W lipcu 1944 r. atmosfera była bojowa. Nikt nie myślał o nagrodach, tylko o tym, żeby wypędzić wroga z Wileńszczyzny - opowiadał PAP prezes Klubu Weteranów AK w Wilnie kpt. Stanisław Poźniak. W niedzielę mija 80 lat od rozpoczęcia operacji "Ostra Brama".
"Ostra Brama", która rozpoczęła się nad ranem 7 lipca 1944 r., była podjętą przez Armię Krajową próbą wyzwolenia Wilna spod niemieckiej okupacji przed wkroczeniem do miasta Armii Czerwonej.
W związku z rocznicą Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wraz z Instytutem Pamięci Narodowej, Ambasadą Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie oraz Związkiem Polaków na Litwie organizuje w dniach 6-8 lipca obchody rocznicowe w Wilnie, Skorbucianach i Boguszach.
Prezes Klubu Weteranów AK w Wilnie kpt. Stanisław Poźniak (rocznik 1928) podczas operacji "Ostra Brama" dowoził broń, amunicję do Wołkarabiszek, potem w Kolonii Wileńskiej woził rannych do szpitala polowego.
Opisując atmosferę tamtych dni mówił, że była "bojowa". "Nikt nie myślał o nagrodach, tylko o tym, żeby wypędzić wroga z Wileńszczyzny, z Polski" - wspominał. "To była przecież Polska" - zaznaczył.
"Samoloty, czołgi, wszystko mieszało się. Ale nie było strachu, trzeba było pomagać, bo wróg niszczył nas tu przez wiele lat" - opisywał weteran.
Pytany o to, z jakimi nadziejami ruszali do walki, odpowiedział: "Z nadzieją, że będzie Wilno należało do Polski. To był cały entuzjazm i nadzieja, że będzie Wilno, jakie było przed wojną - polskie".
Pytany o to, z jakimi nadziejami ruszali do walki, odpowiedział: "Z nadzieją, że będzie Wilno należało do Polski. To był cały entuzjazm i nadzieja, że będzie Wilno, jakie było przed wojną - polskie".
Ze smutkiem wspominał poległych kolegów. "Smutne, że polegli moi koledzy, młodzi chłopcy, którzy mogli żyć, mieć rodziny. Walczyliśmy, ale przegraliśmy. Zdecydowali bez nas w Jałcie" - podkreślił kpt. Poźniak.
80 lat temu, nad ranem 7 lipca 1944 r., rozpoczęła się operacja "Ostra Brama", którą były walki żołnierzy Armii Krajowej z Niemcami o Wilno; oddziały dowodzone przez ppłk. Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka" zamierzały przejąć miasto przed wkroczeniem Armii Czerwonej. Ostatecznie polscy żołnierze walczyli wspólnie z Sowietami, by po kilku dniach wyzwolić Wilno spod niemieckiej okupacji.
Krótko jednak po tym wydarzeniu NKWD dokonała aresztowań polskich żołnierzy - dowództwo i żołnierze AK zostali rozbrojeni, większość z nich trafiła do więzień lub została zesłana w głąb Związku Sowieckiego. (PAP)
Z Wilna Katarzyna Krzykowska
ksi/ mrr/