Sowieckie represje wobec Polaków były bardziej rozwinięte niż te wobec Litwinów czy Ukraińców, ponieważ nasi rodacy stawiali silniejszy opór - powiedział PAP dr Jan Jerzy Milewski, redaktor książki "Z dziejów represji sowieckich wobec Polaków w latach 1937-1952".
Wydany przez białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej tom "Z dziejów represji sowieckich wobec Polaków w latach 1937-1952". Białoruś, Litwa, ziemie północno-wschodniej Polski" to zbiór materiałów z dwóch konferencji poświęconych deportacjom.
Prześladowania Polaków są przedstawione na tle represji stosowanych także wobec innych narodów w Związku Sowieckim, np. Białorusinów.
"My mamy takie przekonanie, że Polacy byli najbardziej represjonowanym narodem. Podejrzewam, że podobnie myślą Ukraińcy, że podobnie myślą Litwini, ale jest dużo prawdy w tym, że te represje w o wiele większym stopniu trafiały w Polaków" - zaznaczył dr Jan Jerzy Milewski.
Według niego, działo się tak, ponieważ "Polacy byli groźni". "Zwłaszcza jeśli mówimy o tzw. operacji polskiej, czyli o okresie przed 1939 r. Bo niedaleko była granica z Polską i obawiano się, że w razie ewentualnego konfliktu Polacy mogą się opowiedzieć przeciwko władzy sowieckiej. Dlatego te represje były w o wiele większym stopniu rozwinięte wobec Polaków" - wyjaśnił.
Podkreślił także, że Polacy się "odróżniali", bo nie poddawali się sowietyzacji, co wynikało m.in. z działalności Kościoła katolickiego. "Stąd też struktury kościoła tam zostały praktycznie zlikwidowane. I później tę samą politykę stosowano w okresie powojennym. Nie od razu, tuż po samej wojnie, po przejściu frontu w 1940, 1945 r., ale mniej więcej od początku lat 50." - dodał redaktor książki.
Dr Milewski poinformował, że w tomie znalazły się np. nieznane kwestie dotyczące deportacji z 1950 i 1952 r. "To były deportacje żołnierzy tzw. +andersowców+ (Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie), tych, których - że tak powiem - władze sowieckie namówiły do powrotu do swoich rodzinnych miejscowości. To były deportacje również tzw. kułaków, czyli na ogół osób, które przeciwstawiały się kolektywizacji, a które niekoniecznie akurat musiały mieć bardzo duże gospodarstwa" - wyjaśnił redaktor tomu.
W wydanej książce jest m.in. opracowana przez ks. Tadeusza Krahela lista księży z archidiecezji wileńskiej, którzy w latach 1944-52 zostali zesłani do łagrów.
"Nie było do tej pory takiego zbioru. Trudno jest czytać grube książki; teraz jest taka moda na opasłe tomy, że historycy zamieszczają bardzo obszerne cytaty zamiast pewnego podsumowania i pewnej syntezy - i to czasami zraża ludzi do czytania tych opasłych tomów. Natomiast tutaj mamy w niewielkim objętościowo tomie przedstawione te różne zagadnienia" - podkreślił Milewski.(PAP)
autor: Izabela Próchnicka
kow/ karo/