Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaangażuje się w promocję najnowszego filmu o Janie Karskim, bo leży to w polskim narodowym interesie - mówił w środę szef MSZ Grzegorz Schetyna. Dodał, że to część polityki historycznej MSZ, prowadzonej wspólnie z IPN.
W radiowych "Sygnałach dnia" Schetyna komentował fakt, że przedstawiciele Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN oraz twórcy filmu "Karski i władcy ludzkości" postanowili wręczyć kopię tego filmu szefowi FBI Jamesowi Comeyowi, w związku z jego niedawną wypowiedzią o współudziale Polski w Holocauście.
Schetyna uznał tę akcję za "symboliczną", ale dodał, że "potrzebna jest aktywność z naszej strony". Zapowiedział, że MSZ zaangażuje się w promocję tego filmu i będzie z nim docierać poprzez konsulaty w różne części świata. Bo to film "symboliczny", tak jak symboliczna jest postać Jana Karskiego, człowieka, który uosabiał Polskie Państwo Podziemne oraz realizował misję poinformowania zachodniego świata, co się dzieje w okupowanej przez Niemców Polsce - argumentował szef MSZ.
"Dotarcie z tym filmem jak najszerzej, w skali całego świata, leży w naszym narodowym interesie, nie waham się użyć tych słów" - powiedział Schetyna.
"Dotarcie z tym filmem jak najszerzej, w skali całego świata, leży w naszym narodowym interesie, nie waham się użyć tych słów" - powiedział szef MSZ. "To jest część tej polityki historycznej, którą chcemy prowadzić razem z Instytutem Pamięci Narodowej, pokazywać tę prawdziwą historię tych trudnych czasów II wojny światowej" - mówił.
Dlatego, jak mówił, "musimy tę narrację przygotować i wszędzie ją potrafić pokazać, to jest wielkie wyzwanie dla nas, ale będziemy to robić, wiemy, jakie to jest ważne".
"To jest część tej polityki historycznej, którą chcemy prowadzić razem z Instytutem Pamięci Narodowej, pokazywać tę prawdziwą historię tych trudnych czasów II wojny światowej" - oświadczył szef MSZ.
Premiera polsko-amerykańskiego filmu "Karski i władcy ludzkości" odbyła się 23 kwietnia br. w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Dokument w reżyserii Sławomira Gruenberga następnego dnia trafił do kin. Datę wybrano celowo - 24 kwietnia przypadła 101. rocznica urodzin Jana Karskiego, który przekazał na Zachód informacje o zagładzie Żydów.
Film to połączenie archiwalnych materiałów dokumentalnych - w większości nieznanych szerszej publiczności, m.in. wspomnień głównego bohatera z czasów młodości - oraz wypowiedzi znanych osób na temat Karskiego, z sekwencjami animowanymi.
Wśród materiałów archiwalnych, jak mówią producenci filmu (Sławomir Gruenberg, Dariusz Jabłoński, Violetta Kamińska i Izabela Wójcik), znalazły się np. nigdy wcześniej niewykorzystane wywiady przeprowadzone przez E. Thomasa Wooda, współautora książki "Karski - opowieść o emisariuszu". Widzowie wysłuchają wypowiedzi m.in.: Zbigniewa Brzezińskiego, Władysława Bartoszewskiego oraz oficjalnego biografa Winstona Churchilla Sir. Martina Gilberta.
Jan Karski urodził się 24 kwietnia 1914 r. w Łodzi. Jego właściwe nazwisko to Jan Kozielewski. Dwukrotnie przedostał się do warszawskiego getta, a także do obozu przejściowego w Izbicy, z którego Żydzi byli kierowani do obozów zagłady. Na podstawie jego relacji i dokumentów minister spraw zagranicznych Edward Raczyński przedstawił w grudniu 1942 r. aliantom notę "Masowa eksterminacja Żydów w Polsce okupowanej przez Niemców".
Wstrząsającą relację naocznego świadka Karski przekazał amerykańskim i brytyjskim politykom oraz dziennikarzom. Spotkał się m.in. z ministrem spraw zagranicznych rządu brytyjskiego Anthony'm Edenem oraz - w 1943 r. - z prezydentem USA Franklinem Delano Rooseveltem i przedstawicielami amerykańskich organizacji żydowskich.
Jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przynosiły jednak rezultatów - większość rozmówców nie dowierzała jego doniesieniom lub je ignorowała. Zachodni przywódcy, a nawet niektórzy liderzy organizacji żydowskich w USA, nie dawali wiary wstrząsającym relacjom o Holokauście. Nie wpłynęły one na politykę państw sprzymierzonych w czasie wojny, opierającą się na założeniu, że jedynym sposobem uratowania Żydów jest pokonanie najpierw nazistowskich Niemiec.
Po wojnie Karski zdecydował się pozostać na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień. Uhonorowano go m.in. tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. W 1998 r. izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla.
Karski zmarł 13 lipca 2000 r. w Waszyngtonie. (PAP)
pś/ malk/