Rząd poparł wniosek krewnych ofiar zbrodni katyńskiej, odwołujących się od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Krewni ofiar NKWD chcą, by 17 sędziów Wielkiej Izby Trybunału zbadało, czy Rosja rzetelnie prowadziła śledztwo katyńskie.
O złożeniu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka pisma procesowego popierającego wnioski skarżących o przekazanie sprawy skargi katyńskiej do Wielkiej Izby Trybunału poinformowało we wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "W piśmie wskazano, że w sprawie pojawiają się poważne zagadnienia dotyczące interpretacji i stosowania Konwencji (Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - PAP) oraz istotne kwestie o znaczeniu ogólnym dotyczące zakresu odpowiedzialności państwa" - napisano w przesłanym PAP komunikacie.
MSZ jednocześnie zastrzegł, że na obecnym etapie postępowania nie może przedstawić pełnej argumentacji zawartej w piśmie złożonym do Trybunału. Resort uzasadnił to regułami postępowania przed Trybunałem, zgodnie z którymi nie powinno się udostępniać stronom trzecim dokumentów dotyczących rozpatrywanej sprawy.
"Decyzja rządu o poparciu naszego wniosku o rozprawę przed Wielką Izbą jest bardzo istotna dla sprawy i jest bardzo pozytywnie odbierana przez krewnych ofiar zbrodni katyńskiej" - powiedział PAP prof. Ireneusz Kamiński, który jest autorem argumentacji prawnej przedłożonej Trybunałowi i wspólnie z innymi prawnikami z Polski i Rosji reprezentuje krewnych ofiar Katynia.
Rząd Polski od 2009 r. wspiera bliskich ofiar zbrodni katyńskiej przed Trybunałem w Strasburgu. Decyzja o poparciu ich wniosku o Wielką Izbę oznacza, że po ewentualnym pozytywnym jego rozpatrzeniu, na publicznej rozprawie, poza skarżącymi i ich prawnikami oraz stroną rosyjską, będą obecni przedstawiciele polskiego MSZ. Trybunał w Strasburgu na wniosek skarżących - według ich pełnomocników prawnych - odpowie najprawdopodobniej w najbliższych kilku tygodniach.
"Decyzja rządu o poparciu naszego wniosku o rozprawę przed Wielką Izbą jest bardzo istotna dla sprawy i jest bardzo pozytywnie odbierana przez krewnych ofiar zbrodni katyńskiej" - powiedział PAP prof. Ireneusz Kamiński, który jest autorem argumentacji prawnej przedłożonej Trybunałowi i wspólnie z innymi prawnikami z Polski i Rosji reprezentuje krewnych ofiar Katynia.
Krewni ofiar zbrodni katyńskiej odwołali się na początku lipca od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 16 kwietnia br. 15 krewnych ofiar NKWD z 1940 r. domaga się, by Wielka Izba ostatecznie oceniła zarzuty sformułowane w skardze katyńskiej. Zarzucają oni władzom Rosji, że nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej zbrodni katyńskiej, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Rosyjskie władze udzielały skarżącym np. sprzecznych informacji o losie ich krewnych, początkowo potwierdzając śmierć z rąk NKWD, a następnie uznając ich za osoby zaginione.
Krewni ofiar zbrodni katyńskiej chcą, by Wielka Izba Trybunału oceniła, czy Rosja naruszyła art. 2 konwencji praw człowieka, który zakazuje nie tylko "umyślnego pozbawiania życia", ale także - co wynika z dotychczasowego orzecznictwa Trybunału - nakazuje przeprowadzenie skutecznego śledztwa w przypadku morderstwa. Ewentualny wyrok Wielkiej Izby strasburskiego Trybunału w tej sprawie będzie ostateczny.
16 kwietnia 2012 r. Trybunał w pierwszej instancji w składzie siedmiu sędziów orzekł, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej z lat 1990-2004, czego domagała się polska strona i tym samym wypowiedzieć się co do ewentualnego naruszenia art. 2 konwencji. Trybunał uzasadnił to m.in. tym, że Rosja przyjęła konwencję dopiero w 1998 r., czyli osiem lat po rozpoczęciu śledztwa rosyjskiej prokuratury.
16 kwietnia 2012 r. Trybunał w pierwszej instancji w składzie siedmiu sędziów orzekł, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej z lat 1990-2004, czego domagała się polska strona i tym samym wypowiedzieć się co do ewentualnego naruszenia art. 2 konwencji. Trybunał uzasadnił to m.in. tym, że Rosja przyjęła konwencję dopiero w 1998 r., czyli osiem lat po rozpoczęciu śledztwa rosyjskiej prokuratury.
Skarżący nie zgadzają się także z częścią wyroku Trybunału dotyczącego naruszenia art. 3 konwencji. Co prawda Trybunał uznał, że rosyjski wymiar sprawiedliwości nieludzko ich traktował m.in. poprzez odmowę prawnej rehabilitacji polskich ofiar NKWD, a nawet poprzez negowanie samej zbrodni katyńskiej, ale stwierdził, że dotyczy to tylko 10 z 15 skarżących. Rozróżnienie to sędziowie uzasadnili powołując się na kategorię "silnej więzi rodzinnej" i uznali, że tylko ci skarżący, którzy jako dzieci poznali swoich ojców, lub w jednym wypadku byli w związku małżeńskim, zostali przez władze Rosji pokrzywdzeni.
16 kwietnia Trybunał uznał też, że władze Rosji, które nie przekazały kopii postanowienia o umorzeniu rosyjskiego śledztwa katyńskiego, nie współpracowały z Trybunałem i tym samym naruszyły art. 38 konwencji. Ważnym elementem wyroku było też określenie przez Trybunał zbrodni katyńskiej jako zbrodni wojennej. Rosjanie umarzając śledztwo katyńskie stwierdzili, że zbrodnia katyńska była przestępstwem pospolitym, które uległo przedawnieniu. Tymczasem zbrodnia wojenna jako zbrodnia prawa międzynarodowego nie ulega przedawnieniu, a jej wszystkie okoliczności muszą być wyjaśnione.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ mlu/ jbr/