Utworzone na Pomorzu Muzeum Piaśnica to ważna dla polskiej polityki historycznej instytucja kultury - ogłosił w sobotę w Wejherowie wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. Placówka ma m.in. prowadzić badania i organizować wystawy.
Podczas konferencji prasowej w sobotę w Wejherowie sekretarz stanu w resorcie kultury ocenił, że Muzeum Piaśnica "jest niezwykle ważną placówką bo mało Polaków, a o cudzoziemcach nie wspominając, wie o tym, że pierwszy masowy mord ludobójczy w czasie II wojny światowej został dokonany właśnie na Pomorzu, w lasach piaśnickich". "Dokonany przede wszystkim na polskiej, pomorskiej i kaszubskiej inteligencji i elitach państwa polskiego" - dodał.
"PiS przywiązuje dużą wagę do polityki historycznej, do polityki pamięci; uważamy, że można ją prowadzić poważnie poprzez trwałe instytucje" - tłumaczył. Ocenił, że "sporo jest jeszcze instytucji do zbudowania, które mogą systemowo prowadzić politykę historyczną i u nas na Pomorzu już w pierwszym miesiącu naszych rządów zdecydowaliśmy, że muszą powstać dwa muzea, które tę politykę historyczną będą prowadzić". Podał, że są to Muzeum Westerplatte i Muzeum Piaśnica.
Muzeum Piaśnica będzie miało swoją siedzibę w Villi Musica w Wejherowie. "To miejsce jest ściśle historycznie związane z tragicznymi wydarzeniami piaśnickimi" - uzsadniał Sellin. Podał, że MKiDN kupiło willę. Na razie placówka będzie mieścić się w tymczasowych biurach w Wejherowie; do domu przy ul. Ofiar Piaśnicy 6 ma się przenieść w przyszłym roku, po remoncie i adaptacji pomieszczeń na potrzeby muzeum.
Wiceminister Jarosław Sellin: Muzeum Piaśnica jest niezwykle ważną placówką bo mało Polaków, a o cudzoziemcach nie wspominając, wie o tym, że pierwszy masowy mord ludobójczy w czasie II wojny światowej został dokonany właśnie na Pomorzu, w lasach piaśnickich. Dokonany przede wszystkim na polskiej, pomorskiej i kaszubskiej inteligencji i elitach państwa polskiego.
Formalnie Muzeum Piaśnica w Wejherowie zostało powołane 16 grudnia 2015 roku jako oddział Muzeum Stutthof w Sztutowie. Dyrektorem Muzeum Piaśnicy została Teresa Patsidis, była radna Wejherowa, animatorka kultury i wieloletnia asystentka posła Jarosława Sellina.
Podała, że Muzeum Piaśnica ma działać na obszarach: naukowo-badawczym, wystawienniczym i edukacyjnym. Wyjaśniła, że placówka będzie dążyła do badań nad niemieckimi archiwami naukowymi "czego do tej pory nie zrobiono". Podała, że "będzie ekspozycja stała, ale będą też wystawy czasowe". Placówka ma też podejmować działania związane z edukacją i współpracą z różnymi środowiskami.
Działalność Muzeum ma też nawiązywać do działalności przedwojennej realizowanej w domu, w którym Muzeum będzie miało siedzibę. "Przed wojną był to salon kulturalny Pomorza i Wejherowa. (...) Będą mogły odbywać się tu koncerty" - tłumaczyła.
Zaprosiła do współpracy wszystkie środowiska, dla których ważna jest idea piaśnicka. "Tak wielkie dzieło wymaga dużej komunikacji, otwartości społecznej" - tłumaczyła. Ma być ogłoszony apel do wszystkich o zbiórkę pamiątek.
Już kilka lat temu potomkowie rodziny, której członkowie zostali zamordowani przez hitlerowców w lasach piaśnickich w 1939 r. zaproponowali, by w ich domu, w Villa Musica w Wejherowie utworzyć muzeum poświęcone ofiarom mordów.
Dom obecnie zwany Villą Musica zbudował w latach 20. ubiegłego wieku Franciszek Panek, zmarły kilka lat przed II wojną lekarz i lokalny działacz. W Piaśnicy zamordowane zostały dwie jego córki - nauczycielki: Stanisława i Kazimiera.
W 1939 r. willę zajęli Niemcy. Urządzili tu lokalną siedzibę Gestapo: to stąd m.in. zarządzano organizacją mordów w Piaśnicy, a w piwnicach domu magazynowano odzież i inne przedmioty zabrane ofiarom. Po 1945 r. willa wróciła do potomków rodziny - wnuczki doktora Panka, zmarłej ok. półtora roku temu Zofii Ostrowskiej i jej syna Krzysztofa - z zawodu muzyka.
Niemcy rozpoczęli masowe egzekucje w lesie w Piaśnicy w połowie października 1939 r. Szacuje się, że Hitlerowcy zamordowali tam kilkanaście tysięcy osób. Oprócz przedstawicieli polskiej inteligencji, byli to także cudzoziemcy, w tym pacjenci niemieckich szpitali psychiatrycznych przywożeni z III Rzeszy.
Niewielka część sprawców mordów w piaśnickich lasach została po II wojnie światowej osądzonych. W poszukiwaniu pozostałych winnych w kwietniu 1967 r. wszczęła śledztwo Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Gdańsku. Po zgromadzeniu szeregu dowodów i wyjaśnieniu części istotnych okoliczności zbrodni, postępowanie to zostało zawieszone w 1975 r.
W sierpniu 2011 r. śledztwo podjął na nowo gdański IPN, którego prokuratorzy próbują ustalić m.in. jak najpełniejszą liczbę i imienną listę ofiar: dotąd bowiem udało się poznać nazwiska tylko kilkuset osób zamordowanych w Piaśnicy i pochowanych w około 30 masowych mogiłach.
W miejscu mordu znajduje się symboliczny cmentarz z krzyżami oznaczającymi masowe groby. Kilka lat temu w Wejherowie, w miejscu, gdzie zjeżdża się z głównej drogi w kierunku cmentarza, stanęła też symboliczna Brama Piaśnicka. Villa Musica znajduje sie naprzeciwko Bramy. (PAP)
bls/ jzi/