Każdy marzy o takim dniu - przyznał Władysław Kozakiewicz, który 30 lipca 1980 roku w Moskwie poprawiając rekord świata został mistrzem olimpijskim w skoku o tyczce. „Nieśmiertelność” zyskał jednak prowokacyjnym gestem wobec wrogo nastawionej publiczności.
Władysław Kozakiewicz jest dziś wdzięczny Rosjanom, którzy 40 lat temu gwizdali na niego podczas olimpijskiego konkursu w Moskwie. „Tak mnie wkurzyli, że pobiłem rekord świata i zdobyłem złoty medal” – zaznaczył tyczkarz, który stał się legendą za sprawą prowokacyjnego gestu.
Przed 40 laty na igrzyskach w Moskwie polscy bokserzy zdobyli aż pięć medali. Jeden z brązowych krążków wywalczył debiutujący w turnieju olimpijskim Kazimierz Adach. „Sprawiłem największą niespodziankę na IO w Związku Radzieckim” – mówi PAP pięściarz ze Słupska.
W czwartek 65 lat kończy Eugeniusz Kijewski, wybitny koszykarz i trener, wielokrotny mistrz kraju w obydwu rolach, także zasłużony zawodnik i szkoleniowiec reprezentacji. "Nie zamieniłbym koszykówki na żadną inną dyscyplinę" – powiedział PAP jubilat.