„Gen. Ryszard Kukliński to najlepszy symbol dobrych stosunków pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi” – powiedział w rozmowie z PAP Filip Frąckowiak, dyrektor Muzeum Zimnej Wojny i szef nowo powstałego Instytutu Generała Kuklińskiego, który ma za zadanie m.in. wspierać sojusz polsko-amerykański. I dodał, że "zawsze kiedy Amerykanie wsłuchiwali się w głos Polaków, totalitaryzmy w Europie były w odwrocie".
Zawsze kiedy Amerykanie wsłuchiwali się w głos Polaków, to imperializmy i totalitaryzmy w Europie były w odwrocie – powiedział w rozmowie z PAP Filip Frąckowiak, dyrektor Muzeum Zimnej Wojny i szef nowo powstałego Instytutu Generała Kuklińskiego, który ma za zadanie m.in. wspierać sojusz polsko-amerykański. Frąckowiak przywołał w tym kontekście np. wojnę polsko-bolszewicką.
Jednak według niego nie zawsze tak było. Za przykład podał przekazywania przez Jana Karskiego raportów o tym, co działo się w niemieckim obozie zagłady Auschwitz czy w 1945 r., kiedy Waszyngton oddał Polskę w ręce Kremla.
„Kiedy jednak Amerykanie uwzględnili raporty Kuklińskiego i wsłuchali się w głos Solidarności oraz Polonii w USA w czasie stanu wojennego 1981 r., a także kiedy prezydent Ronald Reagan bardzo blisko współpracował z Ojcem Św. Janem Pawłem II, to i Polska odzyskała niepodległość, i Związek Sowiecki upadł” – zauważył dyrektor Instytutu Generała Kuklińskiego.
Podkreślił też, że kiedy Waszyngton otworzył drzwi do NATO dla Polski, Rosja była w defensywie, ale kiedy Amerykanie wycofali się z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce, to Moskwa znów zaczęła poszukiwać dla siebie przestrzeni w Europie.
„W historii Ryszarda Kuklińskiego można dostrzec wszystko to, czego potrzebujemy w stosunkach polsko-amerykańskich” – dodał Frąckowiak, który w niedzielę uczestniczył w otwarciu Instytutu Generała Kuklińskiego (General Kuklinski Institute of America) w Nowym Jorku.
„Z jednej strony otwarcie Instytutu było kierowane do Polaków mieszkających w USA, a z drugiej – do Amerykanów” – zaznaczył Frąckowiak. Również działalności placówki przyświecać mają te dwa kierunki – dodał podkreślając szczególnie znaczenie licznej Polonii w Stanach Zjednoczonych.
Pierwsze działania wokół Instytutu już mają miejsce – podkreśla dyrektor, przywołując przekazanie anglojęzycznych książek o Generale Kuklińskim, pierwszym polskim oficerze w NATO. „To dopiero początek. Będziemy działać na zasadzie małych kroków, co dotychczas świetnie się sprawdzało m.in. w Muzeum Zimnej Wojny”.
„Generał Ryszard Kukliński to najlepszy symbol dobrych stosunków pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi” – podsumował Frąckowiak.
W otwarciu Instytutu Generała Kuklińskiego udział wzięli również m.in. dr hab. Sławomir Cenckiewicz, autor książki „Atomowy szpieg. Ryszard Kukliński i wojna wywiadów” oraz konsul generalny RP w Nowym Jorku – Adrian Kubicki.
W połowie 2024 r. Instytut Generała Kuklińskiego przygotowuje we współpracy z partnerskimi instytucjami w USA dużą konferencję, poświęconą m.in. globalnemu bezpieczeństwu i roli Stanów Zjednoczonych na świecie.
Ryszard Kukliński to wysoki oficer Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Na początku lat 70. XX w. nawiązał współpracę z amerykańskim wywiadem. Pod pseudonimem Jack Strong, nie biorąc od Amerykanów wynagrodzenia, w latach 1971–1981 przekazał CIA dziesiątki tysięcy tajnych planów wojskowych w nadziei, że w ten sposób uchroni Polskę przed III wojną światową. W nocy z 7 na 8 listopada 1981 r. płk Kukliński wraz z żoną i dwoma synami został potajemnie wywieziony z Polski. Przyczyną ewakuacji była obawa Kuklińskiego przed dekonspiracją.
Dokumenty, jakie przekazał CIA płk Ryszard Kukliński miały wielką wartość i były jednym z najcenniejszych źródeł informacji dla USA. Wydarzenia z 1981 pokazały, że był on bohaterem i patriotą, zaś generał Jaruzelski był zdrajcą, który był lojalny przede wszystkim wobec ZSRR - mówił w 2021 roku w rozmowie z PAP prof. Mark Kramer, historyk z Uniwersytetu Harvarda.
W 1984 r. Kukliński został skazany przez niedemokratyczny sąd wojskowy w Warszawie na karę śmierci za dezercję i zdradę oraz pozbawiony majątku i zdegradowany. Już po upadku zależnego od Moskwy PRL, w 1995 r. Izba Wojskowa Sądu Najwyższego uchyliła nielegalny wyrok ciążący na Kuklińskim. I w 1997 r. Kukliński został uniewinniony. Zmarł 11 lutego 2004 r. w Tampie na Florydzie.
Wcześniej w tajemniczych okolicznościach zginęli w USA jego synowie, jeden zaginął bez śladu podczas morskiego rejsu w 1993 roku, drugi został przejechany przez terenowy samochód na terenie kampusu uniwersyteckiego w 1994 roku.
Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ kgod/
arch.