mowa jest tu jedynie o antysemityzmie, mającym długą tradycję w Europie, którego skutkiem było ignorowanie losu Żydów. Jako wyjątek, podobnie jak w przypadku „People and Nations”, podano Danię. Wymienione są tu także konkretne osoby ratujące Żydów: Oskar Schindler oraz Raoul Wallenberg, według autorów – szwedzki dyplomata… w Warszawie!
W dwóch podręcznikach znajdują się mapki Europy z zaznaczonymi przedwojennymi granicami państw oraz głównymi niemieckimi obozami pracy i zagłady. Jak łatwo zgadnąć, większość położona jest na ziemiach polskich. Brak jakichkolwiek wyjaśnień dotyczących przyczyn logistycznych musi wywoływać podejrzenia na temat Polaków. Jedna z mapek opatrzona jest poleceniem określenia kraju, na którego terenie było najwięcej obozów.
Zdecydowanie najlepsze ujęcie tematyki związanej z zagładą Żydów znajdziemy w „Patterns of Interaction”. W czterostronicowym rozdziale przedstawione są jego geneza, ideologia i etapy. Ważnym novum jest przypomnienie obojętności państw Europy Zachodniej i USA wobec losu Żydów. Także tutaj getta i obozy są „w Polsce”, jednak zawsze poprzedzone jest to informacją wyjaśniającą podległość tych ziem Niemcom. Pojawia się wzmianka na temat powstania w getcie warszawskim. Podobny, choć znacznie bardziej lapidarny fragment znajdziemy także w „Continuity and Change”.
Opór wobec komunizmu i Jesień Narodów
Opisy wydarzeń powojennych, głównie oporu wobec komunizmu oraz jego upadku, choć bardzo lapidarne, budzą najmniej zastrzeżeń. Ponownie zdecydowanie „najcieplejszy”, choć równocześnie najkrótszy opis znajdziemy w „Patterns of Interaction” – pod tytułem „ zwycięża komunistów”. Według autorów, Polska i Węgry nigdy nie pogodziły się z komunistyczną niewolą, a Polska była pierwszym krajem tak mocno reagującym na przemiany w Związku Sowieckim lat osiemdziesiątych, z zorganizowaną opozycją na długo przed dojściem Gorbaczowa do władzy – wymienia się tu wybór kardynała Wojtyły na papieża oraz strajki sierpniowe, „Solidarność” i Lecha Wałęsę. Warta docenienia jest nie tylko jedyna we wszystkich trzech podręcznikach wzmianka o polskim papieżu i jego roli w obaleniu komunizmu, ale przede wszystkim podkreślenie masowego charakteru „Solidarności”. Mówi się też o stanie wojennym i niechlubnej roli gen. Jaruzelskiego, o ponownym wybuchu protestów społecznych oraz zwycięstwie „Solidarności” w wyborach 1989 i Wałęsy w 1990 roku. Jest to także jedyny tekst zawierający osobną ramkę biograficzną poświęconą Lechowi Wałęsie. Paragraf zamyka zdanie: „Po raz pierwszy naród pozbawił reżim komunistyczny władzy w sposób pokojowy”. Podręcznik ten zawiera także krótką wzmiankę na temat utraty władzy przez Wałęsę i partie postsolidarnościowe w wyniku niezadowolenia z przebiegu reform oraz o wyborze na prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w 1995 roku.
W „Continuity and Change” osobny, choć niedługi podrozdział poświęcony Polsce w latach powojennych dotyczy przede wszystkim roku 1956 – nie bardzo wiadomo, dlaczego. Wspomina się tu, że napięcia pomiędzy podbitymi narodami a Sowietami miały tuż po wojnie najostrzejszy charakter właśnie w Polsce (nie ma mowy o zbrojnym podziemiu), wspomina się decyzję Stalina o zatrzymaniu się na linii Wisły podczas Powstania Warszawskiego, słusznie interpretując to jako chęć zniszczenia potencjalnej opozycji rękami niemieckimi. Opisany jest także proces dojścia do władzy Władysława Gomułki oraz jego polityka balansowania pomiędzy względną niezależnością i podległością sowieckiej kontroli.
Warta docenienia jest nie tylko jedyna we wszystkich trzech podręcznikach wzmianka o polskim papieżu i jego roli w obaleniu komunizmu, ale przede wszystkim podkreślenie masowego charakteru „Solidarności”. Mówi się też o stanie wojennym i niechlubnej roli gen. Jaruzelskiego.
Znaczeniu Polski w przełomie roku 1989 poświęcono jedno zdanie, jednak jego umiejscowienie sugeruje czołową rolę Polski. Autorzy piszą: „Związek zawodowy pod przywództwem Lecha Wałęsy stopniowo zwiększał swoją pozycję w rządzie i wkrótce odsunął komunistów całkowicie”. Nie jest to może w pełni zadawalające, ale trudno temu zdaniu cokolwiek zarzucić.
„People and Nations” ogranicza się do krótkiej wzmianki: „W roku 1956 Polsce groził wybuch społeczny, a w konsekwencji uzyskała ona niewielki margines niezależności w polityce wewnętrznej” oraz nieco dłuższego fragmentu poświęconego roli Polski i „Solidarności” w przemianach roku 1989. Jest to chyba najlepszy dotyczący historii Polski akapit w całym podręczniku. Znajdziemy tu informację o rozwoju opozycji w latach siedemdziesiątych, kryzysie gospodarczym końca tej dekady, a w konsekwencji strajkach na Wybrzeżu i powstaniu kierowanej przez Lecha Wałęsę „Solidarności”. Jest także wzmianka o wprowadzeniu stanu wojennego i dalszych protestach prowadzących do „obalenia rządu komunistycznego i rozprzestrzenienia się głasnosti i pierestrojki w całym regionie”.
– – – – – –
Nie potwierdza się stereotyp, wedle którego w amerykańskich podręcznikach nic o Polsce nie można znaleźć. Nieprawdą jest także, że nie docenia się roli „Solidarności”, a więc Polski, w obaleniu komunizmu. Rola ta jest uznawana za kluczową w skali europejskiej. Z drugiej strony, niepokojące wydaje się przedstawienie wkładu Polski i Polaków w walkę z oboma totalitaryzmami podczas II wojny światowej.
Łukasz Michalski
(tekst powstał na zamówienie Instytutu Pamięci Narodowej)
Analizowane podręczniki:
"World History. People and Nations – Modern World", red. S. Miller, Austin-New York-Orlando-Atlanta-San Francisco-Boston-Dallas-Toronto-London 2000
"World History. Continuity and Change, red. W.T. Hanes III, Austin-New York-Orlando-Atlanta-San Francisco-Boston-Dallas-Toronto-London 1999"
R.B. Beck, L. Black, P.C. Naylor, D. Ibo Shabaka, "World History. Paterns of Interaction", Evanston-Boston-Dallas 1999.