Pamięć o ofiarach zbrodni wołyńskiej, dokonanej 70 lat temu na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów, wymaga mówienia prawdy, a nie jej ukrywania - powiedział PAP arcybiskup lwowski obrządku łacińskiego Mieczysław Mokrzycki. PAP: Księże arcybiskupie, z jakich powodów nie doszło do powstania zapowiadanego wcześniej posłania dwóch kościołów katolickich na Ukrainie na temat zbrodni na Wołyniu?
W końcu czerwca wizytę w Polsce złoży zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk. Tematem jego rozmów z przedstawicielami polskiego episkopatu będzie m.in. przypadająca w tym roku 70. rocznica rzezi na Wołyniu. W 1943 r. ukraińscy nacjonaliści zamordowali na Wołyniu – według różnych źródeł – ok. 30-60 tys. Polaków. Obecne działania obu Kościołów moją być kolejnym krokiem do pojednania obu narodów.
Historyk prof. Grzegorz Motyka o dywizji SS „Galizien” i zbrodni w Hucie Pieniackiej 28 lutego 1944 roku: "W żaden sposób nie można zgodzić się z zaprzeczeniami dotyczącymi popełnienia 28 lutego 1944 roku zbrodni wojennej w Hucie Pieniackiej przez ochotników do Dywizji SS „Galizien”.
O pojednanie i wzajemne wybaczenie krzywd zaapelowała do Polaków i Ukraińców Wołyńska Rada Kościołów w związku z tegoroczną 70. rocznicą zbrodni na Wołyniu. Pod posłaniem podpisali się m.in. biskupi Kościołów prawosławnych oraz Kościoła rzymskokatolickiego. Hierarchowie podkreślili, że "poszukiwanie przyczyn czy (osób) winnych tych straszliwych wydarzeń, do których dochodziło w historii między Ukraińcami i Polakami jest trudne i bolesne", jednak "wszyscy powinniśmy je oceniać w duchu przykazań chrześcijańskich: miłości do Boga i bliźniego".
28 kwietnia mija 70. rocznica powołania ukraińskiej 14. Dywizji Grenadierów SS, znanej także jako Dywizja SS Galicja, której w Polsce zarzuca się zbrodnie wojenne, m.in. współudział w wymordowaniu polskich mieszkańców wsi Huta Pieniacka.
Zaniepokojenie związane z zaostrzaniem sytuacji wokół 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej wyrazili w czwartek znani ukraińscy działacze społeczni, zgromadzeni w komitecie na rzecz porozumienia między narodami. Komitet, w którego skład wchodzi m.in. b. prezydent Ukrainy Leonid Krawczuk, zaapelował do władz Polski i Ukrainy o przyspieszenie prac nad wspólnym oświadczeniem w sprawie konfliktu ukraińsko-polskiego lat II wojny światowej i po jej zakończeniu, oraz o wspólne ustanowienie dnia pamięci i pojednania narodów dwóch państw.
Ambasador RP w Kijowie Henryk Litwin uważa, że najbliższe miesiące w stosunkach polsko-ukraińskich będą okresem oczekiwania na los popieranej przez Polskę umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE i czasem upamiętnienia 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej. PAP: Jak ocenia pan postępy Ukrainy w realizacji zadań, niezbędnych do podpisania w listopadzie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską?
Przeciwko upolitycznianiu historii wypowiedziało się we wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy w reakcji na przygotowywaną w Sejmie RP uchwałę upamiętniającą 70. rocznicę zbrodni popełnionej na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu.
Współprzewodniczący Forum Polsko-Ukraińskiego Partnerstwa Paweł Zalewski apeluje o spokojną dyskusję nt. zbrodni wołyńskiej. Zwraca uwagę, że szkodliwe dla pojednania są widoczne na Ukrainie próby kwestionowania faktów, ale też radykalizacja postaw w Polsce. MSZ Ukrainy - w reakcji na przygotowywaną w Sejmie RP uchwałę upamiętniającą 70. rocznicę zbrodni popełnionej na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu - wypowiedziało się we wtorek przeciwko upolitycznianiu historii. Oburzenie wyrażała też nacjonalistyczna partia Swoboda.
Inicjatywa podjęcia przez Sejm uchwały o zbrodni ludobójstwa popełnionej przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej wywołała na Ukrainie oburzenie nacjonalistycznej partii Swoboda i radość polityków Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza. Żadne inne ugrupowanie parlamentarne nie odniosło się do planów polskich posłów, dotyczących planów upamiętnienia przypadającej w tym roku 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej. Komentatorzy mówią, że na Ukrainie nie ma jeszcze warunków do dojrzałej dyskusji na temat tych wydarzeń.