Sugestie o upolitycznianiu Rady Muzeum Auschwitz-Birkenau uważam za chybione i szkodliwe dla Polski – oświadczył w piątek marszałek woj. małopolskiego Witold Kozłowski. Podkreślił, że zaskoczyła go rezygnacja kilku członków rady po powołaniu do niej Beaty Szydło.
"Sugestie o rzekomym upolitycznianiu Rady Muzeum uważam za całkowicie chybione, nieprzemyślane, krzywdzące dla człowieka i przede wszystkim, nad czym szczególnie ubolewam, bardzo szkodliwe dla Polski" – napisał w opublikowanym w piątek oświadczeniu marszałek Małopolski Witold Kozłowski.
Jak podkreślił, z zaskoczeniem przyjął wiadomość o rezygnacji niektórych członków Rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, po tym jak w skład tego gremium została powołana europoseł i była premier Beata Szydło.
Marszałek zaznaczył, że była premier została wskazana do Rady Muzeum przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu na mocy uchwały podjętej przez Zarząd Województwa Małopolskiego. Uchwałę o numerze 229/21 zarząd województwa podjął 9 marca 2021 r. Była to – jak czytamy w oświadczeniu – odpowiedź na prośbę wicepremiera, ministra kultury, o wskazanie kandydata.
"Mogę więc powiedzieć, że Pani Beata Szydło jest w Radzie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau również reprezentantem całej Małopolski. Jako Marszałek Województwa Małopolskiego, jako Małopolanin, jestem z tego powodu dumny" – napisał Kozłowski.
Jak podkreślił, Miejsce Pamięci Auschwitz-Birkenau, pamięć o pomordowanych w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau, jest dla Polaków świętością. Jego zdaniem wskazanie byłego premiera polskiego rządu do Rady Muzeum "jest wyrazem naszej wspólnej najwyższej troski i szacunku". "Jestem zdumiony, że ktokolwiek może interpretować to inaczej" – ocenił Kozłowski, który podkreślając kompetencje Szydło wymienił funkcje, pełnione przez nią wcześniej, także na ziemi oświęcimskiej.
Kozłowski zaznaczył też, że podpisuje się pod słowami wicepremiera Piotra Glińskiego, który już publicznie przedstawił powody i argumenty przemawiające za powołaniem Szydło na członka rady.
Gliński w kwietniu powołał Szydło na członka Rady przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. "Ta społeczna funkcja jest dla mnie zaszczytem i wielkim obowiązkiem" - zapewniła wówczas była premier.
W zarządzeniu ministra kultury, dziedzictwa narodowego i sportu z dnia 8 kwietnia czytamy, że do Rady Muzeum przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau na kadencję 2021-25 powołano łącznie dziewięć osób. Prócz byłej premier są to: Bogdan Bartnikowski, dr hab. Grzegorz Berendt, prof. Tomasz Gąsowski, prof. Edward Kosakowski, prof. Stanisław Krajewski, dr Marek Lasota, ks. dr hab. Jan Nowak i Krystyna Oleksy.
W związku z członkostwem Szydło z zasiadania w Radzie zrezygnowali: Stanisław Krajewski (filozof, matematyk, działacz mniejszości żydowskiej), Marek Lasota (historyk, samorządowiec, pracownik IPN, dyrektor Muzeum AK), Krystyna Oleksy (była wicedyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau, przewodnicząca Rady w poprzedniej kadencji) i Edward Kosakowski (emerytowany profesor krakowskiej ASP) – w ich ocenie powołanie Szydło do rady jest upolitycznieniem tego gremium.
"Dzisiaj dowiedziałem się (z prasy), że zostałem powołany na kolejną kadencję (2021–2025) do Rady przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Wyraziłem kiedyś na to zgodę, będąc w kontakcie z dyrekcją Muzeum. Jednak okazało się, że tym razem obok osób zajmujących się tematyką dotyczącą obozu znalazła się tam p. Beata Szydło. Rozumiem to jako upolitycznienie Rady. W takiej sytuacji nie widzę dla siebie możliwości funkcjonowania w jej ramach" - napisał w kwietniu Krajewski w liście do Glińskiego.
Rada Muzeum jest ciałem opiniodawczym powołanym przez ministra kultury, w którym zasiadają przedstawiciele różnych środowisk. Sprawuje nadzór nad wypełnianiem przez placówkę jego powinności wobec zbiorów i społeczeństwa. Opiniuje też roczny plan działalności i ocenia jego wykonanie.
Od 26 kwietnia Beata Szydło zasiada także w radzie społecznej 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ pat/