W latach PRL sportowcy, w tym piłkarze, nie byli dobrymi kandydatami na agentów SB - ocenił historyk dr Grzegorz Majchrzak, którego książka "Tajna historia futbolu. Służby, afery i skandale" miała promocję we wtorek wieczorem w Warszawie.
"Piłka nożna, tak jak i cały sport, po wojnie dosyć szybko został spacyfikowany, a władze nad nią przejęli ludzie, którzy chluby nam nie przynoszą. Kolejnymi prezesami polskiej piłki nożnej byli m.in. generałowie Ludowego Wojska Polskiego, a wcześniej Armii Czerwonej (...). O losach piłkarzy decydowali między innymi Czesław Kiszczak czy Wojciech Jaruzelski, który osobiście - według WSW (Wojskowa Służba Wewnętrzna) - miał dymisjonować do szeregowca Kazimierza Deynę" - powiedział na spotkaniu Majchrzak, przypominając też, że w PRL-u piłka nożna, jak i inne dyscypliny sportowe, były narzędziem propagandy.
Historyk zaznaczył jednak, że mimo iż niektórzy piłkarze byli traktowani przez UB czy SB jako ich współpracownicy, to jednak generalnie niechętnie podejmowali oni współpracę z organami bezpieczeństwa państwa. "Sportowcy nie byli dobrymi kandydatami na agentów Służby Bezpieczeństwa, nie byli osobami, które chętnie współpracowały i chętnie donosiły na kolegów, wręcz przeciwnie - możemy mówić o dużej solidarności środowiskowej" - podkreślił Majchrzak.
W książce Grzegorza Majchrzaka, opracowanej m.in. na podstawie nieznanych wcześniej materiałów archiwalnych z IPN, opisane zostały relacje świata polskiego futbolu i władz PRL, zwłaszcza aparatu bezpieczeństwa. Okazuje się m.in., że polską piłką nożną zajmowały się służby cywilne jak SB, jak również służby wojskowe - Informacja Wojskowa czy WSW.
Wśród piłkarzy - w ocenie historyka - negatywnym w sensie etycznym zjawiskiem okazało się to, że byli oni na etatach np. ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej), które brutalnie umacniały dyktaturę PRL-u. Zjawisko to, które dotyczyło m.in. Wisły Kraków i Gwardii Warszawa, polegało na tym, że piłkarze grali na milicyjnych etatach. "Im nie przeszkadzało to, że są formalnie zomowcami, którzy w latach 80. w Polsce byli jedną z najbardziej znienawidzonych formacji" - mówił historyk. Przypomniał przy tym, że w Polsce Ludowej "czystą fikcją" było to, że sport uprawiany był bezinteresownie.
W książce Grzegorza Majchrzaka, opracowanej m.in. na podstawie nieznanych wcześniej materiałów archiwalnych z IPN, opisane zostały relacje świata polskiego futbolu i władz PRL, zwłaszcza aparatu bezpieczeństwa. Okazuje się m.in., że polską piłką nożną zajmowały się służby cywilne jak SB, jak również służby wojskowe - Informacja Wojskowa czy WSW.
Publikacja liczy 19 części, przedstawiających konkretne historie - np. niepokornych wobec reżimu piłkarzy jak Kazimierz Deyna czy Robert Gadocha czy też Marek Leśniak, któremu udało się oszukać SB i wyjechać na Zachód.
Autor przypomina też najgłośniejszą aferę peerelowskiej piłki nożnej, czyli historię tzw. bandy czworga: Józefa Młynarczyka, Zbigniewa Bońka, Stanisława Terleckiego i Władysława Żmudy. Pod koniec 1980 r. po wypadkach na lotnisku na Okęciu (z alkoholem w tle) ci czołowi polscy zawodnicy zostali zdyskwalifikowani przez władze PZPN na okres od 8 do 12 miesięcy. Wśród hipotez pojawia się i ta, zgodnie z którą afera ta została zorganizowana przez SB.
Książkę "Tajna historia futbolu. Służby, afery i skandale" opublikowało Wydawnictwo Fronda.
"Sport był oczkiem w głowie władz PRL, a piłka nożna miała służyć za opium dla mas. Rozgrywki ligowe, transfery, wyjazdy zagraniczne i wypłaty w prawdziwych dolarach przyciągały kombinatorów. Nad wszystkim sprawowała czujną opiekę wszechobecna bezpieka - werbowała współpracowników, utrącała gwiazdy, szpiegowała i mąciła na zlecenie konkurencyjnych frakcji partii komunistycznej" - przypomnieli wydawcy książki. "Historia polskiego futbolu to nie tylko złoty medal olimpijski i dwukrotnie trzecie miejsce na mistrzostwach świata – to także podsłuchy, prowokacje i afery obyczajowe" - dodali.
Dr Grzegorz Majchrzak, historyk i autor wielu publikacji naukowych i popularnonaukowych, pracuje w Biurze Badań Historycznych IPN (w latach 2000–15 był pracownikiem Biura Edukacji Publicznej IPN). W swojej pracy naukowej zajmuje się m.in. dziejami aparatu represji i opozycji demokratycznej w PRL, w tym przede wszystkim NSZZ "Solidarność", stanu wojennego i funkcjonowania mediów (głównie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia) przed 1989 r. (PAP)
autor: Norbert Nowotnik
edytor: Agata Zbieg
nno/ agz/