Fotografie z lat 20-50. XX w. ukazujące pracę i życie codzienne więźniów łagrów uzupełnione współczesnymi zdjęciami obozów i portretami byłych więźniów znalazły się w albumie Tomasza Kiznego "Gułag". Promocja jego polskiego wydania odbędzie się we wtorek w IPN.
"Irkuck i Kazachstan to dwa miejsca, do których została zesłana moja rodzina w czasie wojny. Nie traktuję tego jako jakiejś misji, ale wzrastałem w rodzinie, która nie miała żadnych złudzeń co do komunizmu, znała jego prawdziwą twarz. Dzięki temu wychowaniu po wprowadzeniu stanu wojennego byłem w tzw. podziemiu solidarnościowym, a kiedy w 1990 r. pierwszy raz dostałem do ręki paszport w przeciwieństwie do moich przyjaciół zamiast na Zachód, pojechałem na Wschód. Jakby wstecz - od doświadczenia komunizmu, które ja miałem, do tych jego korzeni" - mówił PAP Tomasz Kizny.
Jak zaznaczył, ten album jest próbą przywołania obrazu Archipelagu Gułag zwłaszcza przez fotografie historyczne, których przez wiele lat poszukiwał w Rosji w archiwach prywatnych i państwowych. "Zdjęcia pochodzą z okresu od 1923 r. - to obóz sołowiecki uważany za jeden z pierwszych łagrów do nawet 1955 r., czyli okresu po śmierci Stalina, kiedy więźniowie byli zwalniani z obozów. Jeden rozdział jest poświęcony Workucie, polskim więźniom Gułagu, w większości żołnierzom AK, którzy w latach 1955-56 mieli możliwość powrotu do Polski i przed wyjazdem fotografowali krajobraz Workuty" - opowiadał autor.
"Irkuck i Kazachstan to dwa miejsca, do których została zesłana moja rodzina w czasie wojny. Nie traktuję tego jako jakiejś misji, ale wzrastałem w rodzinie, która nie miała żadnych złudzeń co do komunizmu, znała jego prawdziwą twarz" - mówił PAP Tomasz Kizny.
Publikacja przedstawia ważniejsze sowieckie obozy pracy przymusowej, takie jak były klasztor na Wyspach Sołowieckich na Morzu Białym, kopalnie złota, węgla i uranu na Kołymie czy kolej od Uralu do Jeniseju (tzw. Martwa Droga). Fotografie dokumentują pracę i życie codzienne więźniów, widzimy łagierników w samym obozie, na pryczach, w drodze do pracy oraz budowane przez nich obiekty.
W drugiej części albumu znalazły się zdjęcia wykonane przez autora od lat 90. do 2003 r. w Rosji, ukazujące współczesny obraz kompleksów obozowych. "Moja metoda pracy była taka, że kiedy zebrałem duży materiał archiwalny dotyczący jakiegoś kompleksu, jechałem tam z aparatem i fotografowałem pejzaże postsowieckie tej cywilizacji poobozowej, czyli albo zachowane pozostałości obozu albo konstrukcje, które wznosili więźniowie. To nie było na zasadzie +wczoraj i dziś+, ale próba odtworzenia takiego w miarę kompleksowego obrazu tej jednej z najtragiczniejszych kart historii XX w., a szczególnie Związku Radzieckiego" - podkreślił Kizny.
Album składa się z siedmiu rozdziałów. Jak zaznaczył autor, sześć jest poświęconych miejscom mającym duże znaczenie dla historii i rozwoju obozów pracy przymusowej w ZSRR, a rozdział siódmy przybliża fenomen teatrów obozowych. Fotografiom archiwalnym towarzyszą współczesne zdjęcia więźniów i członków ich rodzin, które wykonał przy okazji wywiadów z nimi.
"Każdy rozdział opatrzyłem słowem wstępnym, dołączone są także szczegółowe noty historyczne dotyczące przedstawianych miejsc" - mówił Kizny. Całość poprzedza słowo wstępne autorstwa brytyjskiego historyka Normana Daviesa, obrońcy praw człowieka i byłego radzieckiego dysydenta Sergieja Kowalowa oraz francuskiego historyka i znawcy historii ZSRR Nicolasa Wertha.
"Album najpierw wyszedł w 2003 r. w Paryżu, potem został przetłumaczony na sześć czy siedem języków, ale nigdy na polski. To jego pierwsza polska edycja, z której się bardzo cieszę, wydana wspólnie przez IPN i Fundację Picture Doc" - powiedział autor.
Słowo "Gułag" do powszechnego obiegu weszło za sprawą książki "Archipelag GUŁag" Aleksandra Sołżenicyna. Zostało utworzone z pierwszych liter nazwy instytucji zarządzającej systemem obozów pracy przymusowej w ZSRR - Głównego Zarządu Obozów [ros. Gławnoje uprawlenije łagieriej]. (PAP)
akn/ pz/