Prokuratura Okręgowa w Łomży umorzyła śledztwo w sprawie antysemickich i nazistowskich napisów na pomniku upamiętniającym ofiary mordu w Jedwabnem, które pojawiły się tam w ostatnich dniach sierpnia 2011 r. Nie udało się ustalić sprawców zniszczeń. Na murze okalającym pomnik napisano wówczas zieloną farbą "Nie przepraszam za Jedwabne", "Byli łatwopalni". Były tam też swastyki, farbą oblano napisy na pomniku oraz jego główny element - czarną macewę ze spalonego drewna.
Postanowienie o umorzeniu tego śledztwa nie jest prawomocne - poinformowała PAP w poniedziałek rzeczniczka łomżyńskiej prokuratury Maria Kudyba. Dodała, że przez rok śledztwa sprawdzano wszystkie możliwe ślady. Zapewniła, że jeśli pojawią się nowe dowody w sprawie, w każdej chwili postępowanie będzie mogło być podjęte.
Łomżyńska prokuratura umorzyła też inne śledztwo dotyczącego antysemickiego incydentu w regionie - na cmentarzu żydowskim w Wysokiem Mazowieckiem (Podlaskie). Powodem jest również niewykrycie sprawców, którzy w marcu tego roku namalowali antyżydowskie hasła i faszystowskie symbole na ogrodzeniu, pomniku i nagrobkach tamtejszej żydowskiej nekropolii.
Wandale zniszczyli tablicę na ogrodzeniu cmentarza, pisząc na niej pomarańczową farbą: "Tu jest Polska, nie Izrael". Swastyki i gwiazdy Dawida na szubienicy namalowano także na innych tablicach na murze, a także m.in. na pomniku na cmentarzu, który upamiętnia dawnych żydowskich mieszkańców Wysokiego Mazowieckiego.
Także to postanowienie prokuratury nie jest jeszcze prawomocne. (PAP)
rof/ pz/