Ks. Jacek Pietruszka, zmarły dyrektor Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II w Wadowicach, spoczął w sobotę na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Bp Janusz Mastalski podczas żałobnej mszy św. powiedział, że duchowny w życiu „chciał iść, w imię miłości, drogą jezusową”.
Pogrzebowej mszy św. w krakowskiej bazylice św. Floriana przewodniczył bp Jan Zając.
Bp Janusz Mastalski w homilii przywołał stwierdzenie Jana Pawła II, który przekonywał, że siłą opierającą się przemijaniu jest miłość. „Właśnie z tej miłości jesteśmy tutaj w kościele po to, aby oddać ostatnią przysługę ks. Jackowi. On chciał iść, w imię tej miłości, drogą jezusową jako najpierw gorliwy ministrant, potem oazowy animator, a wreszcie kapłan. Przy tym sumienny w nauce, przyjazny innym i kochany syn” – podkreślił krakowski biskup pomocniczy cytowany w komunikacie biura prasowego krakowskiej kurii.
Bp Mastalski zwrócił uwagę na cztery ślady, które pozostawił ks. Pietruszka. Pierwszym jest dobroć i uśmiech. „Wszyscy, którzy go znali, wiedzieli, że był kapłanem uśmiechu pełnego akceptacji i nadziei, płynących z pokoju serca. (…) Nie ma żadnych wątpliwości, że w dobie pomówień i nieżyczliwości, uśmiech wynikający ze spokoju sumienia jest niezwykle potrzebny” – przekonywał.
Drugim śladem jest synowska miłość. „Ks. Jacek bardzo kochał swoją mamę. (…) W czasach kryzysu rodziny, pamięć o rodzicach w modlitwie jest ważnym wskazaniem” – mówił. Trzecim śladem jest wrażliwość na bliźniego, a czwartym - pracowitość i sumienność.
„My z tego pogrzebu musimy wyjść z konkretnymi prawdami, że Pan jest zmartwychwstaniem i daje życie wieczne. Pan oczekuje współpracy z jego łaską. Pan jest wierny i słowny. Każdy z nas powinien na nowo uwierzyć, że Pan rozprasza wszystkie lęki. (…) Dostrzegajmy w drugim człowieku to, co piękne i dobre, bo to jest droga do Pana” – zakończył.
W żałobnej mszy św. uczestniczyli bliscy zmarłego księdza, a także m.in. kard. Stanisław Dziwisz i sekretarz stanu Wojciech Kolarski, który reprezentował prezydenta Andrzeja Dudę.
W uroczystościach żałobnych nie mógł uczestniczyć metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. W odczytanym liście napisał, że odejście ks. Jacka Pietruszki „jest dla każdego przypomnieniem wezwania Chrystusa, które kieruje do swoich uczniów: +Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn człowieczy przyjdzie+”.
Pierwsza część uroczystości pogrzebowych, pod przewodnictwem bp. Janusza Mastalskiego, odbyła się w piątek w wadowickiej bazylice. Homilię wygłosił ks. prof. Robert Tyrała z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Zwracał uwagę na duchową łączność ks. Jacka ze św. Janem Pawłem II. „Gdy pytałem, czy coś go boli, odpowiadał: +Czuję, że Jan Paweł II siedzi koło mojego łóżka+” – mówił.
Ks. Jacek Pietruszka ur. się w 1967 r. w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1991 r. z rąk kard. Franciszka Macharskiego.
W trakcie pracy w parafii katedralnej na Wawelu współpracował m.in. z tamtejszym Muzeum Katedralnym i Archiwum Kapituły Metropolitalnej. Ukończył międzyuczelniane studia podyplomowe w zakresie muzealnictwa zorganizowane przez Uniwersytet Papieski Jana Pawła II oraz Politechnikę Krakowską.
Od października 2013 r. pracował w wadowickim Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II jako zastępca dyrektora ds. organizacyjnych. Od 2015 r. pełnił w nim funkcję dyrektora. W maju br. jego misja w Wadowicach została przedłużona o kolejnych pięć lat.
Był inicjatorem akcji „Z Lolkiem do szkoły”, będącej wsparciem dla dzieci z wadowickich rodzin. Dzięki jego staraniom w Muzeum zobaczyć można m.in. pistolet Alego Agcy, makularz kard. Karola Wojtyły oraz akt potwierdzający wybór krakowskiego kardynała na Stolicę Piotrową.
Duchowny odszedł w minioną sobotę po ciężkiej chorobie. Miał 52 lata.
Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach jest wspólną instytucją kultury utworzoną przez Ministra Kultury, województwo małopolskie, archidiecezję krakowską oraz gminę Wadowice. Mieści się w kamienicy, w której mieszkali Wojtyłowie, a w 1920 r. urodził się Karol Wojtyła. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ pat/