Po 70 latach nieobecności do Pragi wrócił pomnik amerykańskiego prezydenta Woodrowa Wilsona. Monument z brązu o wysokości 3,5 metra , który stanął w parku przed kolejowym dworcem głównym, odsłonił w środę czeski prezydent Vaclav Klaus.
W uroczystości uczestniczyło około 200 osób. Oprócz Klausa obecni byli m.in. obchodzący w środę 75. urodziny Vaclav Havel, urodzona w Czechach dawna szefowa amerykańskiej dyplomacji Madeleine Albright, prymas Czech, arcybiskup praski Dominik Duka, a także inni przedstawiciele czeskiego życia publicznego oraz amerykańscy dyplomaci.
Czeski prezydent uznał, iż pomnik symbolizuje długotrwałą przyjaźń Czech i Ameryki. "Sojusz Republiki Czeskiej i Stanów Zjednoczonych jest nie tylko formalny, to także przyjaźń między konkretnymi ludźmi" - podkreślił.
Brązowa postać Wilsona, będącego również orędownikiem niepodległości Polski, wróciła na swoje miejsce już miesiąc temu. Przedstawia amerykańskiego prezydenta, który wstaje z fotela w czasie konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 roku.
Z podium Klaus złożył też życzenia urodzinowe siedzącemu w pierwszym rzędzie gości Havlowi. Byłego prezydenta tłum pożegnał później gromkimi brawami.
Pierwsza statua Woodrowa Wilsona stanęła przed praskim dworcem głównym kolejowym już w 1928 roku. Pomnik wzniesiono w podzięce za okazane podczas I wojny światowej i po niej wsparcie idei powołania niezależnego państwa czechosłowackiego. W 1941 roku, po przystąpieniu USA do wojny przeciw Niemcom, naziści zniszczyli monument.
Brązowa postać Wilsona, będącego również orędownikiem niepodległości Polski, wróciła na swoje miejsce już miesiąc temu. Przedstawia amerykańskiego prezydenta, który wstaje z fotela w czasie konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 roku.
Imię Woodrowa Wilsona nosi także praski dworzec główny.
Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)
zab/ dmi/ ro/