Wolność jest częścią polskiego narodowego genotypu. Zawsze wtedy, gdy tę wolność chciano zabrać, Polacy byli gotowi walczyć o niepodległość – powiedział prezes IPN dr Karol Nawrocki podczas koncertu "Po co nam wolność?".
W poniedziałek w Teatrze Polskim w Warszawie Instytut Pamięci Narodowej we współpracy z Telewizją Polską zorganizował koncert upamiętniający 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
"Na tej szerokości geograficznej, nad Wisłą, wolność jest częścią polskiego, narodowego genotypu, jest częścią polskiego szpiku. Jest jak powietrze albo jak światło, któremu wystarczy nie przeszkadzać, aby promieniało" – mówił Nawrocki. Podkreślił, że "zawsze wtedy, gdy Polakom tę wolność chciano zabrać – pod koniec XVIII wieku czy w roku 1939 w wyniku porozumienia dwóch równie przerażających totalitaryzmów – Polacy byli gotowi walczyć o niepodległość i się dla niej poświęcić, byli gotowi odbudowywać wolną i niepodległą Polskę". "Tak samo było po 13 grudnia 1981 r., bo +walka o wolność, gdy się raz zaczyna, z krwią ojca spada dziedzictwem na syna+" – dodał.
"Na tej szerokości geograficznej, nad Wisłą, wolność jest częścią polskiego, narodowego genotypu, jest częścią polskiego szpiku. Jest jak powietrze albo jak światło, któremu wystarczy nie przeszkadzać, aby promieniało" – mówił Nawrocki.
Prezes TVP Jacek Kurski zauważył, że "kiedy mija czterdzieści lat od jakiegoś wydarzenia, wydaje się, że wszystko zostało powiedziane, że jest to rozdział zamknięty". Jak jednak zastrzegł, "ta reguła nie dotyczy stanu wojennego, który ciągle jest niezabliźnioną raną, ciągle boli, dlatego że trwają skutki zdrady". Prezes TVP wyjaśnił, że ta zdrada miała dwa wymiary. "Po pierwsze nie udało się ukarać wszystkich winnych zbrodni stanu wojennego – tych ponad stu zabitych, tysięcy bezprawnie uwięzionych, dziesiątek rozwiązanych stowarzyszeń, zapaści gospodarczej, milionowej emigracji, ogólnej apatii i katastrofy społecznej" - wskazał. Jak podkreślił, "był wymiar jeszcze gorszy – zdrada w obszarze odwrócenia pojęć. Kiedy twórców stanu wojennego i winnych jego wprowadzenia zaczęto nazywać w Polsce patriotami i ludźmi honoru".
40 lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., wprowadzono stan wojenny. Władzę w Polsce przejęła junta wojskowa pod przywództwem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Celem reżimu komunistycznego było zniszczenie wielomilionowego ruchu "Solidarności". Wojskowy zamach stanu kosztował życie co najmniej kilkudziesięciu Polaków. (PAP)
autorka: Anna Kruszyńska
akr/ aszw/