Prof. Tadeusz Iwiński (SLD) zaapelował o taką zmianę projektu uchwały Sejmu w 30. rocznicę śmierci Grzegorza Przemyka, by jej treść mogła zostać przyjęta przez posłów wszystkich ugrupowań parlamentarnych. W piątek nad projektem PiS pracowała komisja kultury. Iwiński wniósł w piątek o przerwę w pracach komisji. Jego wniosek poparło jedenastu posłów, za dalszą pracą w piątek głosowało osiem osób. Posiedzenie zostanie wznowione we wtorek 14 maja o godz. 9 - zdecydowała jej przewodnicząca - Iwona Śledzińska-Katarasińska.
Dokładnie tego dnia mija 30 lat od śmierci Przemyka, a na jednodniowym posiedzeniu zbiera się Sejm. Komisja chce zdążyć z pracami nad tekstem przed głosowaniami zaplanowanymi na zakończenie posiedzenia, by zgodnie z ideą wnioskodawców przyjąć uchwałę przez aklamację.
12 maja 1983 r. 19-letni maturzysta Grzegorz Przemyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy MO, a następnie brutalnie pobity w komisariacie przy Jezuickiej na warszawskim Starym Mieście; dwa dni później w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu; była to jedna z najgłośniejszych zbrodni aparatu bezpieczeństwa PRL. W dniu posiedzenia Izby - 14 maja - przypada 30 rocznica jego śmierci.
12 maja 1983 r. 19-letni maturzysta Grzegorz Przemyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy MO, a następnie brutalnie pobity w komisariacie przy Jezuickiej na warszawskim Starym Mieście; dwa dni później w wyniku odniesionych obrażeń zmarł w szpitalu; była to jedna z najgłośniejszych zbrodni aparatu bezpieczeństwa PRL. W dniu posiedzenia Izby - 14 maja - przypada 30 rocznica jego śmierci.
Posłowie PiS zapisali w projekcie, że Sejm potępia "bezpośrednich sprawców tego politycznego mordu oraz przywódców PZPR, którzy nie pozwolili na ukaranie zbrodniarzy i rzucili oskarżenia na niewinnych ludzi".
Projekt przypomina, że 30 lat temu funkcjonariusze MO zatrzymali warszawskiego maturzystę, młodego poetę Grzegorza Przemyka. "W komisariacie przy ul. Jezuickiej na warszawskiej Starówce został skatowany przez milicjantów i zomowców. Po dwóch dniach zmarł w szpitalu" - proponują zapisać w uchwale.
Ich projekt stwierdza, że "mimo oczywistej odpowiedzialności funkcjonariuszy Milicji i ZOMO za tę odrażającą zbrodnię, komunistyczne władze PRL zaangażowały cały aparat państwowy do zatuszowania i zatarcia jej śladów". "Na polecenie najwyższych władz partyjnych i państwowych fabrykowano dowody mające obciążać winą za śmierć Grzegorza Przemyka sanitariuszy pogotowia ratunkowego, zaś ukrywano te, które wskazywały na milicjantów, jako winnych śmierci maturzysty" - przypominają posłowie PiS.
Chcieliby, żeby Sejm podkreślił, że sprawcy mordu na Grzegorzu Przemyku uniknęli odpowiedzialności. "Także po odzyskaniu niepodległości władze publiczne nie wykazały wystarczającej determinacji, aby winnych zabójstwa Grzegorza Przemyka osądzić i ukarać" - zaznaczono w projektowanej uchwale. Przypominają też matkę Grzegorza Przemyka - Barbarę Sadowską - "zmarłą przedwcześnie działaczkę opozycji demokratycznej, która nie doczekała niestety wolnej Polski i pełnego wyjaśnienia sprawy śmierci swojego syna".
Sejm - w intencji posłów PiS - miałby zaapelować w uchwale do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, aby zabójcy Grzegorza Przemyka "oraz ich poplecznicy z kierownictwa partyjno–państwowego" zostali wreszcie osądzeni i ukarani.
Projekt stwierdza też, że "po 30 latach od swojej tragicznej śmierci Grzegorz Przemyk zajmuje należne mu miejsce w historii zmagań o wolną i niepodległą Polskę". Projektodawcy chcą też zapisać, że jego ofiara nie poszła na marne, a Rzeczypospolita nigdy go nie zapomni.(PAP)
ago/ bos/ mow/