Wiosna 1934 roku. W stoczni w Monfalcone pod Triestem rozpoczyna się budowa dwóch potężnych statków zamówionych przez polski rząd. Pierwszy nosi roboczą nazwę 1126, drugi 1127. Stalowe kadłuby ważą po około 5 tysięcy ton. Gdy okręty dostaną już nazwy – „Piłsudski” i „Batory” ich waga dla polskiej marynarki będzie niepoliczalna – staną się przedmiotami dumy, symbolami, ale też świadkami, uczestnikami i bohaterami wielkiej historii. Opowiada ją w książce „Pod polską banderą” Grzegorz Rogowski. Aktualnej tym bardziej, że 15 września 2015 roku minie 80 lat od rozpoczęcia pierwszego rejsu MS „Piłsudski”.
„Warszawa 63 dni walczyła bez broni, gołymi rękami, bronią zdobywaną w czasie walk, przeciwko cudom techniki wojennej. Przed chwilą słuchałem prezydenta i premiera, powiadamiających przez radio o końcu tej krwawej i wspaniałej tragedii. Zagrano +Jeszcze Polska+ i +Jeszcze Polska+ zadźwięczała czarno, jak marsz pogrzebowy Szopena. Warszawa! Drugi raz w tej wojnie wstydząca wszystkich swym bezprzykładnym bohaterstwem. Chciałbym móc uklęknąć na ziemi i ucałować kraj skrwawionej szaty tego miasta”.
Ciężar wielkich biografii może niekiedy przytłoczyć tych, którzy pragnęliby przelać je na karty książki. Jeszcze większa odpowiedzialność spoczywa na pisarzach, którym misja spisania wspomnień została powierzona w zaufaniu przez ich przyjaciół będących częścią historii. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy życie jednego człowieka jest tak obfite, że jego doświadczeniami można obdzielić wielu innych.
Fotomontaże, wplatające zdjęcia z powstania warszawskiego w obrazy współczesnej stolicy składają się na książkę "Teraz 44. Historie". Chcieliśmy, by ludzie z przeszłości weszli w naszą rzeczywistość - powiedział PAP twórca projektu, Marcin Dziedzic.
Znajdujemy się w Muzeum Powstania Warszawskiego, którego jest Pan współtwórcą. Trochę więc zdziwiła mnie informacja, że wraz z Mariuszem Cieślikiem zdecydował się Pan na napisanie książki o postaci, która wydaje się stać w tak mocnej opozycji wobec etosu sierpnia 1944 r. Dlaczego zdecydował się Pan na napisanie biografii generała Jaruzelskiego?
Dziewięć historii kobiet, które podczas powstania warszawskiego przenosiły meldunki i były sanitariuszkami, zebrali Maria Fredro-Boniecka i Wiktor Krajewski w opublikowanej niedawno książce "Łączniczki. Wspomnienia z Powstania Warszawskiego".
Nieznane dotąd materiały m.in. oryginalny plan akcji pod Sieczychami, rysunki "Anody" ze zjazdów koleżeńskich batalionu "Zośka" i jego teksty historyczne np. chronologiczny spis akcji oddziału znalazły się w nowej biografii Jana Rodowicza autorstwa Mariusza Olczaka.
W czasach powracających nastrojów rewolucyjnych, buntowników, oburzonych, zniesmaczonych, warto sięgać do klasyków. Zarówno w literaturze pięknej jak i w piśmiennictwie filozoficzno-politycznym to znakomita odtrutka dla opanowania nastrojów i emocji i nakierowania się w stronę refleksji i równowagi.