Przed pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki w Toruniu złożono w czwartek kwiaty oraz zmówiono różaniec w 33. rocznicę zabójstwa kapelana "Solidarności". Wcześniej odbyła się msza św. w kościele przy parafii, do której 33 lata temu, z wiadomością o porwaniu dotarł kierowca duchownego.
W uroczystościach uczestniczyli m.in. mieszkańcy Torunia, przedstawiciele władz miasta, parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości oraz przedstawiciele "Solidarności". Mszy w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny przewodniczył ks. Józef Nowakowski, wieloletni proboszcz parafii, który jako pierwszy dowiedział się od Waldemara Chrostowskiego (kierowcy duchownego) o porwaniu Popiełuszki.
"Wielu chciało słuchać słów księdza Jerzego i solidaryzować się z nimi. Żoliborz stał się iskrą do wielu rzeczy dobrych. Nawet ci, którzy mieli dość małą wiedzę, uważali, że coś jest w jego słowach dobrego. Nie było w nich żadnych potępień, ale myśli o wierności, wytrwałości, odwadze, szukaniu prawdy. To, że władza sobie go upatrzyła sprawiło, że sama sobie przygotowała krzyż" - powiedział dziennikarzom po zakończeniu uroczystości ks. Nowakowski.
Dodał, że od momentu, w którym dowiedział się o porwaniu Popiełuszki przypuszczał, że zrobiła to Służba Bezpieczeństwa.
"Już panu prokuratorowi, który mnie przesłuchiwał w nocy ok. godziny 3. powiedziałem, że zrobiła to Służba Bezpieczeństwa. Zapytał czy ma to zapisać. Powiedziałem, że nie, bo może się to okaże. Byłem o tym przekonany, że zrobiła to +ubecja+. Wiedziałem bowiem, że w Polsce nie było, nawet w tamtych czasach, innych osób, które tknęłyby księdza" - dodał ks. Nowakowski.
Wierni z Torunia podkreślali, że postać Popiełuszki nadal jest im bliska i nie wyobrażają sobie kolejnych rocznic bez obecności przy pomniku kapelana "Solidarności".
"Dzisiaj, kiedy nie ma zgody w Polsce i jesteśmy straszliwie podzieleni, ta prawda, że trzeba być razem, ponad podziałami, a najważniejsze jest dobro ojczyzny i człowieka, brzmi bardzo mocno. Takie było przesłanie ks. Popiełuszki, zresztą wypływające wprost z Ewangelii" - podkreślił były wicemarszałek Senatu i opozycjonista w okresie PRL-u Jan Wyrowiński.
Wyraził nadzieję, że być może w przyszłym roku, na stulecie niepodległości Polski, ksiądz Popiełuszko zostanie kanonizowany.
"Rocznica śmierci księdza Jerzego obchodzona jest w naszym województwie w stacjach - we Włocławku, Bydgoszczy, Toruniu czy Górsku. Przywołuje ona szereg refleksji związanych z jego przesłaniem, aby +zło dobrem zwyciężać+. Ono jest przez wielu powtarzane, ale chyba nie zawsze i nie do końca rozumiane. Nie do końca jesteśmy świadomi, co on chciał nam powiedzieć. Tłumaczył, że trzeba walczyć o prawdę i dobro, ale nawet w szczytnych intencjach nie wykorzystywać siły, a dobro" - wspomniał poseł PiS Jan Krzysztof Ardanowski.
Pomnik bł. ks. Popiełuszki, stojący na skwerze w centrum miasta, w pobliżu Starego Miasta i Wisły, został odsłonięty i poświęcony przed sześcioma laty w rocznicę śmierci kapelana "Solidarności". Monument ukazuje stojącą sylwetkę ks. Popiełuszki, z rozwartymi ramionami, z których zwisają zerwane sznury. U stóp figury znajdzie się dewiza "Zło dobrem zwyciężaj". Z prawej strony cokołu umieszczono napis: "Nie ma Kościoła bez krzyża. Nie ma ofiary, uświęcenia i służby bez krzyża. Nie ma trwania i zwycięstwa bez krzyża. Każdy, kto w słusznej sprawie zwycięża, zwycięża przez krzyż i w krzyżu" (fragment z homilii ks. Jerzego Popiełuszki z 26 września 1982 r.). Autorem projektu pomnika w Toruniu jest prof. Kazimierz Gustaw Zemła, prace rzeźbiarskie wykonał Paweł Pietrusiński, a prace odlewnicze Marek Żebrowski.
Matka zamordowanego kapłana, Marianna Popiełuszko (1920-2013), która obejrzała pomnik 20 października 2011 r., powiedziała, że jej syn na pomniku "ma ręce rozpostarte, wszystkich chce w jedność złączyć"
Ks. Popiełuszko został porwany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa w Górsku, gdy wracał z Bydgoszczy do Warszawy. Dalej ostatnia droga kapłana wiodła przez Toruń, gdzie podjął próbę ucieczki z rąk oprawców. Następnie porywacze zawieźli go do Włocławka, gdzie zmaltretowanego zrzucili z tamy do Wisły.
Kapelan "Solidarności" został ogłoszony błogosławionym 6 czerwca 2010 r. podczas mszy na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Duchowny w tym roku skończyłby 70 lat.(PAP)
autor: Tomasz Więcławski
edytor: Joanna Balcer
twi/ js/