Niemiecka prokuratura we wtorek potwierdziła, że prowadzi śledztwo przeciwko domniemanemu strażnikowi w byłym niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. Według agencji AP podejrzanym jest mieszkający w USA 87-letni Johann Breyer. "Zajmujemy się tą sprawą" - powiedział agencji dpa we wtorek rzecznik prokuratury w Weiden w Bawarii, potwierdzając wcześniejsze doniesienia amerykańskich mediów. Jego zdaniem śledztwo może potrwać jeszcze kilka miesięcy, nie wiadomo też czy, a jeśli tak, to kiedy nastąpi wniesienie aktu oskarżenia.
Rzecznik prokuratury poinformował, że podejrzany nie został jeszcze przesłuchany. Nie zapadła również decyzja, czy strona niemiecka wystąpi z wnioskiem o jego ekstradycję. Według AP Breyer mieszka w Filadelfii.
Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości poinformowało, że w czasie procesu zostały przedstawione dowody na to, iż Breyer jako strażnik SS w obozach Buchenwald i Auschwitz brał udział w prześladowaniach. Ze względu na amerykańskie obywatelstwo jego matki oraz niepełnoletność w chwili wstąpienia do SS nie ma jednak prawnych możliwości wydalenia go z USA.
Centrala Krajowych Administracji Wymiaru Sprawiedliwości ds. Wyjaśnienia Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu przekazała prokuraturze obfity materiał dotyczący działalności podejrzanego. Jak pisze dpa, z dokumentów wynika, że mężczyzna brał udział w zamordowaniu w komorach gazowych w 1944 roku co najmniej 344 tys. osób, przede wszystkim węgierskich Żydów.
Według dpa mężczyzna wstąpił w 1942 roku do Waffen-SS i przeszedł szkolenie na wachmana. Tygodnik "Der Spiegel" pisał wcześniej, że Breyer jest synem słowackiego volksdeutscha i obywatelki USA.
Breyer zaprzecza wszelkim oskarżeniom o współudział w zbrodniach. "Nie miałem nic wspólnego z obozem" - powiedział w wywiadzie dla AP.
Jak pisze AP, władze USA zabiegały od lat bez powodzenia o odebranie Breyerowi amerykańskiego obywatelstwa. Jak wynika z wydanego w 2003 roku wyroku, Breyer nie może odpowiadać za służbę w Waffen-SS, ponieważ wstępując do tej formacji, był niepełnoletni.
Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości poinformowało, że w czasie procesu zostały przedstawione dowody na to, iż Breyer jako strażnik SS w obozach Buchenwald i Auschwitz brał udział w prześladowaniach. Ze względu na amerykańskie obywatelstwo jego matki oraz niepełnoletność w chwili wstąpienia do SS nie ma jednak prawnych możliwości wydalenia go z USA.
W ubiegłym roku sąd w Monachium skazał na pięć lat pozbawienia wolności Johna Demjaniuka, wachmana w obozie zagłady w Sobiborze za udział w zamordowaniu 28 tysięcy Żydów. Władze USA pozbawiły Demjaniuka obywatelstwa amerykańskiego i deportowały go w 2009 roku do Niemiec.(PAP)
lep/ kar/